Witam,
Mam dosyć dziwny problem, jakiś czas temu kupiłem 6 saszetek us-5 i na razie zrobiłem 3 warki. Generalnie mam problem bo wszystkie 3 mają rozpuszczalnikowy posmak, wszystko ląduje do kibla. Od razu odpowiem na możliwe zadane pytania. Tak patrzę na BLG, zawsze sprawdzam drożdże przed zadaniem do brzeczki, te nie były w jakiejś mega formie, ale ok. Generalnie szło zgodnie z planem. Wszystko zawsze dezynfekuje, butelki, wiadra, szklanki łyżeczki, kranik, węże, rurkę do rozlewu. Fermentacja 5 i 7 dni burzliwej jak i cichej. Temperatura stała 16 i 18 stopni wcześniej robiłem na 20 i było ok. Mało tego zrobiłem to samo piwo w identycznych warunkach tylko dodałem S-4 i wszystko wyszło ok.
Generalnie pracuje na s-5 od trzech lat i to mój drugi raz kiedy coś poszło nie tak, wcześniej wynikało to z mojej winy bo temperatura mi zbytnio skakała. Teraz mieszkam w miejscu gdzie temperatura nie wacha się bardziej niż 0.5 stopnia.
Doszedłem do tego, że jedno wiadro jest nieszczelne, rurka nie pracowała etc. Wiem że nie jest to wyznacznik fermentacji, ale wiadro rzeczywiście nie jest szczelne, teraz służy do pracy na ciepłej brzeczce. No ale to nie tłumaczy pozostałych 2, warek one były w innych fermentorach.
Wszystkie piwa mocno chmielone, jedno z dodatkiem earl greya.
Na S-5 zrobiłem już jakieś 12 warek +3 te teraz. Jak wspominałem miałem z nimi wcześniej 1 wpadkę, wyłącznie z mojej winy.
Ktoś ma pomysł co jest nie tak, bo ja mam tylko w głowie trefną partię drożdży. Zaznaczam ż nie były przeterminowane.