Witam wszystkich. Moj pierwszy post.
Troche idiotyczny. Ale jak ALE, byc moze ktos mnie wysle pod dobra lekture..
Mam ciagly problem, ktory nie przeszkadza moim znajomym ktorzy pija moje piwa. Robie z kitow i tunninguje po swojemu. Problem polegana tym ze np. robie cos na styl IPA i jak pije od razu, jest piekne. Gdy pije po miesiacu z butelki aromaty mi znikaja, bo gaz je zabija. Ja sobie piwo ogrzeje troszke, w pokojowej, naleje z gory to mam to chcialem. Tyle ze moi znajomi mnie nie sluchaja tylko chleja. Zawsze mi wychodza mocno nagazowane, jak piwa z puszki. Tyle ze bez duzego gazu, to oprocz mnie nikt by nie pil. No a chce zeby poczuli ten smak. Piwa wychodza mi naprawde dobre. Wiem. Dac mniej cukru, przy butelkowaniu.
Czy jest jakis dodatek, moze, ktory mi "skleji" ten gaz? Do butelkowania uzywam normalnego cukru.
Moze po prostu przestac rozdawac?