Skocz do zawartości

sbladek

Members
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sbladek

  1. Doczytalem o drozdzach s-05, juz wiem ze lubia robic czape. Jesli pojutrze blg bedzie takie jak dzis,zleje na cicha. Zrobilem drugi pomiar blg, tym razem wiarygodny i jest 5. Zwazywszy ze zacieralem blizej gornej granicy to pewnie nizej nie zejdzie. Ewentualnych przeciwnikow zlewania na cicha prosze o powstrzymanie sie od krytyki. Czytalem za i przeciw. Postanowilem pierwsza warke zrobic wg instrukcji aby potem miec punkt odniesienia.

    PS- nie moglem powstrzymac sie od sprobowania- smakuje oblednie :-}

  2. Dzis 9 dzień fermentacji burzliwej. W rurce nadal bulka, choć leniwie. Zapach piękny. Na powierzchni piękny kożuch drożdżowy. Drożdże safale s-05, temperatura fermentacji 17st. Przelewać na cicha? Zostawić? Co z chmieleniem? Blg około 6. Około bo przez ten kożuch ciężko zmierzyć (wkładałem sterylny aerometr do kadzi).  Pierwszy raz mierzyłem, w ogóle pierwszy raz otwierałem fermentor.

  3. Po przemyśleniu tematu zacierania mam jeszcze jedna wątpliwość/pytanie. Otóż zdecydowałem się na zacieranie sterowane temperaturowo. Jak się ma ten sposób zacierania do szybkości podgrzewania słodu? Po przerwie białkowej podgrzewaliśmy do 68 st, mijając po drodze magiczne 62 st które da piwo bardziej alkoholowe. Zanim doszedłem do 68 st  co było moim celem w kolejnej przerwie, to cześć słodu,o ile nie większość była już zatarta. Jak doszedłem do 72 to próba jodowa była już negatywna a i tu miałem planowany postój.  Czy ma to wpływ na zacier?  Jakie wasze opinie na temat zacierania? Jakie preferujecie?

  4. Za mną pierwsze zacieranie (nigdy wiecej nie zaczne tego robic o 21-ej :-)). Poszło lepiej niz sie spodziewalem. Planowane piwo- IPA. Z planowanego blg 16 uzyskalem 15, z planowanych 20 litrow mam 18. Wyslodzilem 24 litry (przepisowo dodalem 20% do planowanej objetosci) i do warzenia poszlo 24 litry z blg 14. Po warzeniu uzyskalem wspomniane 15. Strata na objetosci wynika z tego ze chmielilem w workach muslinowych i przy przelewaniu do fermentora mielam dylemat czy te worki wyciskac czy zostawic w spokoju. Zdecydowalem sie zostawic. Do tego spanikowalem troche przed tymi osadami ktore wytracily sie przy warzeniu i wolalem nie zlac ich do fermentora, co odbilo sie wlasnie na objetosci. Generalnie jestem zadowolony z debiutu, filtracja i wysladzanie poszlo nod wyraz sprawnie a tego sie balem najbardziej. Mam jednak kilka pytan do bardziej doswiadczonych:

    1. Czy brzeczka nastawna powinna byc klarowna czy moze byc metna?

    2. Czy te osady ktore wytracaja sie przy warzeniu sa niebezpieczne jesli dostana sie do brzeczki nastawnej?

    3. Czy ta brzeczka moze miec posmaki zbozowe? Czy jest to normalne?

    4. Czy u Was tez nagrzanie brzeczki do temperatury wrzenia trwa okolo godziny?

     

  5. 10 minut temu, Xardas napisał:

    Witam.

    15 dni fermentacji Pale Ale z zestawu od BA.

    Piwo zeszło z 12 do 3,5 blg tak samo jak na teście fft. Fermentacja w około 20°C 

    Na powierzchni nadal widać troszkę piany i jakieś białe grudy (drożdże?).

    Piwko też jest metne, w smaku i zapachu jest ok :) Czy uda się to sklarować przenosząc fermentor do chłodu?

    Ale te 15 dni to sama burzliwa? Jesli tak to przelej na cicha

  6. 10 godzin temu, ovner napisał:

    Jeżeli by była infekcja, to obstawiam że przy tej warce też by była infekcja chyba że potraktowałeś sprzęt NaOH. Jak na drugą walkę jeżeli miałeś temperaturę fermentacji w granicy dwudziestu paru stopni to drożdżowe posmaki mogą z tego wynikać. San popełniłem te błędy i "konserwowe" piwa fermentowały w temperaturach powyżej 20 stopni i we wszystkich warkach czuć wyraźne posmaki drożdży.Teraz zacieram i staram się utrzymywać zalecany przedział temperatur fermentacji, jak na razie żadnych dziwnych smaków nie odczuwam.

    Ryzyko infekcji ograniczylem do absolutnego minimum przy tej drugiej warce- uzylem do fermentacji nowego fermentora ktory wyparzylem i potrakowalem pirosiarczynem. Do butelek rozlewalem z tego "pierwszego" ktory powyzszym czynnosciom poddalem 3 razy. Butelki wyszorowalem szczotka (polecam patent - koncowke szczotki zamontowac we wkretarce elektrycznej, wydajnosc szczotkowania niewyobrazalna) z plynem do naczyn, potem pirosiarczyn, potem 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 st C. Mam takie przemyslenie ze mozna przeczytac setki informacji i uwag, obejrzec kilkadziesiat filmikow ale doswiadczenie (zazwyczaj niestety bolesne)  jest tu jednak kluczowe...

