Skocz do zawartości

Śmiały Browar Piwniczny

Members
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

O Śmiały Browar Piwniczny

  • Urodziny 1987.01.11

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    Śmiały Browar Piwniczny
  • Rok założenia
    2020
  • Liczba warek
    43
  • Miasto
    Szczecin

Kontakt

  • Imię
    Kuba

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Śmiały Browar Piwniczny

  1. Fermentowałem niskoalkoholowe APA drożdżami Mangrove M66. Chmieliłem na aromat citrą. Aromat fajny, ale nie zaryzykuję stwierdzenia że drożdże go podkręciły. Zmętnienie niskie do bardzo niskiego. Miałem wrażenie lekkiego aromatu siarki w gotowym, kilkunastotygodniowym piwie. Ogólnie nic szczególnego, nie wracałem do tych drożdży ponownie.
  2. Próbowałem przy kilku warkach w moim kociołku sraczwężyka, około 30 cm. Zapycha się, zwłaszcza przy zlewaniu brzeczki.
  3. Robiłem ten sam brewkit jakieś dwa lata temu, tylko fermentowałem na W34/70. Sypnąłem 60 gramów żateckiego na zimno, na jakieś 3-4 dni. Wyszło fajne piwo, niestety przegazowane. Hop Creep zrobił swoje.
  4. Zrobiłem dwa piwa z dodatkiem pulpy owocowej: pszeniczne z dodatkiem 2,55 kg mango alphonso oraz lekki ale z dodatkiem 1,7 kg mango alphonso i 0,85 kg marakuja flavicarpa. W obu przypadkach warki przed zadaniem pulpy liczyły 22-22,5 litra. Nie dosładzałem ich w żaden sposób. Pulpę dodawałem 4 (pszeniczne) i 9 (lekki ale) dnia fermentacji. Pulpa owocowa w ogromnym stopniu wpłynęła na barwę oraz aromat piwa. Smak również uległ zmianie: pszenica była bananowo-multiwitaminowa, lekki ale miał przewagę marakuja. Lekki ale był chmielony na cichej 60 gramami chmielu citra - całość komponowała się fajnie, aromat owocowy nie został przykryty przez chmiel. Był też przyjemnie kwaskowy w smaku. Pulpę owocową dodawałem do fermentora po kilku dniach fermentacji burzliwej (żeby nie tracić ulatującego z dwutlenkiem aromatu owocowego oraz nie pobudzać ponownie fermentacji na cichej). Po odfermentowaniu całości przelewałem piwo do drugiego fermentora (druciak i rajstopa konieczne - inaczej przechodzi masa pulpy owocowej, gushing gwarantowany) i zostawiałem tak na kilka dni. Do lekkiego ale zadałem chmiel na 3-4 dni, później ponownie przelanie do fermentora z użyciem druciaka i rajstopy, dalej rozlew do butelek. Piwo świeże było bardzo owocowe, super aromatyczne. Po około 2-3 miesiącach odczuwalnie traciło swoje walory, choć nadal było przyjemnie pijalne. Mam nadzieję że pomogłem swoim pierwszym postem, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.