Skocz do zawartości

Łukasz Kola Kolasiński

Members
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla Hiinder w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Też mam problem z miejscem w mieszkaniu, dlatego korzystam z rozwiązania zrobionego przez @jun22. Jest to torba z płytami styrodurowymi, które można wyciągnąć. Po skończonej fermentacji mogę całość złożyć i zajmuje mniej miejsca. Wymieniając raz na dobę 1,5 litrową butelkę, temperaturę fermentacji miałem w okolicach 16-17 stopni (w pomieszczeniu 22 stopnie).
     

     

  2. Dzięki!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla burymichu w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Są dwie szkoły.
     
    Jedna mówi, że wystarczy przykleić czujnik do zewnętrznej ścianki fermentora i zaizolować od zewnątrz kawałkiem styropianu / pianki / czegoś termoizloacyjnego.
    Druga mówi, żeby zanurzyć czujnik w brzeczce (o ile jest wodoodporny).
     
    Jedna i druga metoda się sprawdza, chociaż druga moim zdaniem jest dokładniejsza. Rada na początek - zacznij od prostszych rozwiązań i sprawdzaj efekty. Jeżeli uznasz, że czegoś Ci brakuje - wprowadzaj usprawniania. Chodzi o to, żeby zmiany wprowadzać świadomie i zgodnie z nabywaną wiedzą
  3. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla burymichu w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Jak można przeczytać w linku stworzyłem własne rozwiązanie, ale myślę że do górnej fermentacji taki termostat by dał radę:
     
    https://allegro.pl/oferta/termostat-rt-2-termoregulator-niezawodny-15-36c-7116024151?reco_id=d45ecef3-361f-11e9-97c6-246e968dff98&sid=f8bddad5d737919e6c726c989b66bdbe96499e13bc806f55bd0c404f69ac7020 
     
    P.S. - balkon też mam od południowej strony i latem przy zmianie wkładów co 12h jest ok  
  4. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla burymichu w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    To jest rozwiązanie całoroczne. Fermentuję tak zimą i latem. Zimą chłodzenie zapewnia temperatura powietrza, latem chłodzenia zapewniają zamrożone wkłady do lodówki turystycznej / butelki pet. W obydwu przypadkach jednak mam założony pas grzewczy i uruchomiony termostat. Latem w bardzo gorące dni wystarczy zmiana wkładów co 12 godzin, żeby zapewnić temperaturę 16-17 stopni nawet przy mocnym nasłonecznieniu. 
     
    Tu masz Odpowiedni wątek z pomiarami w wysokich temperaturach i opisem projektu
     
  5. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński otrzymał(a) reputację od Jankasper w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Wielkie dzięki za wszystkie rady, podpowiedzi i pomysły!
    Nie omieszkam opowiedzieć Wam o doznaniach po wypiciu próbki z menzurki, myślę że jakoś we wtorek 26.02  
  6. Dzięki!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla Jankasper w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Te temperatury to niestety marketing. 
     
    Ocet nie jest gwarantowany. Wybitne raczej też nie będzie. Sam pewnie swojego pierwszego kita bym teraz nie ruszył,  ale zszedł i warzyłem dalej
  7. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla Jankasper w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Spoko. 
    Uwodnienie w temperaturze 25-35.
     
    Fermentacja s04 niestety 14-18 z dużym wskazaniem na 14 na początku.  
     
    Drożdże narobia dużo estrow i fuzli. 
     
    Przy temperaturze otoczenia 23 jedynie kveiki że znanych mi szczepów dadzą fajne piwo 
     
  8. Dzięki!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla Grzegorz Żukowski w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Piwo będzie bardziej estrowe. Odnośnie rehydratacji, to drożdże giną w temperaturze powyżej 40 stopni
  9. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla puradawid w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Nic nie powinno się tragicznego stać na moje oko, piwo powinno dać się wypić choć pewnie będzie miało sporo estrów.