  7. Ja dzis butelkowalem druga warke, tym raze Ale Coopersa i juz wiem ze ta pierwsza nadaja sie do wylania. Ta smakuje od razu jak piwo (tyle ze jeszcze bez gazu), zero kwasu, zero drozdzy. Nie wiem jaki blad popelnilem przy tamtym, czy to za duza temperatura fermentacji, czy infekcja, czy jedno i drugie ale roznica jest kolosalna. Juz nie moge sie doczekac degustacji. Tymczasem nastawiam hefeweizena z brewkitu i po tym zaczynam przygode z zacieraniem.

  8. 10 godzin temu, ebol77 napisał:

    Następnym razem dla us-05

    (bo podejrzewam to były drożdże ratunkowe) staraj się utrzymywać temperaturę burzliwej bliżej dolnej granicy (powiedzmy 17 st) a na ew cicha przenieś do tej 22-24. Sam fermentuje właśnie AIPE w piwnicy w 14-15 stopniach (otoczenia) i ładnie zeszło z 13 do 3 emoji4.png

     

    [mention=19230]ovner[/mention] to co Ci bulka to co2 się wydobywa - normalne bo to ze bulka nie znaczy ze fermentacja trwa

     

     

    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

     

    Moje  drożdze ratunkowe to pure ale yeast 7 Gozdawy. Na saszetce jak byk napisane - temperatura fermentacji 16-32 st...Jak juz wspomnialem wczesniej - jako debiutant frycowe musialem zaplacic

  9. Ci ktorzy zarzucaja mi lenistwo i to ze nie poczytalem wczesniej, sa w bledzie. Brak doswiadczenia jednak skutkuje tym ze sie wierzy producentowi. Na przyszlosc juz bede wiedzial. Nejlepsze jest to ze pierwotnie fermentor umiescilem na strychu gdzie panuje temperatura 16-18 stopni ale zaraz stwierdzilem ze na pewno tu jest za zimno i fermentacja nie ruszy ;-). Ja robienie brewkitow traktuje jako przetarcie przed warzeniem z zacieraniem, kupilem 4 puszki ktore zrobie aby nauczyc sie w boju jakich bledow nie robic i wprawic w czynnosciach manualnych takich jak przelewanie, butelkowanie itp.

    Wlasnie wczoraj zabutelkowalem ta pierwsza IPE, przyszedl pomoc mi kolega ktory w piwie siedzie od roku, sprobowal i stwierdzil ze jak na pierwsze piwo z puchy moze byc, wiec moze cos z niego bedzie. Dalem do butelkowania 120g glukozy

  10. 7 minut temu, ovner napisał:

    Teraz na burzliwej mam Kölsch v2  na drożdżach Gozdawa Old German Altbier 9, na opakowaniu pisze "Temperatura fermentacji 12-25°C, optymalna 15-20°C" i aktualnie czujnik w wnętrzu fermentatora zatopiony w brzeczce pokazuje 15,6°C i staram się utrzymywać temperature bliżej niższej niż wyższej granicy pracydrożdży. Tak jak napisał @Hobbysta zmierz BLG, poczekaj kilka dni zmierz BLG, jak nie będzie spadać to butelkuj, lub na cichą jak chcesz.

    BTW White AIPA która jest teraz na cichej bukała mi przez kilka dni i cisza po 15 dnich było 4BLG i po pomiarze znów zaczeło bulkać, bo lekko wzburzyły sie osady na dnie, przez kolejne 10 dni bulkało ale BLG dalej było na poziomie 4 i poszło piwo na cichą, a i tak od czasu do czasu bulknie w rurce.

    Generalnie po pierwszym piwie cudow sie nie spodziewam, zanim zaczne przygode z zacieraniem chce zrobic kilka brewkitow aby nabrac pewnego doswiadczenia i wiedzy dotyczacych bledow ktorych mozna uniknac w przyszlosci...

  11. 1 minutę temu, Hobbysta napisał:

    Jaka temperatura zadania drodzy? W jakiej temperaturze fermentowało?


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

    Pierwsze (te ktore nie ruszyly) zadalem w temperaturze 35 stopni (zle spojrzalem na termometr), drugie w temperaturze 23 stopnie. Cala fermentacja odbywala sie w temperaturze 22-24 st C

  12. Hej!

    Jestem megapoczatkujacym piwowarem. Pierwsza warka - IPA brewkit Coopersa. Nie wystartowala fermentacje przez 24 h. prawdopodobnie zabilem drozdze temperatura. Uzylem zapasowej saszetki- ruszyla w ciagu 5 godzin.. Po 3 dniach ucichlo. Z czystej ciekawosci uchylilem fermentor- uderzyl mnie gryzacy w nozdrza kwach. Wczoraj minelo 7 dni od startu fermentacji. nadal wali kwachem po uchyleniu kadzi ale mniej niz wczesniej. Na powierzchni czyste lustro cieczy - bez piany, bez grudek. Utoczylem z kranika 1/3 szklanki. Barwa ok, metne, w smaku przypomina piwo z naciskiem na slowo przypomina ale wali strasznie drozdzami. Zapachu kwachu ktory czulem po uchyleniu wieka w szklance nie czuc. Czy z tego piwa cos jeszcze bedzie? Czy z racji 24 godzinnego przestoju zakazilo sie i lepiej odpuscic butelkowanie? Dodam ze w miedzyczasie nastawilem nowe, wszytko jak trzeba, fermetnacja ruszyla po paru godzinach. Czy moze zabutelkowac i czekac, a nuz cos bedzie? Jak myslicie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.