Skocz do zawartości

Sebsn122

Members
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sebsn122

  1. nikt tu nie mówił o jakości, kolega pytał odpowiedziałem, co do ilości nie ma znaczenia, ale uprzedzam nie wypijam więcej niż 3. Aby na drugi dzień być sprawnym od rana. Ale wróćmy do tematu. Kiedy zaczęlibyście otwierać kontrolnie butelki i co ile dni.
  2. po tych z Pinty lokomotywa 3K, Nepo nie próbowałem lub nie zapamiętałem. Generalnie do odkrycia Abmera i Fortuny unikałem piwa z uwagi na chrapanie.
  3. nie wiem ale po nich i domowym nie chrapię.. takie lekarstwo gratis i zadowolona żona
  4. Postepowanie według tego schematu poza tymi drożdżami i cukrem z forum przeprowadzone smak był ok. nawet była konsumpcja połowy butelki bo nie wyszła do pełna i było git.
  5. Ok ale na razie rady co do infekcji poza tym żeby ograniczyć (wyeliminować zlewanie z nad osadu i to przez sitko brak. Sory ale nie zrozumiałem tej rady że miodzik to słowo klucz.
  6. miałem już granaty z wina a wiśniowego kilka bulek poszło reszta szampan kurna ale był rewelacyjny chciałem powtórzyć ale w grubych butelkach już nie wyszło. wtedy strasznie wolno fermentowało myślałem że już koniec, bo ile można 2 miesiące była jeszcze nutka słodyczy wyczuwalna, ale butelkowałem. A co do piwnych granatów ile czasu im dać do pierwszej kontroli tzn. otwartej butelki. Bardziej mnie interesuje czy pijacie takie trunki czy wylewacie, z zakażeniem
  7. Miodzik, nie że smakowały jak miodzik, było to coś w stylu ipa, ale milion razy leprze od sklepowych, typu fortuna czy amber. Miodzik w sensie super. Chyba że miodzik może coś takiego spowodować ostatnio robiłem cydr na miodzie i soku zamiast cukrze i soku. Ten sam słoik fermentacyjny
  8. zlewałem przez sitko bo nie mam czym filtrować, robiłem już tak 2 warki i były miodzik. słoik fermentacyjny to coś ala balon do wina tylko z szerokim otworem i kapturkiem fermentacyjnym łatwo to myć, i nie jest z plastiku ;). Drożdże zostały polecone przy innych postach z podobnymi infekcjami, podejrzenie tlenowca. dlatego normalnie po zlaniu do garna dodaje cukier mieszam i do butelek. Ale tu nagłe sprawy zlałem i zostawiłem w fermentorze. Generalnie, robię na tym co mam z wina i cydru. Plastiku się brzydzę po to robię swoje aby go nie pić, a na stalowy jeszcze za wcześnie. PS: stan butelek te nalane wysoko (brak objawów lub minimalna pianka/fragment błonki. Im niżej tym większa błonka/pianka.
  9. przy winie/cydrze to norma kilka razy zlewam z nad osadu, Piwa nie filtruje specjalnie tyle ile odcedzę, tym samym zawsze mam kilka centymetrów osadu. Film był cienki biało przeźroczysty coś jak na herbacie na drugi dzień ale białe. to co widać to efekt zamieszania rozbił się, przelałem do gara dałem cukier do fermentacji drożdże(niestety nie miałem tych samych). I zabutelkowałem . Zlewanie przeprowadzam tak przez sitko zlewam do garnka(bez tego co na dnie. i z niego powrotem do słoika fermentacyjnego. Piwo smakowało dobrze jak na młode i bez gazu, nawet za mało goryczki bym powiedział. Brak smaku octu, zapach miodowo piwny. Raczej sie nie zatruje ?
  10. Kurka, tydz temu zlewałem piwo z nad osadu, nie miałem czasu butelkować wiec dałem mu postać w słoiku fermentacyjnym. Dziś patrzę a tu taki osad butelkować /wylewać/ratować ??? Piwo z słodu. słodowane samodzielnie. drożdże us04
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.