Skocz do zawartości

Beier

Members
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Beier

  1. Nie chciałem już ciągnąć tematu Ekuanot z TB tutaj na forum, ale jakoś nie mogę przejść bez słowa po tym co zobaczyłem. Ale od początku. Rozmawiałem z TB nt. kiepskiej jakości chmielu Ekuanot. Rozmówca wydawał się zaskoczony tym co mówię. Odsyłałem go tutaj na forum, aby potwierdzić, że moja opinia nie jest odosobniona. Otrzymałem propozycję, że przyślą mi 100g tego samego Ekuanot za darmo tylko żeby poznać moją opinię co do zapachu. Paczka przyszła dosyć szybko - niestety po otwarciu nadal było czuć lekką skarpetę. Zadzwoniłem do TB i poinformowałem o tym, że chmiel nie pachnie za najlepiej. Rozmówca próbował bronić produktu który sprzedaje, że to prosto od dystrybutora Yakima Valley w Polsce, i że to niemożliwe żeby sprzedali tak kiepski chmiel. Po moim stanowczym oporze i powtórzeniu opinii nt jakości tego chmielu stwierdził, że zgłosi reklamację do tegoż dystrybutora na podstawie m.in. mojej negatywnej opinii jako klienta. Nie jest to kwestia jakiegoś uprzedzenia bo tak jak nadmieniłem kilka postów wcześniej, Ekuanot od innego dostawcy pachniał świeżo, bardzo aromatyczny - nie dał też piołunu w piwie. Wcześniejsze 3 warki z udziałem tego piwa poszły w kanał. Cały pozostały zapas Ekuanot z TB również. Łącznie jestem jakieś 300zł w plecy. Teraz widzę, że ten chmiel jest nadal dostępny tyle, że przeceniony zamiast zostać wycofany. Doświadczony piwowar o ile skusi się na zakup to po prostu straci pieniądze i zastanowi się na kolejnymi zakupami w tym sklepie. Zastanawiam się tylko jak ktoś początkujący się nadzieje - można się wtedy trochę zniechęcić bo oczywiście cała wina pójdzie na brak doświadczenia. Można wysnuć wniosek, że pieniążek dla TB ważniejszy aniżeli zadowolenie klientów i dbałość o to aby sprzedawane produkty były bez zarzutu. Nie można już tłumaczyć się niewiedzą. Przykre...

  2. Z opinią o drożdżach do NEIPA jest jak z dupą - każdy ma swoją ;) Dobre rezultaty dają White Labs WLP066 London Fog i Wyeast 1318 London Ale III. Ewentualnie Fermentis S-04 z bardziej popularnych i dostępnych. NEIPA pomimo, że jest amerykańskim wytworem to lepiej pasują jej angielskie szczepy drożdży. FM55 jakoś mi nie przypasowały - wyczuwalne były estry porzeczki, truskawki, maliny aniżeli tropików. Ciekawostką jest NEIPA na Voss Kveik fermentowana w okolicach 40 stopni C - mocno czuć pomarańcz.

     

    US-05 raczej nie polecam - piwo wychodzi bardziej AIPA niż NEIPA.

  3. 2 godziny temu, DanielN napisał:

    @Beier to wszystko trochę zależy.  Z mojego punktu widzenia, gdzie tego kwasu używam mało. Najczęściej do zacieru nie idzie nic. Używam wody do wysladzanaia mało alkalicznej, to kwasu zużywam 2-3ml na standardową 20 litrową warkę. Używam też kwasu ortofosforowego, który uważa się, że w smaku jest mniej przyjemny. Tak małe ilości nie wpływają na smak. Zatem dobór profilu wody znacznie zmniejsza jego zużycie. Kwas mlekowy również w takiej ilości nie wpłynie na smak. W większej używany jest do 'takich trochę oszukanych kwasow'. 

    Jony kwasu fosforowego występują za to w słodzie. Używając słodu zakwaszajacefo również masz reszty kwasowe z kwasu mlekowego. Więc woda to tylko jedna strona medalu, jeżeli chodzi o źródło jonów. Powiem Ci więcej kwas mlekowy ma tę zaletę, że możesz go używać do innych celów spożywczych. Np korekta kwasowości kiszonek, sam stosuje czasem w ostrych sosach jak bakterie za słabo sobie poradziły.

    Właściwie to trzeba też ich niewiele więcej po pominięciu wody jako rozpiszczlnika. Kwas fosforowy ma za to inna wadę. Jak dodasz go za mało to nie spowoduje spadku pH a w wyniku reakcji w wyniku kilkustopniowej dysocjacji obniży Ci poziom dostępnego wapnia w za zacierze.

     

    O wpływie na smak miałem na myśli, że jest on większy aniżeli w przypadku kwasów solnego i siarkowego. Zgadzam się, że przy niewielkich ilościach kwasy mlekowy i ortofosforowy będą niewyczuwalne.

