Skocz do zawartości

Πwo

Members
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Πwo

  1. Dziękuję za zainteresowanie.
     
     
    Byłem pewien, że gdy zaczynałem kiedyś warzenie, przeczytałem, że należy sprawdzać próbkę właśnie z drobinami słodu. Gdzie to było? Teraz już nie wiem. 
     
    Jutro ponowne podejście do Grodzisza.
     

    Mierzyłeś ph zacieru?Może masz wodę jakąś wybitnie zasadową.

    Wg wikipedii "W czasie zacierania pH wody powinno wynosić ok. 5.4 - 5.8"  Sprawdzę.
     

    Czasem widać na oko czy się już zatarło - brzeczka z wierzchu robi się klarowna.

    Zauważyłem zjawisko, ale nie wiązałem tego z końcem zacierania. 
     

    Wklej zdjęcia prób - są czarne czy brązowe?

    Zrobię zdjęcia. 
     

    Inna sprawa, próbowałeś dekokcji? Ta metoda sprawdza się dla słabo zmodyfikowanych slodow. Używasz slodow różnych slodowni?

    Dekokcji nie praktykowałem. Słody Weyermann, czasem Viking.
     

    Dużo mądrych się wypowiadało to teraz pora na mnie

    Analizuję :  )
     
    Zdam relację jak poszło. O ile specyfika zasypu 100% pszenicy pozwoli wyciągnąć praktyczne wnioski.
     
     
     
     
     
     
  2. Weź łyżeczkę mąki ziemniaczanej, kropnij kilka kropel, od razu będziesz wiedział czy wskaźnik działa.

     

     

    Podejrzewam, że źle zrozumiałeś problem, ale zrobiłem test.

    Woda ze skrobią ziemniaczaną - momentalnie barwi na czarno. Czysta woda - nie barwi.

     

    Markos227, jak wyżej.

     

    Panowie, gdyby rozwiązanie było tak banalne to bym sobie z nim poradził.

  3. Długo była pozytywna, znaczy że po godzinie jeszcze była skrobia (barwiła płyn).

     

    Spróbowałbym zatrzeć 30' w 64, 30' w 72 i przy Twoim zasypie nie ma bata, musi być negatywna. A jak nie, to jak koledzy sugerują - albo coś ze śrutowaniem albo z tym nieszczęsnym wskaźnikiem. 

     

    Jednak bat jest. Nie opisuję problemu z jedną warką ale z powiedzmy 20. Wcześniejszych zapisków nie mam dokładnych. Było 64, 72 stopni w różnych proporcjach czasowych i zawsze to samo.

     

    Złe śrutowanie, raczej nie, może wypowiedzą się klienci PK.

    Płyn lugola? Już pisałem, nie sądzę ale jeśli nic nie ustalimy to kupię nowy.

  4. "Jak utrzymujesz temperaturę zacierania?"

    Dokładnie mieszam, jak trzeba podgrzewam. Co jeszcze mogę zrobić?

     

    "Czy sprawdzałeś wskazania termometru na 0'C (woda z lodem) i wrzątku?"

    W 100 stopniach owszem. Różne termometry i różnych firm.

     

    "Ten płyn nie jest jakiś trefny?"

    "A ten wskaźnik masz aby dobry?"

    Sprawdziłem, jest owszem przeterminowany, ale skoro po długim zacieraniu (moje apy) wskazanie jednak się zmienia, to chyba jeszcze się nadaje. Wiadomo, termin przydatności do celów medycznych jest podawany z zapasem.

     

    "nie rezygnowałbym z przerwy w 72 stopniach, jeśli zacieram najpierw w 64"

    Nie mówię nie.

     

    "No i długo próba była pozytywna."

    Nie rozumiem.

     

    "nawet jak się nie całkiem zatarło, nie wylewałbym"

    Uznałem, że szkoda czasu, drożdży, pracy i wylałem.

     

    "Może pobierasz próbkę wraz z zacierem, wtedy niemal zawsze będziesz miał próbę negatywną"

    Z zacierem? Chodzi o większe kawałki ziaren? Chyba w nich też nie powinno być skrobii.

     

    "Przy 40 warce raczej też już zasyp dobierasz tak, że będzie w stanie się zatrzeć."

    Dobieram? Są raczej proste, standardowe.

     

    "Masz może zdjęcia tych prób?"

    Nie.

     

    "Ja robiłem grodzisza dwa razy i za każdym razem poszlo planowo."

    Też tak bym chciał.

  5. Dzień dobry, witam piwowarki i piwowarów.


     


    Mój piwowarski staż to okolice 40 warki. Problem polega na zbyt długim zacieraniu. 


     


    Podam jako przykład piwo w stylu apa, które robię najczęściej. Słód pilzneński albo pale ale, do tego około 5% karmelowego i  pszenicznego, ześrutowane jak trzeba. Woda z kranu, kiedyś też oligoceńska, około 3l na 1kg słodu, zacieranie zwykle w 65 stopniach. Stan procesu sprawdzam płynem lugola z apteki "solutio iodi cum glycerini coel". Garnek bez żadnych ubytków emalii, kuchnia gazowa, równomierne rozprowadzanie ciepła przez mieszanie, termometr sprawny, zresztą nie pierwszy po stłuczeniach.


     


    Zacieranie wg zapisków z ostatnich kilkunastu warek trwało od 2 do 3 i dłużej godzin. Niezależnie od zasypu i pochodzenia wody.


     


    Ostatnią warką miało być grodziskie. Słód wędzony dębem weyermann 3,3kg, warszawska kranówa 16l, temperatura 64 stopnie. Po kilku godzinach bez oznak końca zacierania wszystko poszło w kanalizację. Przejrzałem notatki, rok temu zacieranie grodziskiego trwało 7 godzin i chyba też nie zostało zakończone bo piwo nie było takie jak być powinno.


     


    Jaka przyczyna? 


     


     


    p.s. Nie ma tu "wyślij"? Jest tylko "napisz nowy temat"?


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.