Witam, ostatnio zachciało mi się zaprzyjaźnić z balonem piwa, trochę posiedziałem, pooglądałem i mam jedną kwestię, która mnie gryzie. Z tego co zrozumiałem (nigdzie bezpośredniej informacji na to nie znalazłem) to taka puszka ekstraktu 1,7 kg starczy na ok. 12l piwa. Jednak na allegro jedna rzecz zwróciła moją uwagę, a mianowicie ekstrakt, który ma 1,2kg i też ma starczyć na 10-12l
Nie chodzi mi nawet o samą masę, a o dwukrotnie niższą cenę. Informuję, że będą ten trunek pili specjaliści od tyskiego i żubra, więc nie są to wygórowane kubki smakowe. Ostatnio mieliśmy "jakieś" piwa kraftowe (pilsner i coffee porter) i nie przypadły do gustu, szukał bym raczej czegoś o słabszym smaku (jakieś propozycję? sam myślałem nad Polskim Pale Ale). Pierwszą warkę chciałem przeznaczyć na alternatywę do meczowego napoju, jako coś przyjemnego. Czy warto więc dopłacić w moim przypadku do innej puszki? A może na start brewkit (chociaż lubię bawić się w kuchni takimi rzeczami)?
A poza tym tematem ciekaw jestem jakie są metody poprawienia smaku piwa (na kilku filmikach parzą słód w brzeczce) mogę liczyć na jakieś tipy w tej kwestii?
W przeszłości miałem do czynienia z produkcją innych alkoholi, więc w sprawach po warzeniu dam sobie radę, ale chętnie poczytam na co uważać.
Podkreślam też, że nie zależy mi na ilości butelek, nawet jedna, ale dobra mnie zadowoli.