Skocz do zawartości

JAKUB77

Members
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JAKUB77

  1. Pomiar po 10 dniach fermentacji wykazał 4,5 BLG. Zapach: kawa-czekolada, przyjemny, delikatny. Smak: słodkawy, ale po chwili dominuje jednak wytrawność lekko kwaśna nawet. Poczekam jeszcze tydzień i jak nic nie zejdzie to do butelek.
  2. niby tak, ale tak z czystej ciekawości...
  3. Na razie szaleje na burzliwej. Łagodny kwiatowy zapach z rurki. Napiszę coś więcej za kilka tygodni.
  4. Witam ponownie, Mam takie dziwne pytanie. Otóż uwarzyłem piwo, ale nie wiem jakie??. Mianowicie postanowiłem wykorzystać resztki słodu i ekstraktu, które mi zostały po poprzednich warkach. Z kilograma słodu golden ale, ekstraktu pale ale bruntala 1,7 kg oraz słodu black malt (około 200g) zrobiłem sobie 11 litrów brzeczki 16 BLG. Nachmieliłem na gorycz resztką Jiungi (ok 10g) i na aromat 30 gramami angielskiego chmielu east kent. Wyszło bardzo ciemne właściwie czarne. Drożdże US-05 zadane w 19 stopniach. Podsumowując może są na forum znawcy, którzy powiedzą, do jakiego stylu (o ile w ogóle) to będzie podobne? Pytanie może głupie, ale sam nie potrafię niczego przypasować po prostu brakuje mi wiedzy w tej materii. Pozdrawiam
  5. Panowie Piwo ma już ponad 2 tygodnie. Kilka butelek już wypiłem i tak jak sugerowaliście aromat drożdży zniknął, pozostał aromat i zapach kwiatów, ale też jakby słabszy. Piwo mi smakuje (pewnie, dlatego że moje ) Dałem koledze do spróbowania i myślał, że te aromaty łąkowe pochodzą od chmielu Jest ok, przymierzam się do zrobienia pszenicznego z dodatkiem skórek limonek na WB 06. Zabawa jest lepsza niż przy winie czy cydrze niestety o zacieraniu nie ma na razie mowy tak że pozostają ekstrakty. Pozdrawiam
  6. Od zabutelkowania minął wprawdzie dopiero tydzień, ale nie mogłem się powstrzymać? Żona mówi, że smakuje jak Paulaner (nie wiem czy traktować to, jako komplement) Wyczuwalne są nuty drożdżowe i lekko kwiatowe (pewnie od wysokiej temperatury fermentacji), ale ogólnie jestem zadowolony. Goryczka troszkę taninowa, herbaciana taka. Potrzymam jeszcze tydzień i porównam czy coś się zmieniło. Pozdrawiam
  7. Wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi. Piwo jak już pisałem jest dość smaczne bez dziwnych chemicznych aromatów. Niestety nie wyczuwam zapachu chmielu. Może ten lubelski był stary albo cały ulotnił się w procesie gotowania. Niestety jeśli chodzi o temperatury to w kuchni w zimę mam 18-20 stopni. Piwnica odpada bo tam jest 23. Może w takiej temperaturze najlepiej warzyć pszeniczne?
  8. Na razie smak jest niezły, nie ma też dziwnych aromatów. Obawiam się raczej o niedogazowanie/przegazowanie
  9. Witam wszystkich piwowarów. Niedawno uwarzyłem moje 1 piwo. Jako że wcześniej robiłem wino i cydr jestem posiadaczem niezbędnego sprzętu. Fermentor mam wprawdzie tylko jeden, ale uznałem, że wystarczy. Kupiłem ekstrakt jasny 1,7 kg, drożdże S-33, chmiele Maryna i Lubelski i zabrałem się do dzieła. Na gorycz poszło 15g Marynki, a na aromat 15g Lubelskiego na 15 minut. Brzeczka wyszła 12 BLG. Drożdże uwodniłem, fermentacja ruszyła z kopyta po kilku godzinach. Dzikie bulgotanie z rurki, piana, istne szaleństwo. Trwało to całe 2 dni, po czym zaczęło zwalniać. Dnia 5 bulkało już tylko sporadycznie. Temperatura na ciekłokrystalicznym termometrze 20-21 stopni. 8 dnia pierwszy pomiar BLG i małe zdziwko: 5 BLG! Spodziewałem się, że po takiej burzliwej będzie ze 3, ale co tam czekamy. Dnia 13 kolejny pomiar (w rurce cisza) 4,5 BLG. No myślę sobie to już chyba koniec, więcej nie zjedzą, ale jeszcze poczekam. Zaczęła się wiosna przyszedł pierwszy ciepły dzień i piwo ożyło. Na termometrze 22 stopnie bulgocze jak szalone. Popracowało dzień i cisza. Pomiar 3 BLG. Poczekałem jeszcze 2 dni zmierzyłem 3, butelkujemy pomyślałem. Na butelkę dałem 2g cukru, ostania porcja poszła do peta. Po 24h refermentacji plastik zrobił się twardy jak opona w szosówce. Odkręciłem syknęło, zapieniło się, ale z butelki nie wyszło. W smaku dobre, gorycz sroga jak dla mnie, aromatu chmielowego 0. Pomyślałem, że starczy tego gazu, więc wszystko wyniosłem na balkon. Teraz naszły mnie wątpliwości czy postąpiłem słusznie, czy nie powinienem jeszcze poczekać, ale biorąc pod uwagę nieprzewidywalność tych drożdży bałem się przegazowania. Co o tym myślicie będzie dobrze czy wyjdzie lipa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.