Skocz do zawartości

juloandrulo

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    juloandrulo przyznał(a) reputację dla Wuuu w Wu's Brews   
    #63. Lambic (Kriek)
      
    20l/  ~5 IBU/  13,7Brix /  6,2% Alk.
    03.11.2020
    Wydajność: 73%

    Był Flanders, przyszedł czas na lambiczka. Też mu mam zamiar dać najpierw rok w gąsiorze, a potem przeleję na wiśnie do plastiku na miesiąc, dwa. A może podzielę na pół i zrobię też Framboise z malinami - zobaczymy.
     
    Surowce:
     
    Fermentowalne:
     
    - 3,5 kg - Mep@Pilsner (Malteurop)
    - 1,25 kg - Płatki Pszeniczne błyskawiczne
    - 0,5 kg - Pszenica niesłodowana (nie kleikowałem)
     
    SUMA: 5,25 kg
     
    Chmiel:
    - 7 g - Cascade PL - 5% AA
     
    SUMA: 7 g
     
    Woda:
    - kranówa
     
    Drożdże:
    - Wyeast #3278 Belgian Lambic Blend - bezpośrednio z saszetki, aktywowanej 3 dni temu (napuchła elegancko)
     
    Zacieranie: pH 5,5
    bez kwasu
     
    - 53C - mash in - 17,7 l wody
    - 50C - 10', zamieszane
    - 66C - 45'
    - 72C - 20'
    - 77C - mash out - 5'
     
    Wysładzanie: pH ok 5,4
    zakwaszane
     
    - ok 14l  wody w temp 77-80 C
    - wysładzane z podbiciem w fermentorze, potem na garze
     
    Gotowanie: 90 minut
     
    - 60' - Cascade PL - 7 g
    - 10' - pożywka drożdżowa Wyeast - 1,3 g
     
    Notatki:
    - Wydajność trafiona idealnie 73%
    - śrutowałem drobniej
    - 1kg płatków była błyskawiczna, 250 g innych nie
    - pszenica niesłodowana teoretycznie była do lutego 2020 ważna, chociaż była w plastikowym woreczku, trochę jakby miękka, ale w smaku normalna
    - po 35 min zacierania 14 brix
    - po pierwszej przerwie - 15,5 brix
    - po drugiej przerwie - 16,5 brix
    - przednia 25l i 11 brix
    - nie miałem starego zwietrzałego chmielu, więc zdecydowałem się na symboliczną ilość Cascade PL, bo akurat paczka, choć w zamrażarce, nie była hermetycznie zamknięta. Chmiel ten miał też najmniejszą zawartość AA z mojego magazynu
    - chłodzenie sprawnie, najpierw poniżej 80C potem bezpośrednio do gąsiora w temp 19-20C
    - napowietrzanie grawitacyjnie przez siatkę nylonową (nic nie złapało, hop stoper dał radę) potem chwilkę kamieniem, ale piana zaczęła wyłazić przez szyjkę, więc dałem spokój, pobujałem jeszcze w domu
    - przewiozłem gąsior do domu, bo w warzelni teraz za zimno ok 14-15C
    - gąsior też nalany dość wysoko, boję się, że piana będzie wychodzić, więc lepiej mieć pod ręką i w razie czego zrobię blow-off tube
    - drożdże dodałem od razu z saszetki, bez startera
     
    Fermentacja:
     
    Burzliwa:
    - rok w temp pokojowej 20-23C
     
    Cicha:
    - 2 mce z wiśniami, może malinami
     
    Edit: 10.04.2021 -  po 5 miesiącach postanowiłem sprawdzić co słychać i jest dobrze. Odfermentowanie na poziomie 82%, zeszło do 6,9 brix czyli ok 2,6 brix po przeliczeniu z refraktometru. W aromacie nie powala, ale jest kwaśność, są sianowate bretty, trochę się zasugerowałem opisem i jako wadę czuję lekko dym/cygara ale zobaczymy. W smaku ok, delikatnie kwaśne, cytrusowe, wytrawne. Prawie klarowne - delikatna mgiełka, w kolorze słomkowe.
     
