Jeśli to co widać na ostatniej fotce to ten opieniacz, to Ty chyba słabo coś kojarzysz fakty
Przecież w nim nie ma żadnej piany. Piana Ci się wytwarza dalej w wężu i kranie wskutek spadku ciśnienia piwa. Uważam, że ten odpieniacz to wyrzucone pieniądze
Ponieważ nadal, wg mnie,ciśnienie masz za wysokie to nadal piwo będzie Ci się pienić podczas nalewania, a szczególnie pierwsze po przerwie w nalewaniu.
Poza tym myślę, że chyba nie masz wprawy w używaniu kranu do piwa , a zwłaszcza w ustawianiu kompensatora.
Tak więc może nie szukaj winy w instalacji tylko obniż ciśnienie i ćwicz nalewanie
Jak chcesz pomocy, to proszę wysil się i napisz o co chodzi w sposób który będzie czytelny dla innych... może więcej przecinków? Tragicznie czyta się Twój post. Zdjęcia obrócić chyba też by się przydało, bo mnie rozbolała głowa od kręcenia ;-)
1. Po co mrozisz tak piwo? W tym leszku specjalnie nie będzie nic przeszkadzało, więc nie ma co zabijać aromatu zimnem. Daj 8 stopni i będzie dobrze.
2. Nie żebym się znał, ale piwo gotowe (koncernowe) jest nagazowane, do tego z założenia chłodzone w obiegu, czyli keg nie stoi w zimnym... więc jak go schłodzisz i podepniesz gaz... dogazujesz piwo bardziej. Próbowałeś polewać bez podłączania gazu w ogóle? (ten CO2 potrzebny Ci tylko żeby piwo dalej leciało, czyli tam gdzie nie ma płynu a jest gaz było go odpowiednio dużo). Zakręć tę butlę i nie dotykaj. Jak rozgazować ten aktualny keg? - tego nie wiem, ale też nie twierdzę że to przegazowanie...
3. Ta "kolumna" to chyba nie chłodzona jest? Czyli b. zimne piwo leci w ciepłym kranie. Czy np. po kilku kuflach (jak kran jest zimny) leci bardziej płyn niż piana?
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.