Czolem Panowie!
Powiem Wam, ze pierwszy raz wpadlem na ten watek w 2014 roku jak dostalem pierwszego ataku. Od tamtego czasu a to bralem milurit w kratke (standardowy lęk przed lekiem, czytanie ulotek i inne "mądre" pomysły.) Przez te 10 lat robiłem różne magiczne sztuczki, zioła, picie wody z cytryną i wmawianie sobie, że w sumie to jestem zdrowy tylko trochę nie dbam o dietę. Chciałem przestrzec - Ci, którzy przerabiają temat od dłuższego czasu jak ja wiedzą o czym mówię...
Po pierwsze - milurit jest serio skuteczny. Odpowiednia dawka, ogólne dbanie o zdrowie o możecie kopać jak Lewandowski. Nie bójcie się tych leków. One serio pomagają. Na początku możecie dostawać lekkiej zamuły i złego samopoczucia ale to mija. Pierwsze primo - pogadajcie o tym z lekarzem. Wytłumaczy Wam co i jak. Najważniejsze to brać regularnie zanim Wam się tyle tego w stawach nazbiera, że potem będziecie rozpoczynali leczenie i co chwilę będziecie dostawali ataku. Im szybciej, tym lepiej.
Po drugie - ja wiem, że są opinie, że jak się bierze leki to można browar łoić do oporu i zajadać się golonką. Nie do końca tak jest. Zresztą nie jest to dobre na cholesterol, cukier i inne aspekty Waszego zdrowia. Milurit nie zwalnia ze zdrowego rozsądku. Poza tym jest też część ludzi, która będąc zdrowa, postępuje właśnie w taki sposób i kończy się to później w najlepszym przypadku TYLKO dną. W najgorszym - zawałem albo udarem.
Po trzecie - nie wiem czy każdy z Was zdaje sobie z tego sprawę ale ta choroba jest tak samo powszechna w obecnych czasach jak cukrzyca. Albo nawet bardziej. Nie bójcie się dny bo w przeciwieństwie do cukrzycy czy innych chorób ona "tylko" boli od czasu do czasu. Jak przypilnujecie brania leków i ogólnego dbania o siebie to ataki znikną i żyjecie jak zdrowi ludzie. Ja zawsze powtarzam jak dostanę ataku, że to nie choroba tylko kara za zbyt lubieżną dietę
Po czwarte - woda. Dużo wody i pilnujcie tego. Te dwie butelki 1,5L dziennie musi być. Może być oczywiście z cytryną ale nie można się tylko na tym opierać w leczeniu. Dwa, trzy dni odwodnienia i Wam to zaraz w stawach "wyjdzie". Polecam Wam ogólnie też suplementowanie witaminy C. Z jakiegoś powodu to działa. Ataki trwają krócej. Ale najlepiej suplementować witaminę C naturalnie czyli owoce/warzywa z dużą zawartością wit. C.
I po piąte - uważajcie na piewców cudownych kuracji a już broń Boże nie stosujcie diety keto...mam znajomego, który się naoglądał jutuba i biorąc milurit poszedł w keto. Siedzi obecnie na podwójnej dawce i paluchy ma powykręcane. Nie mówiąc o kamicy nerkowej. Lekarz i tylko lekarz. I to reumatolog, nie rodzinny.