Witam,
Robie piwo od roku. Procedura zwykle wyglada nastepujaco:
- z koncentratu coopersa robie fermentacje przez 7 dni
- po 7 dniach zlewam do drugiego pojemnika i tam zostawiam na kolejne 7 dni
- butelkuje z dodatkiem cukru zeby byl CO2 w butelce
Po tygodniu wszystko bylo ok, butelki wygladaly tak jak powinno, zero problemow.
Otworzylem jendo kontrolnie i oczywiscie jeszcze bylo czuc smak drozdzy, ale oprocz tego smak w porzadku.
Po 3 tygodniach od zabutelkowania, na butelkach (wszystkich!) pojawil sie osad taki jak na zdjeciach:
http://img718.imageshack.us/img718/3229/img0700ic.jpg
http://img33.imageshack.us/img33/9472/img0701k.jpg
http://img23.imageshack.us/img23/2608/img0711o.jpg
http://img190.imageshack.us/img190/1739/img0717vf.jpg
Otworzylem piwo i przelalem do kufla, caly podejrzany osad zostal na sciankach butelki, a w kuflu piwo wyglada/smakuje i pachnie tak jak powinno. W smaku jest dobre.
Dokladnie taki sam osad mam w butelkach po pilsnerze i english bitterze (cale partie). Nigdy wczesniej nie mialem czegos takiego.
Wody uzywam z filtra z osmoza, takze jest sterylna i jestem tego pewien.
Wszystkie urzadzenia dokladnie wyparzam zawsze zeby nie bylo bakterii.
Butelki byly plukane ok 10 razy ciepla woda.
Moje pytanie brzmi... co to jest za osad? Czy to jest zakazenie piwa? W smaku jest wszystko ok....