jaozyrys
-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez jaozyrys
-
-
Ale niestety w naszym przypadku tak nie jest. Mamy b. duże opory przepływu i kalkulatory to uwzględniają. Dla tych 2,5 barów wypchniemy i rozlejemy piwo na wysokość tylko 2,7 metra.
Chyba, że zredukujemy opory przepływu, czyli zwiększymy średnicę węża. Przepraszam, że znowu powołam się na kalkulator, ale dla węża 3/8in. i 2,5bar jest zasięg ok. 15m, a jeśli zastosuje się coś jeszcze szerszego to przy pomijalnym oporze można nawet dobić do 22m (co się zgadza z twoimi obliczeniami (23m), bo piwo ma trochę większą gęstość niż woda).
Zmierz ciśnienie w sieci wodociągowej. Ustaw takie samo ciśnienie w kegu. Podłącz do kranu - który jest połączony z kegiem 2 metrowym wężem - manometr. Zmierz ciśnienie.I teraz pytanie, czy ciśnienie na końcu kranika będzie takie samo co ciśnienie w sieci wodociągowej?
W tej dyskusji można powiedzieć, że obaj macie rację. Jeżeli mamy ciśnienie 2,5bar na wylocie, to siła będzie tylko odwrotnie proporcjonalna do kwadratu promienia wylotu - czyli 2,5bar to 2,5bar. Natomiast jeżeli rozpatrujemy jednakowe ciśnienie nad zbiornikiem głównym, to w przypadku piwa są większe straty ciśnienia na wężu i typowo dostajemy na wylocie 0,5bara nadciśnienia jak wspomniał jkocurek. 0,5bara nadciśnienia na wylocie w wodociągach dostaniemy na wysokości 15-20m powyżej zbiornika, natomiast w kranach położonych niżej ciśnienie na wylocie będzie wyższe.
-
Ciśnienie można podawać jako bezwzględne lub nadciśnienie względem otoczenia. W tym wypadku, ciśnienie w KEGu 1,1bar to nadciśnienie względem otoczenia .
To wszystko tłumaczy, nigdy nie miałem reduktora w łapce Dzięki
-
Nie wiem jak to liczyłeś, ale mnie dla przewodu 3/16", wysokości 16 stóp (niecałe 5 metrów) i długości 17 stóp (trochę ponad 5 metrów) wychodzi 2,9 bara (42 PSI).
Wartość oporu 3psi/ft dla tego węża jak i innych wziąłem z pierwszej strony, Ty jak widzę przyjąłeś 2psi/ft (faktycznie tak proponują na stronie kalkulatora)
@jkocurek, a ciśnienie otoczenia (atmosferyczne) nie ma żadnego znaczenia? Tzn. jak 0,5bara nadciśnienia jak na zewnątrz jest 1bar
-
5 metrów w pionie to spadek koło 0,5 bara.
Też w pierwszej chwili pomyślałem, że to powinno działać jak zwykłe naczynia połączone, ale jednak trzeba jeszcze doliczyć opór wężyka, kolumny i kranu.
tu jest artykuł:
a tu kalkulator:
http://www.iancrockett.com/brewing/info/kegbalance.shtml
wyliczył (chyba), że dla 5m węża 3/16 w pionie trzeba 3,96bar.
Interesujące jest natomiast liczenie pod kątem "zbalansowania linii", tj. wyszynku piwa z podpiętym ciśnieniem równym ciśnieniu nagazowania. Niżej na stronie podane są zalety takiego rozwiązania - oszczędność CO2, nieprzegazowywanie piwa oraz oszczędność pradu (nie otwiera się ciągle lodówki żeby zakręcać/odkręcać zawór). Taki balans występuje przykładowo przy parametrach (temp. 9C):
ciśnienie nagazowania piwa: 1,1bar (dla 2.5vol CO2)
średnica węża: 3/16 in. (4.75 mm)
wysokość linii: 0,61m
długość linii: 1,52m
ciśnienie nagazowania piwa: 1,1bar
średnica węża: 5/16 in. (7.94 mm)
wysokość linii: 5m
długość linii: 5,95m
to drugie wyliczenie wydaje się groteskowe (no bo jak 1.1bara miałoby wypchnąć piwo na 5m), więc szczerze nie wiem jak to interpretować. Poza tym wzór z kalkulatora jest chyba inny niż z pierwszego linku. Ktoś rozjaśni?
