Skocz do zawartości

czilajn

Members
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    czilajn przyznał(a) reputację dla Swiaderny w Browar Domowy u Świdra   
    Czas mam (bo lekki semestr na studiach), warunków nie mam (bo stancja studencka w bloku ), ale..

    Moje słodowanie wygląda następująco:

    1. Moczenie
    6h pod wodą
    8h bez wody
    6h pod wodą
    8h bez wody - zazwyczaj na tym etapie pojawiały się kiełki, co wiąże się z przerwaniem procesu moczenia

    2. Kiełkowanie
    Staram się żeby ziarno nie podgrzało się do temperatury przekraczającej 20°C, na początku nie jest to trudne i wystarczy pilnować, żeby zboże było cały czas wilgotne (dwa razy w ciągu doby wlewam 150-200g wody na 2,5-2,7kg zboża suchego). Kiedy kiełek robi się większy, a reakcje przebiegają szybciej, miskę z ziarnem stawiam w okolicach okna / parapetu (ja nawet nie muszę okna rozszczelniać, bo 'firma' zakładająca okna nie poznała uroków pianki montażowej )

    Po kilku dniach otrzymuję słód z kiełkiem ~3/4 długości ziarna.

    Tu akurat pszeniczka




    3. Suszenie
    Suszenie słodu przeprowadzam w suszarce do żywności z Niewiadowa

    Obrazek jak łatwo zauważyć z neta

    Zazwyczaj 8h suszenia to czas wystarczający

    Tak produkuję słód jasny

    3a. Słody specjalne
    Na bazie skiełkowanego zboża robię słody karmelowe Uzyskane skiełkowane ziarno w punkcie 2 poddaję procesowi zacierania w ziarnie.
    Do tego celu przygotowuję łaźnię wodną, a słód upycham do słoików, wysokich szklanek (w szklankach szybciej dochodzi do równomiernego nagrzania półproduktu)



    I pełne słoiczki wsadzam do garnka z wodą


    Po 1-1,5h w temp. 63-68°C mamy widoczne zwiędnięte kiełki i znacznie wyczuwalną słodkość ziarna


    Wysypujemy to na blachę z piekarnika


    Zależnie od intensywności zabarwienia / aromatów możemy sterować temperaturą pieczenia i czasem przebywania
    Tutaj trochę wskazówek 1 2 3

    po 2h w temp. ~150°C uzyskałem dość ciemny słód karmelowy (zapach kawy i miodu , brak kwaśnego smaku zgłaszanego w innych dyskusjach - chyba powtórne moczenie dawało taki niepożądany efekt zakwaszenia)


    Tak karmelizowany słód należy wysuszyć -> patrz punkt 3.

    4. Usuwanie kiełków

    Wykorzystuję do tego robot kuchenny

    Obrazek z neta

    I odsiewam na sicie

    Efekt końcowy:


    W rzeczywistości ciemny jest ciemniejszy

    Jakie efekty?
    Dużo zależy od rodzaju zboża. Na początku tamtego roku wydawać by się mogło, że jęczmień do którego miałem dostęp był 'bardziej pastewny - paszowy', niż ten co mam obecnie, a efekty smakowe były dużo lepsze. Dużo lepsze piwo udawało się na tych słodach popełnić, a teraz.. chwilowo nie mam porównania, bo jedno fermentuje, a drugie w butelkach przeszło z intensywnego smaku aptecznego do lekkiego rozpuszczalnika - ale idzie ku lepszemu
    Żniwa były takie jak każdy widział, to też w obecnym słodzie sporo podejrzanego 'elementu'. Staram się to zgrabnie usuwać, ale jak widać na zdjęciu wyżej, trafiają się 'czerwono-fioletowe' ziarenka.


    Zalety:
    1. Piwo zrobione od podstaw
    2. Zawsze to jakaś tam oszczędność finansowa (przy słodach jasnych to 'skórka za wyprawkę' ale... patrz punkt 3 - wady)
    3. Poszerzenie horyzontów
    4. Zapach pieczonego słodu w piekarniku zwala z nóg
    5. Można uzyskać słody niedostępne w sklepach (praktycznie wszystkie zboża - we wszystkich wariantach)

    Wady:
    1. Wymaga trochę czasu poświęconego
    2. Brak powtarzalności
    3. Energochłonne - ja mam energię elektryczną w cenie stancji studenckiej - opłata ryczałtowa)

    Podsumowując:
    Bardzo przyjemna przygoda - wdzięczne doświadczenie jak całe piwowarstwo domowe, ale docelowo i tak planuję warzenie ze słodów komercyjnych.
  2. Super!
    czilajn przyznał(a) reputację dla zgoda w Okazja żeby listę życzeń do nowych właścicieli HB stworzyć.   
    BA też korzysta z GLS. I przesyłki od nich też przyjeżdżają do mnie w stanie jak po tajfunie. Ostatnio to był cyrk, przesyłka była uszkodzona, ale kurier tyle razy ją przywoził do firmy, aż mnie nie zastał w pracy i cichaczem oddał przesyłkę recepcjonistce, żeby tylko protokołu szkody nie było.
     
    Tak że jak najbardziej popieram ten pomysł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.