     

    2 godziny temu, DanielN napisał:

    Co do kwasu siarkowego i solnego. Są bardzo niebezpieczne i nie wyobrażam sobie trzymać ich stężonych postaci w mieszkaniu. Nawet lżejsza chemię trzymam w piwnicy.  Transfer stężonych silnych kwasów powinien odbywać się odpowiednimi narzędziami i kubraczku ;). Co więcej, w przypadku kwasu solnego trzeba uważać przy sprzęcie ze stali nierdzewnej, spadnie Ci kropla i masz brzydkie plamy i mikrowżerki. Pomijając już regułę młodego chemika :). Oczuwiscie jak robisz roztwory normalne, to zmienia to postać rzeczy, ale dochodzi krok zrobienia tego roztworu.

     

    Pojemniki z tak stężonymi kwasami warto dodatkowo zabezpieczyć przed przypadkowym uszkodzeniem i trzymać w ustronnym miejscu. Środki ostrożności w postaci rękawic i okularów ochronnych to minimum. Również, moim zdaniem, niezbędną jest szklana pipeta z podziałką i pompka do pipet. Nie ma też co przesadnie się bać - o ile zastosujemy się do zasad bezpieczeństwa to wszystko powinno być ok.

    Plamki i wżerki potrafią robić się przy kwasie solnym jak i siarkowym. Rozwiązaniem jest jak już nadmieniłeś uprzednie rozcieńczenie - przed wlaniem do gara rozpuszczam potrzebną ilość kwasu w litrze wody w szklanym bądź plastikowym naczyniu. Kwas siarkowy bezpieczniej rozpuszczać w chłodniejszej wodzie bo w temperaturze zacierania przy dodawaniu delikatnie pryszcze.

     

    2 godziny temu, DanielN napisał:

    Jeszcze tak dygresyjnie do jonów występujących naturalnie w wodzie. W wodzie jest multum rozpuszczonych cząsteczek. Woda to superizpiszczalnik. Masz też tam np: kwasy próchnicze (humusowe), mikroplastiki, odpady, nawozy, metale ciężkie;). Dopiero zakłady oczyszczania robią z tym porządek.

     

    Jak najbardziej się zgadzam. Miałem na myśli wodę używaną do celów browarniczych ;) Siarczany i chlorki w stężeniach np. 100mg/L nie są postrzegane jako zanieczyszczenie wody. Podobne stężenie anionów fosforowych czy mlekowych już niekoniecznie ;)

     

    2 godziny temu, DanielN napisał:

    Żeby nie było, ja się nie czepiam w żadnym wypadku. Po prostu wszystko zależy od podejścia, warunków, warsztatu, punktu widzenia :).

    (...)

    Duże browary używają głównie kwasu siarkowego i solnego.

     

    To mnie przekonało do przejścia ku "ciemnej stronie" :P

  4. W temacie obniżania pH. Pozwólcie, że podsumuję za i przeciw stosowaniu popularnych kwasów mlekowego i ortofosforowego, jak i tych mniej popularnych - siarkowego i solnego.

     

    Kwasy mlekowy i fosforowy:

    + dostępność

    + cena

    +/- nie wpływają na zawartość chlorków/siarczanów

    - wpływ na smak

    - aniony tych kwasów nie występują naturalnie w wodzie

    - są to słabsze kwasy przez co potrzeba ich więcej

     

    Kwasy solny i siarkowy:

    + jony występują naturalnie w wodzie

    + potrzeba ich mniej ze względu na ich moc

    + przy dopuszczalnej ilości chlorków i siarczanów dla wody do piwa (do 250ppm) nie wpływają na smak

    +/- mają wpływ na zawartość chlorków/siarczanów (dla mnie to akurat bardziej plus bo podbijam chlorki lub siarczany bez użycia soli i jednocześnie obniżam pH)

    - dostępność - nie wszystkie sklepy chcą wysyłać (z wiadomych względów)

    - niebezpieczne bardziej niż kwas mlekowy i fosforowy (zalecane większe środki ostrożności)

    - droższe

     

    Jak widać, każde kwasy mają swoje wady i zalety. Z perspektywy piwowara domowego, szczególnie jeżeli zaczyna swoją przygodę, podejrzewam łatwiejszym rozwiązaniem jest stosowanie kwasów mlekowego lub fosforowego. Ja osobiście jednak stosuję stężone kwasy solny i siarkowy. Niedaleko mam sklep z odczynnikami chemicznymi oraz przemawia do mnie fakt, że jony powstałe z dysocjacji tych kwasów występują naturalnie w wodzie. Do tego efekt 2 w 1 czyli obniżanie pH i wpływ na zawartość chlorków/siarczanów

     

     

     

     

     

