Hej, tydzień temu warzyłem Dry Stouta z Browamatora. (wrzucam skleikowane płatki jęczmienne, zacieranie 67-68 stopni słód pale ale, dodaje słody barwiące, podgrzewam do 76 i filtruję.) Wyszło jakieś 11,5 BLG, schłodziłem do temperatury otoczenia, napowietrzyłem brzeczkę, zadałem drożdże.
Minęło 12h, fermentacja pięknie ruszyła aż miło. Po 48h fermentacja stanęła, rurka przestała pracować, na drugi dzień to samo. Sprawdziłem BLG i pokazało że jest 5,5. Poczekałem jeszcze 3 dni i znowu sprawdziłem, 5,5BLG i ani minimalnej różnicy. Czyli wynikałoby że fermentacja już kompletnie się zatrzymała. Brzeczka również nie wykazuje aby drożdże pracowały.
Moje pytanie co mogłem sknocić, czemu fermentacja mi się zatrzymała? Drożdże jakie użyłem to US-04. Temperatura otoczenia fermentacji ok. 20 stopni (nie mam chłodniejszego miejsca). Żeby było ciekawie, to poprzednim piwkiem (Vermon IPA) również miałem podobny problem... Również fermentacja zatrzymała się w około połowie pierwotnego BLG. Wszystko pięknie pracowało i nagle jak ręką odjął STOP (US-05).
Powiem Wam że trochę się już podłamałem Pierwsze piwo z zacierania jakie warzyłem to Pale Ale, wyszło wszystko pięknie, potem witbier, również wszystko super i byłem zadowolony. Aż tu nagle ten nieszczęsny Vermon Ipa i Dry Stout które zatrzymywały się z fermentacją w połowie BLG... Gdzie szukać przyczyny?