Dzień dobry sie z Państwem.
Jako, że to mój pierwszy wpis przy okazji pierwszej Warki i pierwszych problemów napotkanych już w drugim dniu fermentacji, proszę wybaczyć brak powitań w odpowiednim wątku. Obiecuje - nadrobię.
Otóż sprawa wyglada tak, że w dniu wczorajszym nastawiłem dwie puszki pszenicznego WESa w płynie, jedna nachmielona, druga nie. Zagotowałam to w 5 litrach wody, starannie wymieszałem, wlałem do wiadra, dopełniłem wiadro zimną wodą, temp ustalona na 20-21 st C.
I tu wydarzyła się tragedia. Mój duży fermentor uległ delikatnemu szkodzeniu. Pęknięta pokrywa i brak szans na inną.
Umyłem i wysterylizowalem trzy 10l wiadra, zlałem po 7-8 litrów brzeczki do każdego i zadałem „równą” ilość drożdży (WB-06) do każdego z nich. Wiadra wsadziłem do styropianowego pudła. No i teraz rezultat jest taki. że jedno wiadro „bulka” aż miło, pozostałe dwa, niestety cisza. Wiem, nie musi bulkać żeby fermentacja miała miejsce. Ale dlaczego w jednym bulka, a w drugim nie ?