  5. Postanowiłem wczoraj przyjrzeć się kwestii opłacalności systemu RO3. Woda z Lidla w 6L baniakach kosztuje u mnie 1,99zł. Zazwyczaj potrzebuję 5-6 takich baniaków - koszt 10-12zł na warkę. Zmierzyłem ciśnienie i temperaturę wody z kranu - 3,5 bar (jak na 3 piętro nawet spoko ;) ) i 10 st. C. Biorąc pod uwagę optymalne parametry pracy membran stosowanych do systemu RO3 z wydajnością 75 GPD, koszt 30-36L "destylatu" + odrzut przy cenach wody tu gdzie mieszkam wyniesie od 1,5-1,7zł. Latem, kiedy temperatura wody zimnej w kranie wzrasta, sprawność rośnie i koszta są jeszcze mniejsze. Przy średnio dwóch warkach na miesiąc, zakup systemu i jego eksploatacji w skali roku plus koszta samej wody  jest zdecydowanie bardziej opłacane aniżeli woda w baniakach. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany przykładem szczegółowych wyliczeń to chętnie je przedstawię, ale chyba w nowym temacie, żeby tego nie zaśmiecać więcej ;)

  6. @DanielN tak jak piszesz modyfikuję wodę wg kalkulatorów z tym, że używam stężonych kwasów solnego i siarkowego. Jako wody bazowej używam wody z Lidl'a (jeżeli wierzyć etykiecie to jest dosyć miękka). Z kranu potrafi polecieć syf kiedy coś tam majstrują przy rurociągach, a w ostatnim czasie zdarza się to często. Paski pokazują, że zazwyczaj jestem w "widełkach" ale ciężko tu o jakiś dokładniejszy odczyt. Zmiana odcienia paska przy wartościach jest na tyle nieznaczna, że nie potrafię stwierdzić czy mam ph=5,4 czy 5,5. Jeżeli dokładność odczytu taniego ph-metru jest rzędu 0,1 pH to raczej nie warto, chociaż dokładność pasków też pewnie jest dyskusyjna.

     

    W temacie RO. Jest możliwość podpięcia do węża prysznicowego. To daje kontrolę nad temperaturą poprzez mieszanie ciepłej wody z zimną. Czy udział ciepłej wody z kranu na wejściu w dopuszczalnych granicach temperatur (podobno najwyższa sprawność przy 32 stopniach C) ma jakiś negatywny wpływ na filtry/membranę?

  7. Swoją przygodę z piwem zacząłem od razu od warzenia z zacieraniem słodu, nie bawiłem się w ekstrakty. Co jakiś czas kiedy potrzebuję brzeczki do starterów robię tzw. warkę starterową czyli resztki słodów bazowych a jak nie mam to najtańszy słód pilzneński tak żeby otrzymać 10Blg - zazwyczaj jakieś 15-20L. Zacieram infuzyjnie BIAB w 64-65 stopniach C tak aby wytworzyło się jak najwięcej maltozy dla drożdży. Ekstrakt również posiadam ale traktuję go alarmowo jak skończy mi się brzeczka albo starter nie jest wielokrotnością 1L. Często czytając różne publikacje napotykam się na takie stwierdzenie autora: "Należy zrobić starter - najlepiej z ekstraktu.". O ile nie można odmówić wygody takiemu rozwiązaniu i braku zapełnionej zamrażarki przez brzeczkę, to czy istnieją inne czynniki przemawiające na korzyść startera z ekstraktu? IMO ekstrakt jest raczej wypośrodkowany z wytrawnością, a dla drożdży jednak najważniejsze są cukry które mogą przerobić czyli brzeczka powinna być jak najbardziej fermentowalna, a tym można sterować w zasadzie tylko zacierając słód (o ile nie bierzemy pod uwagę dodawania cukru).

  8. 52 minuty temu, daniello256 napisał:

    czekolady tak malo? I pszenicy skromnie ? 

    Z tego co widzę to słód czekoladowy o którym piszesz ma 1200EBC - to jest mocno palony słód i jak przesadzisz to będzie bardzo dużo paloności i nieprzyjemnej goryczy w szczególności, że jest też jęczmień palony. Jeżeli zależy Ci na bardziej intensywnych aromatach kawowo-czekoladowych to IMO lepiej użyć jaśniejszego słodu czekoladowego (400EBC) i wtedy nawet 300-500g.

  9. Kiedy kupowałem sprzęt do wyszynku również chciałem metrowe węże 3/8". Po krótkiej rozmowie z kolega @DAMTRY, od którego kupowałem sprzęt, zdecydowałem się jednak na 3 metrowe węże 3/16". Problem z nalewaniem mam tylko z grodziskim nagazowanym do 4 vol CO2.

     

    1 godzinę temu, Daniel() napisał:

    Jeżeli kogoś interesuje temat nagazowania, nie tylko w kegu ale i w butelkach, to mogę o tym napisać trochę więcej.

    Chętnie ?

  10. Tak się zastanawiam - być może to teoria spiskowa trochę... Jak kupujemy 25kg worek słodu to wiemy co mamy. Nie każdy jednak decyduje się na jednorazowy zakup takiej ilości słodu, w miejsce tego kupuje po np. 5kg. Jaką można mieć w takim wypadku gwarancję, że sklep w którym kupujemy słód w 5kg worku nie wsypał Strzegomia a pisze, że to Castle Malting albo Weyermann? Zysk z takiego typu przekrętu jest oczywisty a wykrycie stosunkowo trudne...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.