Skocz do zawartości

Furagina

Members
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Furagina

  1. Mam jeszcze pewne pytanie do tego wątku - dokładniej odnośnie silnika do wycieraczek. Posiadam takowy jak na zdjęciu z fiata punto II , silnik wycieraczki tylnej. Mój problem polega na tym, że po podłączeniu zasilania trzpień od silnika robi ruchy w prawo i lewo (po około 120 stopni) - czyli dokładnie tak jak działają wycieraczki :'). Chciałbym żeby byl to ruch jednostajny w jednym kierunku , da się coś takiego osiągnąć ? Może znaczenie ma tu podpięcie kabli czarnego i zielonego ? Albo nie podpięcie czerwonego ? 

  2. Dzięki :D

     

    Czyli uściślając : Zacieram normalnie w garze --> potem fermentor z kranikiem wykładam siatką --> przelewam całą zawartość gara do fermentora (i tu pytani czy pod tą siatką robić podbicie z wody ? Ma to sens ? Tak jak w przypadku fałszywego dna. ) --> czekam z 15-30 na ułożenie młóta (czy może od razu podnoszę i daje ociec) -->zbieram zacier do umytego gara z fermentora --> i wysładzam na dwa razy tak jak mówisz wraz z mieszaniem tak by w garze mieć to docelowe 22-23 litry. Dobrze myślę  ?

     

    I pytanko techniczne , jak wyciskasz to ziarno w siatce (jeszcze tego nie robiłem ale zakładam żę siatka bardzo gorąca i ciężka , jakiś obciążnik czy co ? )

     

  3. Dzień dobry 

     

    Przede mną druga warka i chcąc uniknąć błędów z pierwszej postanowiłem nieco uprościć proces (oraz nie przelewać kilak razy zacieru brzeczki żeby nie dawać szansy na infekcję lub inne tałatajstwa) - mianowicie zaopatrzyłem się w torbę zacierno-filtracyjną. Czy jest tu ktoś komu bardziej przypadła do gustu niż wężyk z oplotu ? Czy mógłby w stanie podrzucić jakieś wskazówki czego unikać lub czego nie robić ? No i moje pytanko: po zacieraniu w torbie , wyjmując ziarno "wyciskamy" je czymś ? tak żeby "wyżąć" wodę z cennymi cukrami ? I drugie-powiązane czy takie młóto jeszcze wysładzać ; np dać do osobnego pojemnika typu fermentor i wysłodzić resztę ? A wysłodziny dolać do brzeczki ? Czekam na najlepsze rozwiązania :) . Styl to Belgian Blonde z zestawu surowców.

  4. 3 minuty temu, punix napisał:

     

    Najważniejsze, jeśli chodzi o poprawną fermentację to dobre napowietrzenie brzeczki, zadanie drożdży w odpowiedniej ilości i kontrola temperatury. Plus niespieszenie się  z butelkowaniem.

    Samo chmielenie może nie jest jakoś bardzo skomplikowane - mieszać akurat nie musisz ;) Natomiast musisz zadbać o dobre odfiltrowanie chmielin, jak dostaną się do butelek, będziesz miał gushing.

    Po co w ogóle chcesz zlewać na cichą? Zostaw całość do końca w jednym wiadrze, przelej dopiero przed butelkowaniem. Dekantujesz brzeczkę od góry i osad zostaje na dnie.

    Temperatura wody do wysładzania raczej nie powinna przekraczać 80°C, żeby nie wypłukiwać tanin.

    Temperatura stała, 19-21 stopni przez 24h. Coś modyfikować z temperaturą w poszczególnych dniach ? Nie mam zamiaru się spieszyć :D . Słyszałem że lepiej zlać na cichą, po prostu - czyli sugerujesz zeby nie zlewać na cichą tylko nie ruszać i pozostawić w fermentorze na te 3 tygodnie (cicha + burzliwa wg przepisu). Oki Dzięki za odpowiedz ;)

  5. 10 minut temu, kantor napisał:

    Co już zostało wspomniane, w opisie nie masz rzeczy mających największy wpływ na piwo, czyli schematu fermentacji, typu drożdży, coś o napowietrzeniu, dezynfekcji.