-
Ja bym zlewał i dał mu spokój na 2tyg - zarazem jest okazja spróbować jak to rokuje. Ewentualnie możesz się uśmiechnąć do innego piwowara z twojej okolicy o jakieś drożdże i dodać gęstwę do piwka. Takie częściowo odfermentowane piwo to niezbyt przyjazne środowisko dla obcych, ale może dojedzą te resztki. Standardowo to zacierałeś czy na słodko?
-
Filtrować przez jałową gazę można, zatrzymuje większość osadu, część porywa "nurt". Jest dość niewygodna - 2 osoby muszą ją trzymać nad fermentatorem, żeby mieć pewność że się nie omsknie. Przerzuciłem się na dekantację - końcówkę brzeczki odstać w 5L słoiku albo kuflach, przegotować i do wiadra.
-
żyto jest bardzo wyraziste, udział 40% na 3068 niezbyt mi podszedł (po 3 miesiącach już bardziej), ale niewielki dodatek (10%) w IPA jest ok
-
No proszę, same probemy z tymi stoutami moja owsianka zeszła z 13 do 6 Blg i po 11 miesiącach dalej nienagazowana tzn. w temp pokojowej jakieś bąbelki na szklance widać, ale w schłodzonym CO2 jest całkowicie rozpuszczone - tak jakby CO2 było tyle ile się rozpuściło na burzliwej. Czasem jak mam ochotę to po nie sięgam - taka czekoladka... Do refermentacji dałem 130g sacharozy, potem trochę eksperymentowałem: do kilku butelek dałem trochę glukozy, do innych trochę drożdży (możliwe że też z glukozą) i tylko te drugie się nagazowały. Moim zdaniem drożdże jak się najadły, zobaczyły że jest ciemno i poszły spać
Odfermentowanie od zawsze mam słabe, trochę się poprawiło odkąd lepiej napowietrzam brzeczkę, ale nawet po roku nie prowadziło to do granatów.
-
Właśnie takie temperatury to może w maju, czerwcu, ale w lipcu-sierpniu woda jest ciepła, 16C. No ale kiedyś może się wybierzemy za koło podbiegunowe, to kto wie... W tym wątku wielokrotnie było o konsekwencjach zbyt krótkiego węża - czy z wężem bardzo długim jest ok?
Na jeziorach to nawet by można spuszczać na linie takiego kega poniżej termokliny, w 4C, ale chłodzenie i tak zajmowałoby parę godzin... Zatem lepiej się przejść do sklepu po coś z browaru kormoran z lodówki
-
0 bar to próżnia
Ale... jeśli schłodzisz keg do powiedzmy 8°C to zabierze mu kilka, kilkanaście h, żeby ogrzać się do tych 18°C. Jeśli dodatkowo obłożyłbyś keg karimatą, albo ekranem termicznym (takim używanym w kominkach czy na ścianę pod grzejnikiem) to 24 h piwo powinno być w temp. zdatnej do picia.Oczywiście można tak robić, ale ja myślę głównie o warunkach gdzie przez cały wyjazd nie ma dostępu do lodówki, tj. wypady na żagle. Np. rok temu targałem ze sobą pociągiem przez całą Polskę 2 skrzynki pszenicznego, a zeszło w pierwszą noc... Dlatego wolałbym wrzucić komuś parę kegów do samochodu i sprawa załatwiona. To samo tyczy się rejsów morskich (wyobraźcie sobie ile piwa schodzi jak 10 studentów błąka się przez 2 tygodnie po Bałtyku... a to szwedzkie jest takie niedobree... oczywiście pijemy tylko w portach), tam znalazłoby się chłodne miejsce (te 18C), ale warunki pogodowe bywają różne i stąd moje pytanie o wstrząsanie. Zgaduję, że skoro wstrząsanie zwiększa ciśnienie nad lustrem piwa w kegu to wystarczy ustawić wyższe ciśnienie na reduktorze. Czy kegi można przechowywać w pozycji leżącej?
-
Kegerator piękna sprawa, ale obecnie poszukuję rozwiązania bardziej mobilnego na plener. Jak będzie zachowywało się piwo lane z kega pepsi z butlą CO2, w temperaturze 20C, albo w skrajnym przypadku - wstrząśnięty KEG i temp np. 25C? Piana jak śmietana, czy też jest możliwe otrzymanie zadowalających rezultatów odpowiednio manipulując ciśnieniem...?
Można się bulwersować co do perspektywy picia ciepłego piwa, ale mając w alternatywie ciepłe koncerniaki albo wodę gazowaną, ciepłym ejlem nie pogardzę, ba, wypiję z przyjemnością
będzie zakażenie czy nie ?
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Jeżeli już fermentuję z rurką, to przy przenoszeniu rozszczelniam pokrywę fermentatora (wtedy nie zasysa z rurki)