pepo

"Trzy sety!" - Waldemar był z kumplami. Kelner zaserwował.

"Twój dzwonek jest komiczny" - powiedziała. Waldemar zbladł.

"Tylko nie patrz w dół" - Waldemar nie chciał pokazać, w co wdepnął.

"U informatyków to częste", mruknął ortopeda. Waldemarowi wypadł dysk.

"Waldemar, czy to był znowu twój ostatni raz?"

"Waldemar, jakiś ty dziś błyskotliwy". "To brokat" - odpowiedział.

"Wejdź we mnie" - krzyczała do Waldemara winda otwartymi drzwiami.

"Yes, I don't." Języki obce ciągle stanowiły dla Waldemara problem.

"Zaczynają się schody" - Waldemar trafnie określił sytuację.

aldemar żył tak jak wszyscy. Nikt nie żył tak jak Waldemar.

Asystentka oprowadzała po galerii. Waldemar myślał o reprodukcji.

Bezkrólewie! Westchnął Waldemar zerkając do portfela.

Biomasa Waldemara rozmnożyła się przez pączkowanie.

Były różne punkty widzenia. Waldemar lubił ten za przebieralnią.

Były takie dni, że w głowie Waldemara rodziły się dziwne pomysły.

Cielęcinka była tak gorąca, że Waldemar musiał dmuchać.

Dbając o swoje zdrowie, Waldemar odstawił na bok 'ptasie mleczko'.... narazie to z ®

Dwie łyżeczki cukru wystarczyły Waldemarowi, żeby zrobić zamieszanie.

Dziurki w pasku sygnalizowały, że w ciele Waldemara zachodzą zmiany.

Ekran był pełen blondynek, brunetek, murzynek. Waldemar miał 19 cali i monitorował internet.

Emocje przy piłce sprawiły, że Waldemar się urżnął

Energię Waldemar czerpał z paluszków.

Hydraulik nie chciał zamontować Waldemarowi rury do tańczenia.

Igrzyska.... A gdzie chleb? Zapytał Waldemar.

Im więcej Waldemar tankował, tym częściej jeździł na gazie.