Skocz do zawartości

Jacek G.

Members
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Jacek G.

  1. W dniu 7.05.2020 o 16:55, wizi napisał:

    Też na początku uważałem, że to nic nie daje. Teraz stawiam miseczkę na blaszce poniżej foremek z chlebem, a między nimi zostawiam dużą przestrzeń, aby para wodna miała swobodny dostęp do form z chlebem.

    Tak, zaparowanie piekarnika to podstawa. Ja najpierw wkładam na dno piekarnika blaszaną foremkę z gorącą wodą i załączam grzanie.

    Przez jakiś czas jako elektryk miałem kontakt z piecami w piekarniach. W profesjonalnym piecu stosuje się zaparowanie. W najprostszej wersji na poszczególne pokłady doprowadzone są rurki, którymi wstrzykiwana jest woda (przez otwarcie elektrozaworu), która przy temp. pieczenia natychmiast z sykiem zamienia się w parę. O znaczeniu zaparowania świadczy to, że piekarze wymagali natychmiastowej naprawy w sytuacji gdy zaparowanie przestało działać!

     

    Pozwolę sobie jeszcze dorzucić dwie moje obserwacje dotyczące spraw tu poruszanych:

    Ja ciemne skórki otrzymywałem także gdy zamiast wody do ciasta chlebowego dawałem piwo pszeniczne (a szczególnie gdy jeszcze wierzch posmarowałem piwem).

    Zastosowanie suchych drożdży piwowarskich zamiast piekarskich do chleba dawało mi strukturę z większymi komórkami. Robiłem to dwa razy i w obu przypadkach tak było. (Robię warki 15-16l i zostają mi suche drożdże)

    Mam teraz nastawione dwa piwa i spróbuję upiec chleb na świeżej gęstwie.

    Bardzo ciekawy temat.

  2. W dniu 12.03.2020 o 18:50, anteks napisał:

    Do czego służy takie sitko?

    To sitko to alternatywa do talerzyka opisanego w artykule na Wiki: https://www.wiki.piwo.org/Filtracja_i_wysładzanie

    Talerzyk/sitko zabezpiecza, jak celnie zauważa Muchor, przed robieniem "dziur" w złożu i przepływem wody "na skróty". W tym artykule mowa jest też o tym, że należy dbać o to, żeby woda przechodziła przez całą objętość młóta. Mam wrażenie, że sitko bardziej niż talerzyk łączy te dwie sprawy, ale talerzyk też jest OK. Sitko podpatrzyłem na filmikach niemieckich (na youtube) o piwowarstwie domowym.

  3. W dniu 9.03.2020 o 19:30, punix napisał:

     

    Jako tani zamiennik deszczownicy nieźle sprawdza się lanie wody przez zwykły durszlak.

    Potwierdzam! U mnie kapitalnie się spisuje taki oto składany durszlak z marketu. Jego zaletą jest także to, że zajmuje po złożeniu mało miejsca.

     

    Co do tempa wysładzania puszczam filtrat takim ledwo widocznym strumyczkiem i na ogół nie ma problemu z mętnością i wydajnością. (Muszę zawrócić zwykle max. 1,5 - 2l filtratu.)

    Filtr mam z oplotu (w zasadzie dwa: zasadniczy i awaryjny, jeden zaworek w dnie drugi z boku, ale ten drugi nie był jeszcze potrzebny)

    Robię jednak "półwarki" - 12...15l, więc to wolne wysładzanie relatywnie nie jest takie długie.

