Cześć,
od 3 dni fermentuje moja druga warka - American Wheat ~11blg, drożdże US05.
To moja pierwsza warka z użyciem styropianowej lodówki fermentacyjnej (zależało mi na maksymalnie czystym profilu piwa).
Przez pierwsze dwa dni udało mi się trzymać temperaturę 15-16 stopni, po czym musiałem wyjechać i zostawiłem opiekę nad temperaturą domownikom.
Z tego co się dowiedziałem, to dzisiaj rano temperatura wyniosła 16.5 (a temperatura otoczenia w lodówce stała w miejscu, więc pewnie drożdże mocniej ruszyły?) i poprosiłem o zbicie jej poniżej 16. Żonka chyba trochę przesadziła, bo efekt tego był taki, że w ciągu kilku godzin temperatura spadła do 14.7, a po kolejnej interwencji po kilku godzinach skoczyła na ~15.5.
Skrót temperatur dnia dzisiejszego: 16.5 -> 14.7 -> 15.5.
Zasadnicze pytania jakie mam:
1. Czy takie wahania temperatury mogły zaszkodzić piwu (np. zatrzymanie/spowolnienie fermentacji)? Z tego co się dowiedziałem, to dalej bulka.. no ale podobno na to nie powinienem patrzeć ?
2. Jeśli tak, to czy mogę coś z tym zrobić?
3. Przy zbyt dużej temperaturze US05 dają mocno estrowy profil, jak to wygląda przy temperaturze zbyt niskiej (<15)?
4. Jak wyczuć moment, w którym mogę trochę poluzować temperatury i pozwolić na wejście w zakres 17-18 stopni? Z tego co wyczytałem, to w celu osiągnięcia czystego profilu na US05 powinienem nie wychodzić z zakresu 15-16 "na początku".. tylko czym jest ten początek?