Skocz do zawartości

Pauler

Members
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pauler

  1. Dzięki. Pooglądam i ewentualnie jak czegoś nie znajdę / nie doczytam to tu na poście podpytam. Generalnie mało opisana jest obsługa zwykłych kegów.

  2. Witam. Nabyłem 2 kegi 30litrowe po okazyjnej cenie (około 80zł). Prawdopodobnie okazji będzie więcej.

    Chciałbym lać w nie piwo tylko nie wiem czy warto się w to bawić czy lepiej sprzedawać je na destylator a kupować corneliusy? Jeśli tak to dlaczego.

    Na razie widzę tylko jedną zaletę- pojemność.

    A przeraża mnie utrzymanie sterylnych warunków w środku.

  3. Toż to u mnie na osiedlu. W tym sklepiku po pytaniu czy są jakieś suche drożdże do kupienia, Pani powiedziała że mogę sobie puchę kupić tam w zestawie są na pewno. Ewentualnie te i podała mi taką mini paczuszkę piro :) Tych 15 abstynentów to chyba po spożyciu piro hhahahah.
  4. Zapraszam również do siebie. " Każdy chętny będzie mógł: zamieszać w garze podczas zacierania, wsypać chmiel do chmielenia, pomóc przy filtracji" . "Każdy chętny będzie mógł też spróbować produktów, z których powstaje piwo"- a dla nadgorliwych istnieje możliwość posmakowania produktu finalnego, pod warunkiem umycia kilkudziesięciu butelek. Impreza może być cykliczna np. co weekend :)

    Zrobili by jakieś zwiedzanie browaru w Raciborzu połączone z degustacją i z tym pokazem warzenia.

  5. Z scukrzeniem to była męka. Napewno nie opłaca się bawić z niesłodowanym ziarnem w takich ilościach. (strata czasu,energi i brak kontroli nad zacieraniem). Po tygodniu od butelkowania piękna gęsta piana ( jechałem na Zymoferm Z037-0-38 Stout) Sweet Stout- wyszedł ok. A np. Dry Stout - wcale nie jest wytrawny (zacierałem chyba z 4h przedział temp. między 60 a 72 różny) Chyba dużo skrobi przeszło bo coś zabardzo mętne, ale podobno skrobia tez z czasem opada na dno.

  6. Pamiętam gdy zajmowałem się terrarystyką w chłodne dni wysyłało się np. ptaszniki w styropianie razem z Heat Packiem (wkład emitujący ciepło). Może w ciepłe dni dało by radę zorganizować przesyłki płynnych drożdży z czymś podobnym emitującym zimno lub z zamrożonym wkładem.

    Nawiązując do tematu pewnie wzrosła by znów cena droży z przesyłką, ale paru piwowarów z okolic mogło by się zrzucać na przesyłkę i odbierać osobiście u jednego z nich.

  7. czytałem na forum różne opinie dotyczące dodatków niesłodowanych -chodzi mi o owies i płatki owsiane.Wg wiki zarówno owies jak i płatki polepszają pienistość piwa ,jednak na forum znalazłem posty ,w których opisywano ,że owies źle wpływa na pianę-dlatego proszę o opinie-czy ktoś warzył piwo z zasypem owsa -i to samo piwo ale zamiast owsa -płatki owsiane-jaka była piana?

    Pytanie było takie a niektórzy opisują co innego.

    Nie mam doświadczenia z owsem, ale dodaje niesłodowanego jęczmienia zamiast płatków jęczmiennych. Ten sam typ piwa, te same pozostałe składniki, taka sama piana. Teraz w stoutach mam zasyp- 1:1 pilzno z niesłodowanym ziarnem. Taki troszkę przymusowy eksperyment, ale zobaczymy co wyjdzie :)

  8. Dzisiaj odwiedziłem Piwowin i Piwopiweczko. W Radzionkowie dużo większy asortyment i pomału się rozwijają a w Chorzowie ciężko to widzę z tym asortymentem. Z jednej strony chciałbym wspomóc lokalnych sprzedawców choć mogę taniej kupić przez net.A z drugiej chcę kupić jedną rzecz której po prostu tu na miejscu nie ma,więc kupuję inne produkty na zapas by odbić koszty wysyłki. Założę się że nie jestem jedynym który na rynku lokalnym zaopatruje się gdy potrzebuje jakieś drobnostki na już.

  9. Trzeba inaczej pytanie zadać. Czy jest się alkoholikiem uzależnionym od picia piwa, czy człowiekiem nałogowo pijącym piwo? W pierwszym przypadku jest problem, a w drugim? Uzależnić się można dosłownie od wszystkiego, pytanie czy uzależnienie polegające na codziennym delektowaniu się piwem jest czymś złym? Wielu męczy się bez kawy, inni muszą cały dzień pracować, jeszcze inni muszą jeść, czy są głodni czy nie. Więc pytanie brzmi, czy sprawianie sobie przyjemności przy degustacji piwa jest czymś złym? Osobiście wątpię. No chyba, że komuś nie zależy na tym, co pije, a na tym żeby w ogóle pić, a najlepiej trunek o jak największej mocy. Piję średnio dwa piwa dziennie. Każde jest dla mnie małym świętem. Nalewam, podziwiam pianę, kolor, sycę oczy widokiem bąbelków unoszących się w szkle. Biorę łyk, oceniam smak, biorę drugi, upewniam się, że to jest to, czego oczekuję i dopiero po całej tej ceremonii piję z przyjemnością do końca. Mało tego, wolę piwa słabsze, bo mogę więcej wypić z równą przyjemnością. Czy to alkoholizmem nazwać można? Zgodzę się, że jest to mój nałóg, ale czy alkoholizm ? :)

    Nad przyjemnością idzie stracić kontrolę, nałóg to już uzależnienie. A alkoholizm to uzależnienie od alkoholu. Nie jestem biegłym ale po obserwacji znajomych alkoholików którzy kiedyś byli piwoszami teraz poprostu potrzebują alkoholu w każdej postaci. Pilnuj się jak odprężenie będzie przynosić bez różnicy 2 piwa czy setunia :)
  10. Już kiedyś myślałem żeby sobie wędzarnie sprawić. Myślę o takiej murowanej z grillem która dodatkowo będzie ozdobą ogrodu. Ale może na łatwiznę na razie pójdę, mam szpind i z 2,3 godziny roboty i buduje taką wędzarnie

    postrach ogrodu :smilies: Mają ludzie pomysły.
  11. Pytanie inne należałoby zadać-Jakie są kryteria oceny zachęcający(ew.neutralny)/zniechęcający(lub nawet odpychający).

    Nie przesadzaj z tym avatarem.

    A jeśli były by takie kategorie oceny avatarów, to dając fotkę miss mokrego podkoszukla oblewającą się piwem, to założę się że wygrał bym w kategorii ZACHĘCAJĄCY.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.