    Nadmieniam także, że  moje doświadczenie w tych sprawach opiera się na razie tylko na 12-stu warkach z zacieraniem (w tym 2 pszenice) :)

    20200310_101009.jpg

    20200310_104702.jpg

  4. Masz rację, a ja palnąłem gafę oburzając się na dopisek "rotawirusy, koronawirusy". Doczytałem się przed chwilą, że " ludzkie koronawirusy „można skutecznie dezaktywować poprzez procedury dezynfekcji powierzchni za pomocą 62-71% etanolu, 0,5% nadtlenku wodoru lub 0,1% podchlorynu sodu” lub wybielacza w obrębie jednej minuty. (źródło: https://zdrowie.wprost.pl/koronawirus/10303973/dezynfekcja-przed-koronawirusem-chwyt-marketingowy-czy-koniecznosc-nie-idzmy-w-wariactwo.html)

    Dla mnie okolicznością łagodzącą niech będzie wzburzenie po tym, jak zorientowałem się ile razy droższy obecnie jest środek do dezynfekcji, który stosowałem.

  5. Jeszcze ciekawostka.

    Znalazłem ofertę: https://allegro.pl/oferta/mediseptol-h-plyn-do-dezynfekcji-powierzchni-5l-9004025751?reco_id=b25e9882-5fb3-11ea-8de8-b02628c85470&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951

    Oferta o tyle ciekawa, że w opakowaniu 5L preparat Mediseptol H wychodzi po ok. 30zł /L. Jednak zwróciłem uwagę na to, że w opisie u sprzedawcy preparat jest (cyt.) "skuteczny wobec B, F, Tbc, V (Polio, Adeno) , rotawirusy, koronawirusy ". Te dwa ostatnie to ewidentnie dopisek sprzedawcy, bo w karcie charakterystyki producenta nie ma o tym żadnej wzmianki!

     

  6. Ja pier... !

    Kupiłem Mediseptol H 2go stycznia od megapaznokcie na Alledrogo. Zapłaciłem 12,03zł netto za butelkę 1L ze spryskiwaczem. Przed chwilą sprawdziłem aktualną cenę -od ok. 60 do 90zł/1L !

    Dlaczego kupiłem wtedy tylko 2L?!  Cofam to, że niedrogie!

    Tu oferta na Mediseptol H -1L za 59,99 : https://allegro.pl/oferta/mediseptol-h-plyn-do-dezynfekcji-powierzchni-1l-7611245440?reco_id=b30d9abe-5faf-11ea-a0d1-000af7f64ca0&sid=041047f9c36843e364ecb91b45c568a2755aa386fe7e14ee7421a14291fbf951

  7. Chciałbym zwrócić uwagę na preparaty od tego producenta (krajowe, niedrogie) :

    https://www.alpinuschemia.com/pl/oferta-dla-firm/alpinus-medica/dezynfekcja/show/114

    Np. Sterill Med ma chyba skład podobny do Despreju.

    Ja do szybkiej dezynfekcji używam Mediseptol H - to po prostu etanol 72%, skuteczny wobec m.in. B,F (bakterie, grzyby).  Jako jedyny w opisie ma wzmiankę, że nadaje się do przedmiotów mających kontakt z żywnością.

  8. W dniu 17.02.2020 o 13:03, MrPolus napisał:

    Mógł byś wysłać zdjęcie tego patentu podczas pracy ?

    W nasadzie część wody odparowanej ulega skropleniu i wraca do gara, to co ma się ulotnić - ulatuje. Zdjęcia "nasady" poniżej.

    Dołączam też zdjęcie zabytkowego kotła warzelnego z Wikipedii - mam wrażenie, że w tamtej konstrukcji też m.in. chodzi chyba o odzysk odparowującej wody.

    (By Flominator - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3225814)

    Fuerstenberg_5224.jpg

    20190909_113818.jpg

    20190909_113805.jpg

  9. 18 minut temu, x1d napisał:

    to filtr przed zanieczyszczeniami, nie wskaźnik.

