Skocz do zawartości

SigismundRex

Members
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SigismundRex

  1. To jak w takim razie dbać o sterylność? Woda niestety jest mocno twarda, zostawia dużo kamienia. Utlenienie chyba nie. Przelewam z wężykiem. A dodatkowo witbiera nie przelewałem a posmka jest ten sam co w bitterze (który przelewany był), ale w takim razie jeśli przelewanie nie jest konieczne to nie będę przelewał Bardzo dziękuję za odpowiedź!
  2. Hejka, jestem mocno początkujący piwowarem. Za mną dopiero kilka warek. I choć wydaje mi się, że robię wszystko według instrukcji, tak każde moje piwo ma tę samą wadę opisaną w tytule. Moje pierwsze piwo to brekwit, przy którym uciekła mi temperatura fermentajcji więc sądziłem, że właśnie to jest powodem kwaskowatych posmaków. Następnie robiłem bittera z gotowych składników na browarmatorze a więc pierwsze zacieranie. Tutaj z kolei cały kociął warzelny przelałem do fermentora (razem z chmielinami i wszystkim innym) + za dużo chmielu wrzuciłem na goryczkę. Fermentacji przypilnowałem i była w odpowiedniej temperaturze. Jest mocno goryczkowe i również jest kwastkowata/ziemnista/łodygowa goryczka (nie umiem dokładnie określić tego posmaku). Było przelewane na cichą, kwaskowaty posmak pojawił się od pierwszego spróbowania ( jeszcze na burzliwej) i pozostał po kolejnym tygodniu na cichej. Moja ostatnia warka to Witbier (również z gotowych składników z browamatora, ponownie z zacieraniem). Tutaj wydaje mi się, że zrobiłem wszystko jak powinno być. Wyszło mi 11.5 początkowego, zeszło do 3,5 (był drożdże s-33, słyszałem, że one dość płytko odfermentowywują + siedzą już 2 tygodnie w butelkach po refermentacji więc o granaty się nie obawiam). Również w tym piwie jest taki dziwny kwaskowaty posmak. Słyszałem, że pszeniczne piwa mogą być kwaskwowate, ale jest to zupełnie inny posmak niż witbierów, które próbowałem. Jest to posmak, który był taki sam w poprzednic warkach. Nie licząc pierwszej warki to fermentacji pilnowałem dość dobrze. Bitter i wietbier miały obniżane temperatury do 15° i wtedy zadawałem zrehydratyzowane drożdże. Fermentory były przechowywane w pomieszczeniu o temperaturze 18-19°. Temperatura fermentacji podczas burzliwej oscylowała w granicach 21° i nie przekraczała tej wartości. O sterylnośc staram się dbać. Myje zawsze płynem, a później płukam w oxi więc wydaje mi się, że nie jest to kwestia zakażenia. Jedyne co przychodzi mi do głowy to woda, którą mam ze studni, ale nie wiem czy może to mieć taki wpływ na piwo. Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem już co zmienić by piwa wyszły smaczne, a wielką frajdę sprawia mi warzenie piw. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.