    Chyba zdecyduję się przelać do drugiego gąsiora na kolejne miesiące, a na gęstwę zaleję kolejnego Flandersa, bo tamten się zapowiada mega. Przy okazji zabutelkuję kilka i może wyślę na Mistrzostwa, zobaczymy czy potwierdzą się moje obawy.
     
    Edit: 16.01.2021 - trochę zapomniałem o tym piwku. Na mistrzostwa nie wysłałem tych butelek. W końcu zebrałem się za przelanie do plastiku na 2-3 mce i dodałem 3 kg mrożonych wiśni. Piwa jest chyba ok 15l, z wiśniami pokazuje w fermentorze 18l. Przedmuchałem CO2 i sobie stoi w temp pokojowej.
     
    Póki co te negatywne aromaty zniknęły, piwo wytrawne, lekko kwaśne, delikatne bretty.
     
    Rozlew: 17.05.2022
    Odfermentowanie: 90%
    W końcu po 4 miesiącach z wiśniami zebrałem się, żeby zabutelkować. Zeszło do 6,2 brix czyli 1,4 brix. Fajniutkie z tymi wiśniami się zrobiło, choć piłem bardziej wiśniowe krieki. Celowałem w 2,4V, 96 g glukozy rozpuszczone w wodzie. 15l piwa wyszło.
     
    Degustacja:
  2. Super!
    juloandrulo przyznał(a) reputację dla Wuuu w Wu's Brews   
    #60. Belgian Dubbel
     
    26,5l/  ~20 IBU/ 17,1 Brix /  7,6% Alk.
    08.10.2020
    Wydajność: ok 73%
     
    Dziś coop z @juloandrulo. Przy okazji pomógł mi ogarnąć rozlew Rye Wine i butelkowanie Brett English Barlewine. Szybko, sprawnie i przyjemnie. Dzięki Julo! Przy okazji WLP545 trafią dziś do depozytów.
     
    Surowce:
     
    Fermentowalne: :
    - 6 kg - Pilsner Bohemian Floor (Weyermann) - 72,7%
    - 1 kg - Pszeniczny (BESTMALZ) - 12,1%
    - 0,4 kg - Special B (Castle Malting) - 4,8%
    - 0,34 kg - Biscuit (Castle Malting) - 4,1%
    - 0,26 kg - CHÂTEAU ABBEY (Castle Malting) - 3,2%
    - 0,25 kg - Candi Sugar, Amber  - 3%
     
    Razem: 8,25 kg
     
    Chmiel:
     
    60 g - Saaz - 3,7% AA
    30 g - Styrian Goldings - 2,8% AA
     
    Razem: 90 g
     
    Woda:
    -  kranówka
     
    Drożdże:
    - WLP545 - Belgian Strong Ale - White Labs - 2,3l starter, kręcony 24h, potem 18 h stał bez mieszania w temp 16C. Zdekantowany przed dodaniem, może 0,5l zostało
     
    Zacieranie: pH 5.13
    bez korekty kwasem
     
    - 66C - mash in - 25,5 l wody. Wymieszałem, odczekałem 10 minut, wymieszałem ponownie i włączyłem recyrkulację
    - 66C - 60'
    - 72C - 30'
    - 77C - mash out - 5'
     
    Wysładzanie:
     
    - ok 14 l w 78C - pH 5,4
    zakwaszane kwasem
     
    Gotowanie: 75minut
     
    - 60' - Saaz - 45 g
    - 25' - Styrian Goldings - 30 g
    - 10' - Cukier kandyzowany - 250 g
    - 10' - Whirlfloc - 1/2 tabletki
    - 10' - pożywka Wyeast - 2,5 g
    - 5' - Saaz - 15 g
     