    Racja, jednak przy okazji pokazuje czy w fermentorze panuje lekkie nadciśnienie. Ja do fermentacji pierwszej (burzliwej) po początkowych 1 - 2 dniach (bez rurki) zakładam rurkę "ciche dni i noce", natomiast na cichą - klasyczną rurkę, bo jak fermentacja już ustaje to mam właśnie podgląd czy jest w fermentorze nadciśnienie, czy mi się nie rozszczelnił. Muszę przyznać, że wtedy lekkie przesunięcie słupka wody w rurce działa na mnie uspokajająco :)

    Przy okazji chciałbym spytać czy jest sens zamiast wody w rurce stosować mocny alkohol (np. wódka czysta 40%)?  Gdzieś przeczytałem taką radę.

  10. MrPolus, wymieniony przez Ciebie grzech nr 2 wcale nie jest grzechem. Warzenie takie ma być.  Richard Lehrl, autor "Domowego Warzenia Piwa" wręcz podkreśla, że gotowanie powinno być intensywne (z bulgotaniem w odkrytym kotle) i wymienia następujące powody :

    - Dezaktywacja enzymów

    - Sterylizacja brzeczki

    - Wytrącanie białek

    - Rozpuszczenie chmielowych substancji nadających goryczkę

    - Usuwanie substancji niepożądanych

    - Ewent. wzbogacenie brzeczki w cukry (warzenie większej ilości brzeczki od docelowej zaplanowanej)

    Ja też miałem dużą utratę wody podczas warzenia, ale od kiedy zrobiłem nasadę z miski nierdzewnej na mój gar (odwrócona miska z wyciętym w dnie otworem wielkości talerzyka deserowego) to ta strata wody spadła mi tak gdzieś o połowę.

  11. Natknąłem się na pewną informację, która pasuje do tego wątku.

    Otóż według obowiązującego prawa czeskiego, piwo pszeniczne to takie przy produkcji którego przynajmniej 1/3 ekstraktu była uzyskana z pszenicy lub słodu pszenicznego.

    Cytuję za czeską Wikipedią: " Pšeničné pivo je podle platné české legislativy takové, při jehož výrobě byla nejméně jedna třetina z celkového extraktu dodána pomocí pšenice či pšeničného sladu. Například u bavorských pšeničných piv je však pšeničného sladu použito více než 50%. "

    (Wspomniano tu też o zawartości ponad 50% słodu pszenicznego w piwach pszenicznych bawarskich.)

  12. Mam na cichej 17l stouta z ekstraktów (gotowy zestaw z BA "Prawdziwy Stout...", lekko modyfikowany). Nastawiłem na fermentację brzeczkę ok. 13Blg, przy przelaniu na cichą było 3Blg. Teraz jeszcze raz na jakiś czas "bulknie" i mam obawę czy nie wyjdzie zbyt (skrajnie) wytrawny. Postanowiłem, że zabutelkuję połowę z dodatkiem laktozy, aby potem porównać obie wersje. Chcę dodać laktozę w proszku bezpośrednio do butelki (miarka na lejek i lekko spłukać piwem). Laktoza o dużej czystości ze sklepu dla dzieci: https://biobaby.pl/product-pol-77-Alpenschnee-Naturalny-Cukier-Mleczny-Laktoza.html

    Podczas refermentacji powinna się wymieszać na zasadzie ruchów Browna, a poza tym na początek refermentacji zawsze trochę obracam butelkami.

    Gdzieś przeczytałem, że na 23l piwa ktoś dodał 300g laktozy - proporcjonalnie u mnie by wyszło ok. 6,5g na butelkę 0,5l.

    Proszę o ocenę tego pomysłu -> sposób dodania i ilość.

     

    Czy taką np.laktozę, glukozę lub ekstrakt w formie suchego proszku można dezynfekować np. w mikrofalówce?

     

  13. W dniu 4.10.2019 o 15:24, Hanys93 napisał:

    Najwidoczniej zapomnieli 0 przy 6 i poszlo w obieg.

    Masz rację, miało być chyba 60%.