    Zacieranie, filtracja to jakieś 10% sukcesu. No i filtrator z oplotu to 25zł, mi jeden wystarczył na ponad 120 warek, tu nie ma na czym oszczędzać ;)

     

    Co do stylów, to zależy jak dużą masz motywację, żeby jak najszybciej podnieść warsztat (i robić dobre piwa :)).

    Jak naprawdę dużą :) to przede wszystkim zacznij od jednego, w miarę prostego w obsłudze (neutralnego, górnej fermentacji) szczepu drożdży, jak bym polecał US-05 i rób tylko na nim warki, aż zaczną wychodzić piwa na dobrym poziomie technicznym. Najlepiej bez chmielenia na zimno, bez dodatków, przynajmniej na początku o standardowym ekstrakcie (np 10-14°Blg), takie piwa najłatwiej ocenić sensorycznie i wprowadzić poprawki w recepturze. Czyli style takie, jak jakieś Golden Ale, APA, AAA, ABA, w miarę lekkie Stouty i Porterki. Jak to zacznie wychodzić Ci dobrze, to zaczynasz bawić się innymi szczepami.

     

    Tylko to trochę odbiera radość zabawy z różnymi szczepami i stylami piwnymi, co często jest powodem zaczęcia zabawy z piwowarstwem domowym ale jak to w życiu, coś za coś ;)

    Dziękuję ! Jeszcze jedno mam w głowie ... O co chodzi ze schematem fermentacji. Myślałem że to najprostsza częśc :D . Po prostu czekasz aż drożdze zrobią swoje. Ofc podczas przelewania do fermentora starałem się jak najbardziej napowietrzyć brzeczkę, wcześniej dezynfekując OXI fermentor ;) .

  6. 5 godzin temu, Paweł76 napisał:

    Błędy:

    1. Brak flitratora. Na znanym serwisie z filmami znajdziesz filmy "jak zrobić samemu" filtrator z oplotu. Ja taki zrobiłem, używałem i był ok.

    2. NEIPA to trudny styl na początek. Probonuję jakieś Pale Ale, Bittery lub Stouty. 

    3. Wydaje się, że większe problemy jeszcze przed Tobą - fermentacja. To słowo klucz naszego hobby. A NEIPA z chmieleniem na zimno do dodatkowa trudność.

    4. Nie podajesz w jakich temperaturach zacierałeś, jakie przerwy, jak długo, ile wody dałeś do wysładzania, jakie dokładnie gęstości Tobie wychodziły (Blg) w poszczególnych etapach. To ważne.

    5. Wydajnością zbytnio się nie przejmuj, to najmniejszy problem. Choć 13,5l zamiast 23l wskazuje na spore błedy.

    6. RIS, ABW czy Kriek to raczej jeszcze nie teraz ?. Ja też mam niewiele warek za sobą (22), można powiedzieć zaczynam, ale o wspomnianych przez Ciebie piwach jeszcze nawet nie myślę.

    7. I ostatnia moja rada - czytać, czytać  czytać. Tutaj znajdziesz wszystko lub prawie wszystko, co Tobie potrzebne.

     

    Tyle ode mnie. Na pewno jeszcze tutaj wypowiedzą się bardziej doświadczeni.

