Skocz do zawartości

TomKaz

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TomKaz

  1. Tak, była na tyle letnia, że bym spokojnie ją wypił. Patrząc po tym filmiku, a dokładniej końcówce, to prawdopodobnie te drożdże nie żyją. Gość ma w baniaku dziesięć razy więcej piany niż jest u mnie w wiadrze. Na razie mam mało piany i osad na dnie wiadra.
  2. No to będę obserwował. Oby się tylko napowietrzyło. Woda, w której mieszałem drożdże była zagotowana kilka minut wcześniej, przez co zdążyła się nieco schłodzić. Na pewno nie był to wrzątek.
  3. Cześć, dopiero się zarejestrowałem i nie wiem, czy lepiej by było założyć nowy temat, dlatego piszę tutaj. Jestem zupełnie początkujący jeśli chodzi o własne piwo. Wczoraj dostałem zestaw Mały Browar z Brewkitem "Coopers Mexican" i wszystkim, co potrzebne by zacząć. Dzisiaj rano postanowiłem wszystko przygotować do fermentacji i... chyba popełniłem zbrodnię. Otóż: podążałem za instrukcjami z jednej strony. Rozgrzałem puszkę z brewkitem, wlałem 3 litry wrzątku, wymieszałem brewkit, dodałem całą puszkę ekstraktu niechmielonego (nigdzie nie znalazłem informacji ile dokładnie tego dodać). Następnie dopełniłem zimną wodą do 23 litrów. Być może zbyt zimną, nie wiem, nie posiadam termometra. Zrobiłem rehydrację drożdży w ciepłej (nie wrzącej) wodzie, po 15 minutach od wymieszania dolałem do wiadra fermentacyjnego i wymieszałem ponownie. Około pół godziny później zauważyłem, że kranik przecieka - był źle zakręcony, więc żeby to poprawić szybko przelałem wrzątkiem drugie wiadro, przelałem zawartość z pierwszego wiadra, poprawiłem co musiałem i wlałem z powrotem. Czy zepsułem swoje pierwsze piwo? Da się to jakoś odratować czy czekać i obserwować? Nic nie bulgocze, zawartość wiadra jest zimna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.