    W tym opisie jest błąd na błędzie - nie może być "leżak " i "svrchne kvasenie" ponieważ w czeskiej Wikipedii napisali czarno na białym:

    "Ležák je druh piva, který je spodně kvašen "

    Na marginesie: Gdzie się podziała niemiecka solidność i skrupulatność? Imigranci opisują te puszki?

  14. W dniu 30.09.2019 o 10:36, Bogi napisał:

    Piłem to piwo z Lidl'a, bardzo przyjemna pszenica, nie jakieś fajerwerki, ale wszystko ma na miejscu.

    Ja to piwo też wypiłem ze smakiem. Zaniepokoiło mnie tylko to 6% podane w opisie składu. Zwietrzyłem "robienie w konia konsumenta" - piwo pszeniczne ze śladową ilością słodu pszenicznego. Stąd tytuł tego wątku: "Przy jakiej minimalnej ilości..." Potem, po wpisie yoshko doszedłem do przekonania, że słód pszeniczny przeważa. Sam się douczyłem odnośnie Reinheitsgebot i zrozumiałem, że pszeniczne górnej fermentacji jest zgodne z Niemieckim Prawem Czystości. O tym, że jest górniakiem upewnił mnie czeski opis na puszce: "svrchne kvasenie". Opinia Bogi'ego spowodowała, że gdy ujrzałem ponownie to piwo, to kupiłem je aby jeszcze spróbować (mój kręgosłup piwny dopiero się kształtuje i często porównuję odczucia swoje i tych bardziej wyrobionych). Trafiłem na to samo piwo ale z innej partii pakowania (polski opis na naklejce, a czeski i angielski na puszce).

    I znowu naszły mnie pytania i wątpliwości (tych, którzy w tym momencie czytając doszli do szczytu irytacji z góry przepraszam :) )

    Otóż w czeskim opisie doszło słowo "leżak" .

    Poprzedni opis (przekład własny) Jasne pszeniczne drożdżowe pełne piwo.

    Teraz:                                                 Jasne pszeniczne drożdżowe piwo - lager (leżak).

    Tu pytanie do zorientowanych, czy dobrze rozumuję, że czeskie słowo "leżak" to nie tylko lager w znaczeniu piwo dolnej fermentacji ale oznacza piwo leżakujące- dojrzewające?

    Bo przecież dalej w opisie jest "svrchne kvasenie" i wzmianka o zgodności z Niemieckim prawem...

    Dodam, że w angielskim opisie Barley jest wymienione przed Wheat, ale tym już się nie zajmujmy bo zwariujemy, tym bardziej, że we wszystkich innych językach w składzie jest najpierw pszenica, potem jęczmień. :)20191004_110943.thumb.jpg.57b26db89795bb2f7ecc93374f720d66.jpg

  15. Witam 2-D i pozdrawiam!

    Zauważyłem dużo podobieństw między nami (prawdopodobnie poza wiekiem, bo ja jestem 60+).

    W podobnym czasie zarejestrowałem się na tym forum z tych samych powodów. Też ok. roku odwiedzałem to forum jako niezarejestrowany czerpiąc ze zgromadzonej tu wiedzy. Też jestem na progu dziesiątej warki. I też od początku warzę z pełnym zacieraniem (wyjątek 9-ta z ekstraktów, gotowy zestaw z BA, który dostałem w prezencie). Warunki (mieszkanie w bloku) powodują, że sam nie śrutuję.

    Być może różni nas też to, że ja nie zacząłem mojej przygody z piwowarstwem domowym z własnego wyboru, lecz po prostu na 60-te urodziny podarowano mi zestaw z maleńkim balonikiem o poj. 1 galonu, trochę surowców i książkę "Domowe Warzenie Piwa" Richarda Lehrl'a. Nie ukrywam, że początkowo nie byłem zachwycony (na zewnątrz nie okazywałem tego bo nie wypadało). Po pierwszych stronach książki Lehrl'a uznałem, że jest to sztuka nie do opanowania, ale wsparty filmikami na youtube (m.in. kopyra) przeczytałem książkę do końca (niektóre fragmenty wielokrotnie) i przystąpiłem w końcu do zajęć praktycznych. Równolegle rozwijałem się jako konsument, podążając od piw kupowanych w promocji do piw kupowanych świadomie. Wiedza jak złożone jest tworzenie piwa spowodowała, że piwa rzemieślnicze za 5 czy 8 zł przestały mi się wydawać drogie.

