Witam,jestem początkującym piwowarem więc proszę o wyrozumiałość, mam pytanie czy ktoś z państwa miał do czynienia z mokrą szyszką bo tak się chyba nazywa się chmiel po zerwaniu.
Chodzi o mrożenie chmielu bez suszenia bo zaczynam mieć obawy czy coś z niego wyjdzie, mam zamiar chmielić wyjętym z zamrażalnika.Nie miałem możliwości ususzenia a zbiory z 4 moich krzaków przerosły moje oczekiwania.Wychodowałem sybille , marynke , lubelski i magnum, cały zbiór to 2,7kg.Zrobiłem piwko z pewnej częsci z mokrego chmielu i sobie fermentuje a obawy mam co z tym zamrożonym czy to nie był błąd, poleżał tylko rozsypany 20 godzin.Może ktoś ma jakieś podobne doświadczenia, bardzo proszę o jakąś wskazówkę.