Witam,
porwałem się na uwarzenie takiego piwa: https://twojbrowar.pl/pl/zestawy-surowcow-piwo-domowe/1338-zytnie-aipa-15blg.html?search_query=zytnie+ipa&results=131
dodam, że to oczywiście pierwsze piwo jakie warzę. Sytuacja wygląda tak, że wczoraj ok 13 zadałem drożdże, przy temp. piwa 24oC i temp. otoczenia 22oC. Dzisiaj rano zauważyłem, że drożdże szaleją, piwo wylało się przez rurkę, bulgotało niemiłosiernie, a temp. piwa wzrosła do 29oC (!). Gdy wróciłem z pracy już było po wszystkim. Rurka praktycznie wcale nie "bulka", temp. piwa spadła do 24oC. Temperatura w pomieszczeniu waha się od 21oC do 23oC i nie przekracza tej wartości.
Myślicie, że drożdże mogły się "zagotować" i dezaktywować, skoro temp. tak bardzo podskoczyła? Czy jest sens zostawić to piwo w spokoju, np. na tydzień i nie panikować? Nie chcę otwierać pokrywki, bo do tego piwa, które wykipiało przez rurkę zleciało się sporo muszek, więc boję się zakażenia (a może już się zakaziło?). Dodam jeszcze, że zastosowałem takie drożdże: https://twojbrowar.pl/pl/drozdze-suche/128-mauribrew-ale.html
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.