Witam
Mam w planach uwarzenie piwa w warunkach wybitnie studenckich - tj. jedyne koszty to ekstrakt słodowy, drożdże, chmiel, chemia. Warzone z ekstraktów, fermentowane w butelkach 5l po wodzie gazowanej, rozlewane również do plastiku. Uwarzyłem już w życiu parę warek więc znam podstawy.
Moje pytanie dotyczy rozlewu. Z braku sprzętu piwo byłoby rozlewane do butelek przez lejek, więc było by mocno natlenione. Jak bardzo wpłynęłoby to na smak? Czy taki zabieg ma w ogóle sens? Czy użycie askorbinianu sodu do uwiązania tlenu ma sens?
Bardzo prosiłbym o nie osądzanie idei, wyłącznie odpowiedź na pytanie. Nie warzę RISów, to ma być zwykłe, pijalne ale.
Pozdrawiam