Hej, od paru lat nie robiłem już piwa, a kumpel chciał żebym mu pomógł przy jego robocie, bo kupił sobie brewkit Stout Coopersa. Rozrobiliśmy zawartość puszki w wodzie, wlaliśmy, chciał eksperymentować, dodał trochę kakao (odtłuszczonego) i znalazłem w piwnicy, to mu dałem, trochę płatków dębowych - te zapakował w woreczek muślinowy. Temperatura nastawu - 20 stopni. Wsypaliśmy drożdże z zestawu. 2 dni. NIC. Dobra, kupiłem mu opakowanie suchych Safale S-04. Zrobił rehydrację, wlał do fermentatora, mijają dwa dni (temp. na fermentatorze 20-21 stopni) i dalej nic. Jest sens lub jakiś pomysł co z tym zrobić. Poza wylaniem, bo trochę szkoda? Jak chłop polegnie przy brewkicie, to się zrazi, a i moją - wątpliwą - reputację nadszarpie
Filip