    Notatki:
    - w dwójkę zawsze raźniej i przyjemniej. Przy okazji Julo pomógł mi z dwoma odłożonymi projektami, czyli przelaniem Rye Wine i zabutelkowaniem Brett Barleywine. Jeszcze udało mi się zakegować za jego namową zakażonego Centenniala - z kega też mogę go zawsze wylać
    - wydajność zakładałem na poziomie 70%, a jednak mnie zaskoczyła i przy takim zasypie udało się trafić równiutko w zakładany baling, a piwa wyszło o 1,5l więcej
    - śrutowałem trochę drobniej
    - po pierwszej przerwie 16 brix, zdjąłem sito i zamieszałem zacier
    - po mash oucie 17,8 brix
    - wysładzane najpierw z podbiciem, potem już po zainstalowaniu hop stopera na kotle
    - przednia lekko ponad 30l i 14,1 brix
    - cukier rozpuściłem w dzbanku w brzeczce i dodałem na ostatnie 10 minut warzenia
    - chłodzenie bezproblemowo przez siatkę nylonową, prawie nic nie wyłapało, do ok 23C
    - nastawna 26,5l i 17,1 brix
    - napowietrzane grawitacyjnie i potem kilka minut kamieniem
    - starter zdekantowany tuż przed zadaniem, dodany w temp 18C
     
    Fermentacja 08.10.2020
    Nastawna 26,5l i 17,1 brix
     
    Zaplanowana
     
    Burzliwa:
    - 2 dni - 18C
    - 2 dni - 19C
    - 3 dni - 20C
    - 3 dni - 21C
    - 4 dni - 22C
    - od 22.10 - 23C - pomiar 4 blg (rurka bulka)
    - pomiar 25.10. - 3 blg, coś tam dojada jeszcze. Odbiłem jednak trochę gęstwy. Zostawiam jeszcze na 2 dni w 23 i potem 14 dni cichej
     
    Cicha: 30.10.20
    Pomiar 3 blg czyli nic nie zeszło. Przelałem piwo do plastiku, bo musiałem zwolnić fermentor pod Quadrupla. W warzelni w piwnicy jakieś 16-17C
    - 20 dni
     
    Rozlew: 20.11.2020
    Szybka akcja, pierwszy dzień po izolacji covidowej wpadłem zlać część do kega i ok 8l zostało jeszcze w fermentorze do późniejszego zabutelkowania. Wdmuchnąłem trochę CO2. Nie mogę się jeszcze wypowiedzieć odnośnie ws aromatu i smaku, bo mi jeszcze do końca węch nie wrócił i wszystkie piwa pachną mi tak samo
     
    Degustacja: 26.12.2020
    Opis na samą końcówkę, bo właśnie keg się skończył.
     
    Piwo w aromacie, nie daje typową belgią. Jest delikatna fenolowość, ale bardziej słodowość, ciemne owoce, rodzynki, śliwki suszone. Podobnie w smaku, słodowe, te rodzynki czy śliwki - stawiam, że to zasługa dużej ilości Special B. Tu czuć już, że pije się piwo belgijskie, taki korzenny pazur jest wyczuwalny. Alko nie wyczuwalne w ogóle, ale rozgrzewające z czasem. Wytrawne, ale pełne - zostaje w przełyku jakiś czas. Goryczka niziutka.
     
    W kolorze miedziano-brązowe, opalizujące, piana drobna, ładnie się prezentuje do końca szkła, ładny lacing.
    Generalnie ciekawe, złożone, podobne do Quadrupla, ale zdecydowanie bardziej wytrawne, chociaż wydaje się słodsze przez te owocowe smaki. Fajna odskocznia od mocno chmielonych piw i typowo jesienno, zimowy trunek.
     