    Wiem, że fermentacja jest najważniejsza. Ale z drugiej strony jak trzymać nad nią pieczę odpowiednio ? Póki co widzę że pianka od drożdzy jest na 2 cm (wydaje mi się to trochę mało) ale bulga co 30 sekund więc chyba okej. Jeśli chodzi o chmielenie na zimno  ? Czy to na tyle skomplikowane ? Myślałem że poprostu dodajesz mieszasz zamykasz i cyk. A i jeszcze mam pytanie co do zlania na cichą. Na co patrzeć co jest najważniejsze no i jak zlewać unikając osadu którego mi ostatecznie wyszło z 3cm na dnie. Co do zacierania robiłem wszystko zgodnie z instrukcją, nie spieszyłem się robiłem co 15 minut próbe jodową, po 45 minutach w zasadzie była negatywna,a po 60 i 65 minutach kiedy kończyłem była jednoznaczenie negatywna. Co do temperatur i przerw bardzo dużo uwagi przykładałem do stałej temperatury i jej kontrolowania. Niestety BLG mierzyłem tylko przed wysładzaniem i po wysłodzeniu. Z oczywistych błędów i strat na tej nieszczęsnej filtracji myślę że tam przeleciało najwięcej wody. Do wysładzania dawałem na oko tak żeby w docelowym garze byłó odpowiednie BLG , a no i jednego zapomniałem , wysładzałem woda kilkanaście minut po tym jak się zagotowała w czajniku (90 stopni C ? jakoś tak) Wydaje mi się że to może mieć negatywny skutek. Dziękuję za odpowiedz ! :D

  7. Witam zacne grono piwowarów

     

    Jakiś czas temu uwarzyłem pierwszą warkę. Sprzęt z browamatora został zakupiony, dużo czytania i rozmyślania. W końcu zdecydowałem się po wielu filmach na yt, parudziesięciu wpisach na forach wskoczyć na głęboką wodę i uwarzyć pierwszą warkę od zera .... zacieranie, filtorwanie, gotowanie z chmieleniem itp. Wiadomo praktyka to zupełnie co innego niż teoria. Moim wyborem i zarazem zestawem z browamatora okazał się NEIPA. Jak to z pierwszymi razami bywa popełniłem mnóstwo karygodnych błedów. Przynajmniej tak mi się wydaje ;) . Przede wszystkim postanowiłem oszczędzić na jednym : filtratorze z oplotu, stwierdziłem że nie ma co , nawinę na kurek od środka pieluchę tetrową zgietą dwa razy i będzie tak samo filtrowało. Filtrat nawet nie zaczał schodzić , musiałem na gorąco coś wymyślić, zaczałem wzburzać dopiero co zacieraną mieszaninę w fermentorze tak żeby poruszyć ziarnami i żęby cokolwiek przeleciało. Po dwóch godzinach udało się. Mozolna robota głupiego. To samo bylo z wysładzaniem. Temperatura mocno spadła do 40 stopni z 76 gdy dawałem do filtrowania. Potem już tylko gotowanie, trochę prostsze zadanie , ale napotkałem następny problem, byłem świadomy że filtrat będzie gorszej jakości , ale ewidentnie cała objętośc brzeczki wyglądała jak muł z dna rzeki (piszę to gdy fermentacja burzliwa trwa 4 dzień i widzę że 'muł' zajmuje około 1/3 mooże 1/4 objętości fermentującej brzeczki). I następny problem, w recepturze jest 14,5 BLG początkowe , nie wiem w którym momencie tyle mam mieć ale uznałem że przed gotowaniem (a poże ma mieć tyle po ? prosiłbym o informacje) i rzeczywiście miało dokładnie tyle .. tylko ze brzeczki nie bylo 23 litry tak jak w przepisie a jedynie 15 litrów. Co zrobiłem źle ? Nie dodawałem wody będąc świadomy tego że gdy dam do tych 23l piwo będzie cieniutkie i uznałem że lepiej mniej a dobrze niż za dużo i bardzo źle. Po gotowaniu BLG wzroslo ale  nieznacznie a brzeczka miała 13,5 litra. Wychłodzone w dużej misce z wodą wystudzone i drożdze zadane. Teraz moja i prośba i właśiwe pytanie : Gdzie zrobiłem najgorszy bład/błedy i jak je skorygowć. Niemniej jednak wiem że porady jedno a doświadczenie drugie więc w planach mam oczywiście następne warki. Co dalej ? jakie style następne tak abym na każdym etapie warzenia wiedział czy wszystko przebiegło zgodnie z planem czy nie. Mówię to mając ambicje na dużo bardziej wymagające style które są moimi ulubieńcami czyli HAZY IPA, ABW, RIS czy Kriek. Z niim oczywiścei chce poczekać ile to będize konieczne aż będe wiedział jak :D . No więc co dalej aby nauczyć się jak najwięcej ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.