Przepraszam, że podpinam się pod post, ale ponieważ padło to stwierdzenie, to uznałem, że mój problem się wiąże z tematem.
Zrobiłem moje pierwsze piwo z brew kitu jakiś czas temu (ok. 3 miesiące), zgodnie z instrukcją. Niestety, nie pomyślałem o tym, by zachować informację, jaki to był brew kit (kupiłem w sklepie we Wrocławiu) i nie pamiętam, ale nie to jest istotne. Dodałem cukru, bo tak było w instrukcji, a podczas butelkowania też użyłem cukru. Butelek nie wstrząsałem po zakapslowaniu. Po miesiącu otworzyłem pierwszą butelkę. Piwo było wystarczająco nagazowane, pięknie się pieni, ale ma wyraźny posmak drożdży, który przeszkadza. Już się trochę przyzwyczaiłem, ale muszę je pić sam, ponieważ kogo bym nie poczęstował, to pyta o te drożdże. Na forum jest mowa o posmaku bimbrowym, jak się dodaje cukier do brzeczki, ale ja nigdy bimbru nie piłem i nie wie, czy to przypadkiem nie o ten smak chodzi? Kolega mówi mi, że to wina tanich drożdży, które były w zestawie i proponuje, by następnym razem kupić droższe - powyżej 15zł za saszetkę... Czy może mieć rację, czy też - jak pisze rob7320 - jest to wina dodanego cukru, zamiast ekstraktu niechmielonego? Pomóżcie, proszę, ponieważ piwo się kończy, a nie chciałbym popełnić poprzedniego błędu...