Skocz do zawartości

daro

Members
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez daro

  1. Przed własnym warzeniem trzeba było zebrać butelki , skrzynki .Żeby było przyjemne z pożytecznym kupowałem w hurtowni Ciechana te piwa na przemian z Lwówkiem (jeden właściciel browarów). Na początku nie powiem , niezłe , oprócz eksportowego portera który mi w ogóle nie podchodził .W miarę upływu czasu smaki coraz bardziej nijakie . Jak doczekałem się pierwszego własnego piwa , te koncerniaki były nie do wypicia .Dodam ,że moje pierwsze piwo to marcowe zacierane z setką błędów . Gdybym miał dążyć do powtarzania smaków piw kupnych to chyba przeszedłbym na kefir . Jest tak jak mówili mi koledzy Piwowarzy . Najgorsze domowe lepsze niż najlepsze kupne .

  2. Mam za sobą 20 warek z zacieraniem sterowanym temperaturowo . Pomyślałem 21sza , krok do przodu i ta receptura mi przypasowała .

    Wszystko zrobiłem wg zaleceń , lecz zamiast podanych drożdży , zadałem gęstwę po marcowym z S 23 .

    To się stało .Fermentor stoi i bulgoce w piwniczce 14°C .

    Czy trzymać sie podanych czasów fermentacji , czy je przedłużyć ?

    Z góry dziękuję za podpowiedź .

  3. Właśnie też tak myślałem. Oplot to oplot .Otóż nie .Markowe wężyki mają dużo gęściejszy oplot .Po usunięciu gumy nie ma w ogóle prześwitu . Kupiłem "standardowy" wężyk i problem zniknął . Brzeczka leci klarowna i muszę kranikiem zmniejszać prędkość mimo ,że śrutuję sam i drobniej niż sklep . Te 13te warki były wysładzane przy skrajnie wysokiej temperaturze w domu . Nie dość , że strasznie długo to przy 26°C .

  4. Problem wysładzania mam za sobą . W tej chwili mogę spokojnie sterować czasem . 20 litrów zajmuje mi godzinę do półtorej.

    Nie to było problemem , lecz skutek tak długiego wysładzania .

    Fakt .Poniosły mnie trochę nerwy , ale nie uważam aby Jacki zwracając mi uwagę na polszczyznę chciał pomóc.

  5. Nie jestem przesądny , ale warząc 13 warkę , a było to pszeniczne brzeczka złapała dziwnego zapachu .Stęchłe ziarno .Ciężko mi to sprecyzować bo woń niepowtarzalna .

    Miałem za gęsty oplot w filtratorze i wysładzanie trwało 16 godzin .Z pięknie pachnącego napoju zrobiło się szambo . Nie chmieliłem .Poszło w ściek . Wysładzałem 14 zdegradowałem na 13 i znowu długo , długo kapało . Po nastu godzinach poszło do chmielenia i znowu , ale tym razem lekko było czuć to coś .

    Po przelaniu na cichą niepożądany zapach jest jeszcze słabszy , ale jest .W sobotę wypadałoby butelkować ,ale czy warto ?

    Następne numery warek nadane do 20tej i 13 już nie będzie .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.