     

  3. Super!
    juloandrulo przyznał(a) reputację dla Wuuu w Wu's Brews   
    #26. (Brett) English Barley Wine
      
    22,5l/  70 IBU/  23,2 Brix /  ~7,8% Alk./ ~11% (wersja Brett)
    06.08.19

    W końcu przyszedł czas na klasycznego Barley wine'a. Żeby wycisnąć jak najwięcej towaru i ekstraktu postawiłem na podwójne zacieranie. 10 h wyszło ze sprzątaniem. Receptura trochę zmieniana w biegu, miało być na Wyeast 1335 British Ale II, ale coś słabo odfermentowały pierwszego Oyster Stouta, więc użyłem gęstwy z drugiego Wyeast 1084 Irish Ale.
    Surowce:
     
    Fermentowalne: :
    - Pale Ale Maris Otter (Thomas Fawcett)  - 5 kg
    - Pale Ale (Viking)  - 5 kg
    - Monachijski II (Weyermann) - 1 kg
    - Crystal  - 130 EBC - (Thomas Fawcett)  - 0,7 kg
    - Biscuit (Castle Malting) - 0,37 kg
    - Special B Chateau - 400 EBC - (Castle Malting) - 0,3 kg
     
    SUMA: 12,35 kg
     
    Chmiel:
    - Iunga - 10% AA - 55 g
    - Challenger - 5,8% AA - 30 g
    - Fuggles - 4,5% AA - 30 g
    - East Kent Goldings - 4% AA - 30 g
     
    SUMA: 145 g
     
    Woda:
    - San Terra z kaufa i kranówy trochę
     
    Drożdże:
    - Wyeast 1084 Irish Ale - gęstwa po warce #25. ok 250 ml
     
    Pierwsze zacieranie:
     
    Zacieranie: pH 5.3
     
    - 68C - mash in - 20 l wody - połowę słodów
    - 66C - 60'
    - 72C - 20'
    bez mash outu
    - odebrałem 14l brzeczki o ekstrakcie 15 brix
     
    Wysładzanie:
     
    - ok 19l  wody lekko zakwaszanej kwasem, ale nie mierzyłem
    - wysładzane na garze, na koniec leciało ok 2 Brix
    - dolałem 1l kranówy do 20l
    - ostatecznie wyszło 20l i 6 Brixa i do tego po opróżnieniu kosza, wsypałem drugą turę słodów
     
    Drugie zacieranie:
     
    Zacieranie: pH 5.1
     
    - 66C - 60'
    - 72C - 20'
    bez mash outu
     
    - tu już po 15 minutach zacierania było 17 Brix
    - w tych wysłodkach zatarło się do 23 brix w sumie
    - po zmieszaniu z pierwszą brzeczką wyszło ostatecznie 28l i 17 Brix
    - ten zacier wysłodziłem ok 5l wody, wyszło 15 Brix, wrzuciłem to na palnik i gotowałem równolegle i po 1,5h wyszło ok 2l o ekstrakcie 32 Brix! Dodałem na ok 40' gotowania
     
    Gotowanie: 135 minut
     
    - 85' - Iunga - 55 g
    - 40' - Fuggles - 30 g
    - 40' - Challenger - 30 g
    - 40' - East Kent Goldings - 30 g
    - 10' - 1/2 Whirlfloc
     
