Hej. Dzisiaj 12 dni po zabutelkowaniu nie wytrzymałem i otworzyłem swoje pierwsze własne piwo. Butelkowalem przy 3 blg i dodałem z tego co pamiętam 125-130g cukru, piwka leżały sobie w jakiś 24 stopniach. Na dnie butelek zrobił się osad z drożdży, na jednych większy a na innych mniejszy ale to podobno normalne. No i piszę ten post moi drodzy, ponieważ pierwsza butelka jaka otworzyłem to był szampan, wszystko w momencie ulecialo wraz z piana. Zaciekawiony o co chodzi wziąłem druga butelkę która miała mniejszy i taki jakby bardziej stabilny osad i wszystko elegancko się otworzyło i piwo wyszło dobre. No i stąd moje pytanie, dlaczego tak się stało? Cukier nierownomiernie rozmieszany, jakaś infekcja w części piw? Czy mogę coś z tym zrobić? Włożyć wszystkie piwa do lodówki na 24h?