    Pozdrawiam raz jeszcze, i tak jak i sobie, życzę sukcesów i dużo satysfakcji !

  16. Ja do dezynfekcji np. kranika używam MEDISEPTOL H. Jest to preparat do szybkiej dezynfekcji powierzchni sprzętu medycznego i przedmiotów mających kontakt z żywnością.

    Skład jest prosty: 72 proc. alkoholu etylowego. Poza tym cena dobra. Dostępny min. na Allegro.

    Załączam link do charakterystyki: http://www.alpinuschemia.com/pl/oferta-dla-firm/alpinus-medica/dezynfekcja/show/115

    Czy ktoś zorientowany w temacie (chemik?, mikrobiolog?) może ocenić jego wartość na podstawie charakterystyki?

    Nadmieniam, że stosuję go na razie z chyba dobrym skutkiem (mam niestety nikłe doświadczenie - zaledwie 9 warek).

  17.  

    19 godzin temu, yoshko napisał:

    Poza tym skład podaje się w kolejności od największej zawartości.

    Brzmi to dla mnie przekonująco. Wynika więc z tego, że słód pszeniczny w zasypie przeważa (bądź jest go przynajmniej pół na pół z jęczmiennym).

    Moje podejrzenia, że mamy w tym przypadku do czynienia z nadużyciem nazwy piwo pszeniczne okazały się raczej bezzasadne.

    Mogę więc chyba odpowiedź na pytanie:

    Przy jakiej minimalnej ilości słodu pszenicznego można piwo nazwać pszenicznym?

     

    sformułować tak:                                               Przy przynajmniej 50% lub wyższym.

     

    Przy okazji przepraszam koleżanki z tego forum, bowiem zadałem "pytanie do doświadczonych kolegów" (tak jakby z rozpędu) mając oczywiście na myśli koleżanki i kolegów.

  18. Przestudiowałem na Wikipedii artykuł "Bawarskie Prawo Czystości" pięknie wyjaśniający m.in. różnicę między bawarskim a niemieckim Reinheitsgebot.

     

    Początkowo wydawało mi się, że piwo pszeniczne nie spełnia niemieckiego prawa czystości.

    Teraz wiem, że trzeba rozgraniczyć Bawarskie Prawo Czystości z 1516r z późniejszym prawem niemieckim.

    To pierwsze stanowi: "W szczególności chcemy, by odtąd wszędzie w naszych miastach, wsiach i na targowiskach do żadnego piwa nie używano i nie dodawano nic innego niż jęczmień, chmiel i wodę." A według tego drugiego (Przejściowa Ustawa Piwna z 1993):  "do wytworzenia piwa dolnej fermentacji mogą zostać użyte jedynie słód jęczmienny, chmiel, drożdże i woda. Natomiast w przypadku warzenia piw górnej fermentacji dopuszczalne jest użycie innych słodów niż jęczmienny , cukru buraczanego, trzcinowego, inwertowanego lub glukozy oraz środków barwiących powstałych z tych cukrów. Zapis ten określany jest jako Niemieckie Prawo Czystości. Zawiera on założenia Bawarskiego Prawa Czystości, daje jednak możliwość warzenia piw np. pszenicznych. Ich producenci nie mogą jednakże wykorzystywać określenia "Uwarzone zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości", a jedynie "Uwarzone zgodnie z Niemieckim Prawem Czystości"  (cytaty ze wspomnianego artykułu na Wiki)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.