Skocz do zawartości

BogdanC

Members
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez BogdanC

  1. 2 godziny temu, advisorylyrics napisał:

     

    To są drożdże. A kwasowość pochodzi od ciemnych słodów. Po zabutelkowaniu ustabilizuje się i nie będzie jej czuć 

     

    Godzinę temu, Oskaliber napisał:

    Jak wyżej. Piwo czyste. Na powierzchni nawet nie tyle drożdże co po prostu piana. Kwaśność pewnie z kawy jeszcze podbita palonymi słodami. 

    Dzięki  chłopaki za słowa otuchy :) Dam znać koniec końców jak wyszło. Pozdro!

  2. Siema, siemanko, mam pytanko:

    piwo z kitu (bulldog chocolate stout), dodatkowo był słód palony trochę laktozy, i trochę chmielu lubelskiego przy gotowaniu.

    Potem 3 tygodnie w fermentorze i zlewanie na cichą, w trakcie zlewania na cichą powierzchnia piwa była czysta, została wtedy także dodana zaparzona kawa a w trakcie przelewania starałem się robić to tak żeby nie napowietrzyć za bardzo.

    Minęły 2 tygodnie cichej, i teraz w sobotę chcę butelkować więc dziś postanowiłem zajrzeć do fermentora i spróbować trochę nabrać do próbówki i spróbować, po otwarciu wieka moim oczom ukazał się taki widok. Nie widać pleśni ani filmu bakteryjnego na powierzchni. Piwo zdaje się leciutko kwaskowate, ale mocno czuć kawę (wiec może kwaskowatość od kawy), i smakuje alkoholowo, laktozy gdzieś tam przykryta. Smakuje jak piwo no... 

    Więc jak myślicie, czy to co na zdjęciu to jakieś zakażenie czy po prostu te drożdze mi sie teraz na powierzchni unoszą?

    Czy wszystko jest w porządku?

     

    20190404_155525.jpg

  3. Siema, siemanko!

    Witam serdecznie wszystkich stałych użytkowników Piwo.org. Na imię mam Bogdan mam już 3 dekady na karku i bytuję w okolicach Mikołowa.

    Piwem (w sensie picia i odkrywania nowych smaków) interesuję się od dawna, w zasadzie od kiedy tylko zacząłem pić piwo czułem w tym trunku potencjał i zawsze chciałem próbować czegoś nowego (nawet nie mając jeszcze świadomości że często piwa pod różnymi markami to w zasadzie jedno i to samo, nie raz z jednego koncernu :P),  ale odkąd piwna rewolucja się zaczęła to już było ciekawiej, do tego internet, youtube, strony o piwie, dostępność literatury, - poszerzanie wiedzy o piwie stało się łatwiejsze i ciekawsze również z tego powodu że i znajomi jakoś bardziej otwarli się na piwne smaki i łatwiej było już o piwie podyskutować.

    W 2012 zrobiłem swoją pierwszą i do pewnego czasu jedyną warkę z brewkitu (to było Coopers Real Ale) i choć było to ciekawe doświadczenie to nie powtórzyłem do drugi raz aż do marca 2019 :P (cały sprzęt- fermentor, rurki, wężyki, kapslownice itp itd.) cierpliwie przeleżały w  kartonie 7 lat.  Więc teraz niedługo będę butelkować swoją drugą warkę: Chocolate Stouta z brewkitu Bulldoga. Tym razem jednak mam zamiar nie poprzestać na tym i bardziej iść w kierunku domowego piwowarstwa- zmierzyć się wkrótce z zacieraniem i w ogóle.. :)

    Tak więc raz jeszcze witam, i liczę na to że dobrze się u Was odnajdę :) Pozdro!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.