-
Postów
12 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Robert_R
-
-
W dniu 13.03.2021 o 23:20, sobieslaw napisał:
Ok, nie przyszło mi do głowy, kolega pewnie dodał w takim razie suchy ekstrakt słodowy, więc tu nie ma prawdopodobnie problemu.
Dokładnie. Zakupiłem suchy ekstrakt i rozpuściłem go w gorącej wodzie jak glukozę w wcześniejszym nastawie
W dniu 13.03.2021 o 23:33, kiwitom napisał:Kolego, a sprawdziłeś początkowe BLG? To podstawa. Możesz mieć nieszczelny fermentor i nic nie zobaczysz, a wszystko będzie OK. Podaj nam początkowe BLG i aktualne, a sprawa będzie jaśniejsza.
Początkowe BLG - ok 10 w obecnej chwili wychodzi 2,5 - 3
-
W dniu 13.03.2021 o 10:55, INTseed napisał:
Kup coś do pomiaru, np. refraktometr.
Na dzisiaj mogę ci tylko poradzić skosztowanie czy jest słodko.
Jak wyglądają brzegi fermentora. Widać ślady po pianie?Jest słodko. ślady po pianie są, a na wierzchu pływa jej trochę .
-
Witam szanownych kolegów.
Jako początkujący amator, wiadome jest że się popełnia błędy.
1 szy nastaw za wcześnie zabutelkowałem, i podczas otwierania połowa wraz z piana lądowała na podłodze. ( całe szczęście był mróz, i pięknie się schłodziło )
Tym razem mam mam problem z fermentacją, a dokładnie z jej brakiem.
Nastaw wykonany zgodnie z instr na puszcze od brewkitu Viener Lager.
Zamiast glukozy użyłem ciemnego słodu ( nie płynny)
Temp w okolicach 20- 22 st C
Niestety, po 7 pierwszych dniach nic się nie działo. Po 14 tu ( za namową pracownika sklepu gdzie kupowałem cały zestaw oraz brewkity) zakupiłme i dołożyłem kolejną dawkę drożdży.
Dzisiaj mija 21 dzień, i nie ma nawet piany na powierzchni nastawu nie mówiąc o jakimkolwiek bulgotaniu w rurce.
Czy to się nadaje tylko do wylania ??
Pomożecie ??
Teraz
-
Butelki stały w śniegu ponad 12 godzin.
Wykonałem 1sze podejście i sukces. Nie było gejzera.
Przy otwarciu cichy ssyk, ( znany z tych najlepszych) i cisza.
Natomiast nalanie do szklanki, wymaga wprawy ( delikatnie po ściance) aby uzyskać chociaż połowę pojemności piwa.
Jest dobrze.
-
Wygląda na to że musze zorganizować sąsiedzkie spotkanie w ogrodzie i po kolei otwierać .
Wskazana konsumpcja na miejscu .
-
Wielkie dzięki za podpowiedzi.
Po nocnej lekturze, założyłem kalesony i wystawiłem wszystko w śnieg ( jeszcze trochę zostało).
Po schłodzeniu ( wieczorem) rozpocznę odgazowywanie za pomocą monety i otwieracza.
I rozpocznę degustację z sąsiadami
-
3 minuty temu, primordial napisał:
4g do brewkitowego lagera (który i tak pewnie jest alem) to dość sporo, ale większość instrukcji jest marna i faktycznie tak poleca. Brewkity popelniłem 6 razy i wydaje mi się, że z wyjątkiem weizena najlepiej dać tam 100-120g cukru na 20l (przy założeniu, ze faktycznie fermentacja na pewno się zakończyła - polecam kupić cukromierz, bo to kończy wszelkie dyskusje ? ) .
Tak zrobię. Wielkie dzięki.
-
Już znalazłem.
Cały post na ten temat był. Naprowadziła mnie metoda z monetą.
Znaczę od schłodzenia. ( szkoda, że mrozu już nie ma, było by łatwiej )
i będę podważał po kolei
Mam natomiast pytanie o klarowność.
Resztka, która się uratowała została ze zdegustowania. Przyjrzałem się tej "próbce" i zauważyłem, że niej jest klarowne a po kilku minutach stania, na dnie szklanki został osad.
Czym to może być spowodowane ??
-
2 minuty temu, primordial napisał:
Ile dodałeś cukru do refermentacji?
4 gramy. Ale chyba wyszło więcej niż powinno, gdyż lałem mniej niż pół litra.
34 minuty temu, darinho napisał:6 dni to zdecydowanie za krótko. Piwo może być nie dofermentowane do końca. Drożdże zjadają pozostały cukier (plus ten który dałeś do refermentacji a znając brewkit to mogło być 4-6g na butelkę) i taki jest efekt. Następne egzemplarze otwieraj w okularach ochronnych, ostrożności w tym przypadku nie za wiele w skrajnym przypadku butelka może wybuchnąć. Spróbuj też mocno schłodzić piwo, to może trochę pomóc. Możesz spróbować metody odgazowywania za pomocą monety i otwieracza.
W instrukcji napisano 5 - 7 dni. Dlatego uważałem, że jest ok.
-
31 minut temu, darinho napisał:
6 dni to zdecydowanie za krótko. Piwo może być nie dofermentowane do końca. Drożdże zjadają pozostały cukier (plus ten który dałeś do refermentacji a znając brewkit to mogło być 4-6g na butelkę) i taki jest efekt. Następne egzemplarze otwieraj w okularach ochronnych, ostrożności w tym przypadku nie za wiele w skrajnym przypadku butelka może wybuchnąć. Spróbuj też mocno schłodzić piwo, to może trochę pomóc. Możesz spróbować metody odgazowywania za pomocą monety i otwieracza.
Dzięki za podpowiedź. Trochę mnie wystraszyłeś tym wybuchaniem.
Co to za metoda monety i otwieracza ?
-
Witam szanownych forumowiczów.
To mój pierwszy post i niestety od razu problemem ( dla mnie ) i mam nadzieję dzięki Wam go rozwiązać.
Przygodę rozpocząłem w grudniu nastawiając Oberschlesische Brauerei "Vienna Lager" zgodnie z instrukcją krok po kroku.
W fermentatorze trzymałem 6 dni ( po tym czasie, wydzielanie Co2 ucichło).
Następnie butelkowałem i w skrzynkach umieściłem "pod schodami" w temperaturze pokojowej.
Minęło 25 dni. Zachciało się spróbować.
I się zaczęło. Lekkie uchylenie kapsla spowodowało uwolnienie prysznica z piany zalewając podłogę.
Pierwszą butelkę obracałem, więc pomyślałem, że to mogło być przyczyną.
Drugą delikatnie przeniosłem do kuchni i podjąłem drugie podejście. Niestety z tym samym skutkiem.
Połowa butelki bursztynowego płynu - nie moja.
Z całego rozlewu wyszło mi 50 butelek, ale jak tak dalej wyjdzie to w sumie będzie tego zaledwie 25 ;(
Co robię źle, czy można to jeszcze cofnąć ( mam na myśli zbyt wysoką zawartość gazu )
Nie poddaję się i chcę nastawić kolejne, może się dowiem jak tego uniknąć.
PS. Wykorzystałem lupkę z funkcją szukaj, ale nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie ( jest post o gazie, ale tam go brakowało)
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Jak wcześniej z glukozą, Rozpuściłem w 2 ltr gorącej wody.