    Jeszcze trochę zależy od tego, jaką temperaturę miały zrehydratyzowane drożdże, przy wielkich skokach temperaturowych mogą tego nie przeżyć.

    Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka


  10. Dzięki!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla Jancewicz w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    tak, przed zadaniem drożdży schłodź brzeczkę
  11. Dzięki!
    Łukasz Kola Kolasiński przyznał(a) reputację dla rob7320 w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Zadawaj w 14 st.
  12. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński otrzymał(a) reputację od Robert87 w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Jeśli na drożdżach jest napisane, że najlepiej działają w temp. 18 - 22, to jak będzie na przykład 14 stopni, to czekać aż się ogrzeje do 18 stopni, czy zadawać?
  13. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński otrzymał(a) reputację od Robert87 w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Drożdże rehydratyzowałem w podobnej temperaturze i raczej nie umarły bo w dwóch pierwszych dniach burzliwej, prawie urwały rurkę fermentacyjną
  14. Super!
    Łukasz Kola Kolasiński otrzymał(a) reputację od Robert87 w Pierwszy brewkit, pierwsza klapa... Chyba.   
    Cześć i czołem!
    Czytam to forum anonimowo od kilku tygodni, więc znam Was już trochę, a teraz czas zalegalizować naszą znajomość, poprzez rejestrację na portalu:)
     
    Tak jeszcze przed pierwszym pytaniem, powiem Wam, że dzięki temu portalowi dostałem drugie życie! :)
    W wieku 34 lat w końcu znalazłem w sobie pasję!!!
    Kto się popłakał ze wzruszenia, proszony jest o otarcie łez, bo zaraz zrobi się bardzo poważnie.
     
    Prawdopodobnie zepsułem piwo. Od razu przy pierwszej próbie warzenia. Chociaż teorię warzenia z brewkitu miałem opanowaną.
    Zadałem zhydratyzowane drożdże do brzeczki o temperaturze 28 stopni. Mimo iż wiedziałem, że to niewybaczalny grzech.
     
    Drożdże z zestawu nie wystartowały. Miałem drugie.
    Brzeczka po dodaniu 20l (jak się okazało) zbyt ciepłej wody, na początku miała temperaturę 32 stopni :(
    Udało mi się ją schłodzić do 28 stopni... i wtedy spanikowałem, bo nie wiedziałem, co będzie mniejszym złem:
    jak dodam drożdże do zbyt ciepłej brzeczki, czy ja poleżą w szklance aż umrą...
     
    Wybrałem pierwszą opcję.
    Znam możliwe konsekwencje.
    Na domiar złego nie mam piwnicy, a jedynie małą garderobę w mieszkaniu, gdzie temperatura jest na poziome 23 stopni, także dopiero po dwóch dniach temperatura brzeczki spadła do 24 stopni.
    Pewnie nic z tego nie wyjdzie. Ale poczekam do końca fermentacji, zmierzę BLG, przeleję do fermentora z kranikiem i nawet rozleję do butelek jeśli po wypiciu próbki z menzurki nie zwymiotuję.
    Generalnie przejdę cały proces, żeby sprawdzić czy wiem, jak robić resztę roboty.
     
    A teraz pytanie:
    czy brzeczka może być za zimna?
    Tym razem chcę dolać 20l wody, która będzie leżała w lodówce kilka dni, żeby osiągnęła możliwie najniższą temperaturę.
    Czy to nie zabije drożdży? Nie popsuje niczego?
    Wolałbym, żeby brzeczka w fermentorze nagrzewała się powoli w dość ciepłej garderobie niż, jak tym razem, chłodziła bardzo powoli.
     
    Jeśli komuś udało się dojść do tego momentu tego długiego wywodu, bardzo proszę o odpowiedź.
    Obiecuję też, że kolejne pytania będą bardziej zwięzłe! :)
     
    Pozdrawiam!!!

     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.