Filtrowałem, ale skończył mi weekend. Okazało się, że żyto z pszenicą "trochę" słabo się filtruje Ostatecznie musiałem wylać.
Termometr raczej ok, ale jeszcze sprawdzę przed następną próbą.
Prób jodowych zrobiłem kilka(naście?) i za każdym razem miałem pięknie czarnofioletowy wynik.
Słód ześrutowany.
Zacieranie wyglądał tak, że miałem budzik ustawiony co 20 min. Sprawdzałem temperaturę + trochę pomieszałem/podgrzałem, a w międzyczasie robiłem inne rzeczy. Też mnie ten czas mocno zdziwił.
Jakieś 7, czy 8.
Czyli ogólnie jak w przyszłości coś takiego się przytrafi, to olać próbę jodową i filtrować po 2-3h.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.