Witam, ostatnio nastawiłem swój pierwszy w życiu cydr. Wycisnąłem sok, dodałem drożdże, pożywkę, zamknąłem w butli z rurką fermentacyjną. Fermentacja wystartowała idealnie, jednak już po 5-ciu dniach drożdze zjadły cały cukier (blg=0) zabutelkowałem cydr z dodatkiem cukru (ok. 3gr/0,5l napoju). Po ok. 24h na powierzchni cydru pojawiła się delikatna pianka. Otworzyłem butelką i... powstała piana wyleciała mi z butelki (tak jakby cydr był przegazowany) i to już po 24h!!! Sprawdziłem cukromierzem (blg=0) Ogólnie cydr jest smaczny ale czuć posmak drożdży. I oto moje pytania:
1. Jakim cudem cydr się przegazował już po 24h?
2. Czy możliwe, że dałem za dużo drożdży, dlatego tak szybko cukier przefermentował i czuć smak drożdzy?
3. Czy po otwarciu butelki z zamknięciem patentowym mogę ją z powrotem zamknąć i przechowywać długo w piwnicy?
4. Czy, jeżeli cukromierz po nagazowaniu pokazuje blg=0, to mogę się obawiać że reszta butelek wybuchnie?
5. Jak długo leżakować?
6. Czy po dłuższym leżakowaniu w piwnicy, posmak drożdzy zniknie?