    Notatki:
    - kupa roboty z tym podwójnym zacieraniem, tylko tym razem zamiast zacierać w przedniej to zacierałem w wysłodkach
    - wydajność ciężko przy takich eksperymentach wyliczyć, ale wg BS ostatecznie wyszło na poziomie 58%
    - słody śrutowane trochę drobniej
    - wiem, że monachijski przy takim zasypie Pale Ale niewiele wniesie, ale poszedł dla zasady, bo ostatnio mam na niego zajawkę
    - Biscuit poleciał, bo miałem akurat resztkę
    - dobry ten patent z gotowaniem wysłodków, bo aż szkoda, żeby się taka 15 zmarnowała, a po 1.5h gotowania mamy podwojenie ekstraktu i podbicie ogólnego oraz objętości końcowej
    - dzięki czemu nastawna 22,5l i 23,2 Brix!
    - w trakcie z uwagi na większą objętość i mniejszy niż zakładany ekstrakt, wydłużyłem o 15 min gotowanie po drugiej partii chmieli, żeby zagęścić i podbić IBU
    - w trakcie gotowania też razy wyskoczył bezpiecznik i musiałem włączać pod dnem, okazało się, że znów białka czy cokolwiek, mocno się przypaliły na dnie tworząc twardą cienką warstwę, musiałem potem skrobać plastikowym elementem, bo nie chciało zejść
    - chciałem pobić rekord i zrobić przynajmniej 25 Brix o mniejszej objętości, ale było już za późno na korekty. Jednak wizja 22l Barley wine 23 Brix, też jest przyjemna
    - drugą partię chmielu gotowałem w siatce nylonowej, bo przy ABW miałem straszne problemy z chłodzeniem i filtracją przez zapchany hop stoper
    - zabieg trochę pomógł, ale i tak leciało mniejszym niż zwykle strumieniem
    - po gotowaniu schłodzone do 79C w kotle
    - potem już do fermentora przez hop spider bag, złapało jeszcze trochę syfu i drobinek chmielu
    - w fermentorze schłodzone do 16C, napowietrzone srogo whirlpool padle z 5 minut
    - dodano wymieszaną z resztami stoutu gęstwę ok 250 ml, choć kalkulatory wyliczały ok 200 ml
    - mieszane jeszcze whirlpool padle ok 2 minut
     
    Fermentacja:
     
    Zaplanowana, ze swobodnym wzrostem temperatury:
     
    Burzliwa:
    - 2 dni - 17C
    - 7 dni - 18C
    - 7 dni - 19C
    - 7 dni - 21C
     
    17.08. - pomiar 10.5 blg
     
    Cicha:
    - 40 dni - 18C
     
     
    Butelkowanie: 24.09.2019
    Pomiar 10 blg. Odfermentowanie na poziomie 60%, będzie trochę bardziej słodki. Póki co w smaku zapowiada się zacnie. Wyszło 62 butelki 0,33l. Celowałem w niskie wysycenie 1,6 V. to było ok 65g glukozy.
     
    Degustacja: 10.10.2019
    O dziwo już elegancko nagazowane! Mam nadzieję, że nie jest to znak kolejnego przegazowania mocarza.
    Do prawilnego BW jeszcze mu daleko, ale jak na 2 tygodniowego to na prawdę zacny. W smaku słodowy, trochę zalegająca ta słodycz. Goryczka średnia, krótka. Alkohol rozgrzewający ale już dobrze ukryty. Jak drożdże po refermentacji nie przypomną sobie jak fermentować bardziej złożone cukry to będzie dobrze.
     
    29.11.2019
    Ok, jestem spokojny. Poziom nagazowania raczej się nie zmienił od poprzedniej degustacji - wysoki, ale jak naleje się butelkę 0,33l do szklanki 0,5l to można łatwo odgazować do odpowiedniego poziomu. Aromaty mocno słodowe, karmelowe. Ulepek trochę, ale może za parę miesięcy jeszcze coś z niego będzie. Pije się przyjemnie, ale nie takiego BW oczekiwałem. Alkohol lekko rozgrzewa, ale dobrze ukryty.
     
    31.03.2020
    Trochę minęło od butelkowania - pół roku jeśli dobrze liczę. Dałem piwu czas, nie ciągnęło mnie też wcześniej za bardzo.  Pomijając ewidentne przegazowanie (które można wyeliminować po odgazowaniu piwa w szklance), to nie jest to Barley wine, o którego walczyłem.
     
    W aromacie nie jest to klasyczny BW, nie ma tych melanoidowo-słodowych nut, aromat, powiedziałbym jest ostry, po kilku głębszych niuchach trochę jakby rozpuszczalnik w aldehyd. Ale potem jednak stwierdzam, ze to heksianian etylu - czerwone jabłko i owocowe estry. Ciekawy aromat, ale nie typowego BW, za estrowy właśnie - coś ewidentnie drożdże nie dały rady: słabe odfermentowanie i estry, a dziwne bo na świeżutkiej gęstwie było, może za mało.
     
