Pisałem półtora tygodnia temu ze popełniłem milk stouta i wyszło mi 18,5blg. Fermentacja burzliwa zaszła dość szybko, po sprawdzeniu blg w niedziele i wczoraj balingomierz wskazuje 11blg
Jestem w kropce... Piwo wypite z menzurki smakuje całkiem dobrze czuć trochę paloności takiej kawowej i słodycz ale nie jakąś zabójcza.
Podczas zacierania miałem problemy z kontrolą temperatury do tego stopnia ze w pewnym momencie nie podgrzewałem gara przez pół godziny by temperatura spadła mi do tych około 67 stopni
Czy możliwe jest iż tak zatarłem słody ze 2/3 tego to dekstryny i piwo niżej nie zejdzie ??
Nie wiem za bardzo co robić piwa szkoda wylać. Przychodzi mi w tej chwili do głowy takie rozwiązanie. Od niedzieli fermentuje warkę nr 3 ładnie jej idzie, zebrał bym część drożdży(piany) i zadał do feralnego milk stouta.
Jeśli drożdże coś zjedzą to bajka jeśli nie w butelki i do piwnicy??? I niech się dzieje wola nieba.