    W smaku mocno słodowe, słodkie, ciemne owoce. Ciężkie, finisz taki pół-słodki, pół-wytrawny . Chyba za dużo karmeli dałem, następnym razem zmniejszyć. Goryczka kontruje przyjemnie. I znów muszę potwierdzić, że Iunga na goryczkę jest świetna. Korzenna taka, ziołowa. Długa, ale przyjemna, nie drapiąca.
     
    Klarowne, miedziano-brązowe. Piana ecru, raczej duże pęcherzyki, wysoka, ale redukuje się znacznie w ciągu kilku minut.

     
    Piwo zdecydowanie lepsze niż w pierwszych miesiącach, widać leżak mu służy. Dobrze, że wstrzymywałem się z konsumpcją, bo mam jeszcze 2,5 skrzynki butelek 0,33l. To sobie jeszcze poleżakuje. Widzimy się za kilka miesięcy.
     
    04.06.2020.
    No wciąż nie jest to Barley Wine Może trochę bardziej wytrawny się zrobił, ale dalej nie ma szału. Co prawda piłem teraz nie do końca schłodzoną wersję, ale wydaje mi się, że poziom wysycenia trochę większy niż ostatnio - mam nadzieję, że nie będzie z czasem granatów. Zastanawiam się czy by jakoś tego piwa nie "zreinkarnować"... Zlać do fermentora, dodać brettów, jakieś płatki i do małego kega... Miałbym w sumie gęstwę po Old Ale, które jeszcze na brettach siedzi. Może tak zrobię, bo jednak nic ciekawszego już z niego raczej nie będzie.
     
    Edit: 25.07.2020
     
    Postanowiłem. Po przelaniu Old Ale z brettów i płatków, odkapslowałem całą skrzynkę 0,33l EBW i zlałem bezpośrednio na resztki Old Ale i yeast cake z płatkami dębowymi, macerowanymi w koniaku. Płatki w Old Ale pływały 3 tygodnie. Piwo tak przegazowane, że po wlaniu tych 6l piwa, piana wychodziła poza fermentor. Potrzymam to wszystko z 2-3 miesiące na tych brettach i płatkach i zobaczymy co z tego wyjdzie. Piwa i tak mi nie było szkoda, a może jeszcze uda się uratować. Zostawiłem sobie 3 butelki standardowej wersji dla porównania kiedyś.
     

     
    Edit: 08.10.2020
     
    Dziś, z pomocą @juloandrulo zabutelkowałem tę wersję z brettami. Projekt "After Life", czyli nadanie piwu drugiego życia, póki co wygląda na udany Piwo na brettach, po 2 miesiącach i 2 tygodniach odfermentowało do 4 Blg (pierwotna fermentacja stanęła na 10 blg jak go butelkowałem) to daje teraz ok 11% alko. W aromacie i smaku wyraźne bretty, końska derka te sprawy, w smaku też, ale trochę za dużo drewna przeszło do piwa, wyraźnie taniczne, ale i tak lepsze od pierwotnej niedofermentowanej i przegazowanej wersji. Zabutelkowałem w 24 butelki 0,33l, glukozę na ponowną refermentację dozowałem klasycznie miarką. Żeby tylko znowu się nie przegazowało
     
    Degustacja: 22.03.2021
     
    Eksperyment uznają za udany! Po piwko sięgam raz na kilka tygodni. Zdecydowanie lepsze od przegazowanego słodziaka. Wyraźne końskie i owocowe bretty w aromacie i smaku, mimo iż teraz bardziej w stronę wytrawności (jeszcze drewno podbija) to jednak zostało dużo słodowości. Smakuje bardziej jak wino. Tym razem wysycone w punkt, nie przegazowuje się. Alkohol rozgrzewający, goryczka też bardziej wyczuwalna. Jestem zadowolony z cudownej transmutacji  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.