robkiz
Members-
Postów
128 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia robkiz
-
robkiz zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Porównywarka cen
-
Ekstrakt chmielowy -jako dodatek do koncernówki-czy się nada
robkiz odpowiedział(a) na javiki temat w Piaskownica piwowarska
Noo ale tak sobie mysle - piszesz ze nie bardzo mozesz przyniesc swoje piwko zaproszonym bedac na grila. Tak sobie mysle ze jak bedziesz doprawial przyniesionym specyfikiem to tez mozesz zostac zle odebrany W ostatecznosci mozna euro-piwo (jak nazywa koncerniaki czeski kolega) mocno schlodzic, dodac soku (to co ze glupio? a taki szuwaks pic to nie glupio?). Albo.... pic szybko po 3-cim wchodzi lepiej -
Ekstrakt chmielowy -jako dodatek do koncernówki-czy się nada
robkiz odpowiedział(a) na javiki temat w Piaskownica piwowarska
no czeskie chyba najlepiej w naszej sytuacji. Ostatnio w lidlu widzialem budvar promocyjny. Nawet tez mi podchodzi choc sposrod czeskich piwek nie zajmuje wysokiej pozycji -
Ekstrakt chmielowy -jako dodatek do koncernówki-czy się nada
robkiz odpowiedział(a) na javiki temat w Piaskownica piwowarska
Hmm pierwszy problem jest nieistotny. Nie moze to nie moze, szkoda wypijesz sam ;-) pomysl o warzeniu a tymczasem wybieraj cos co Ci jeszcze jakos podchodzi. Na pewno sie cos znajdzie. Mnie na przyklad wchodzi jakos kasztelan. Choc szuwaks jednaki jak inne ten daje rade Ale w sumie to wole sie napic kawki albo wody zamiast piwa (w knajpie na przyklad) -
No niestety tak to wygląda. Nie bez przyczyny przepisy u nas sa bardziej restrykcyjne niz w innych krajach. To nie jest przypadek ani wroga siła i spiskowa teoria dziejow. Przepisy wyksztalcaly sie w pewnym okresie czasu (te dotyczace spozywania i prowadzenia ale i inne). Ewoluowaly osiagajac poziom realny do stosowania w danym kraju. U nas nie wyobrazam sobie zeby przeszly zmiany w prawie zezwalające na prowadzenie z dawka powyzej tych 0,ilestam.
-
Lustereczko powiedz przecie - masz wiele racji kolego! Dzis rano wlasnie jadac do pracy sobie przypomnialem to odgrazanie sie polskich kierowcow na zwiekszone zagęszczenie fotoradarow. "Bedziemy jezdzic zgodnie z ograniczeniami - nie zarobia na nas" Po pierwsze co za absurd a po drugie kto w to uwierzy. A wiecie co mnie osobiscie wk$%#ia najbardziej? Kolo ktory jedzie drogą przez wsie równo zazwyczaj w okolicach 70km/h. Takiego po prostu moglbym dopasc wyciagnac z auta i po mordzie nakłaść. Jade przez wieś ~50 mija mnie jakis #&*^^%$ wiuu i jedzie z fantazja 70. Dojezdzam do konca wsi przyspieszam do ~90 i na pierwszym zakrecie spotykam tego $%#%$!. Wyprzedzam go po to zeby za nastepnych 5km on wyprzedzil mnie w najblizszej wsi. A niedajboze bedziemy mijac policajtow. Kolo bedzie przejezdzal 30km/h bez wzgledu na aktualne ograniczenie - do najblizszego zakertu. Nosz kurna jak to trzeba miec do łba pustego nasrane sie pytam ;-)
-
O dokladnie! na swoim prosze bardzo wygulgaj flasze, wsiadaj w auto - rura i w stodołe. Tylko potem nie wołaj odszkodowania Mnie u naszych braci czechów zaskoczył dystrybutorek na studenckiej stołówce. Przychodzisz pan, bierzesz tacke, nakladasz sobie co tam akurat maja za knedliki do tego kolaczyk i nalewasz sobie piwko. Nawet tanio wychodzilo. W naszych stołówkach jakoś mi to się nie widzi. Tak samo z limitami - uwazam ze jedyny rozsądny to 0,0 i koniec. A to wszystko z powodu komentowanej tutaj juz natury ludzkiej. Jak mozna troche to zawsze znajdzie sie ktos kto przesadzi. A zresztą ja po sutym obiadku i jednym kufelku słabego piwka za kierownicą się nie widze. Oczka sie zamykają, główka kiwa, reakcje spowalniają, spać a nie prowadzić.
-
Lubie piwko Tez zamierzam zrobic jakies lagodne niskoprocentowe na wakacje. Ale mam nie zamierzam wsiadac za kółko po jego wypiciu. Bez względu na rzeczywistą ilość promili i procentów. Bachusie daj mi siłe wytrwac w tym przekonaniu!
-
Zgadzam sie z kol. Makaronem co tajskiej kuchni w 100%. Co prawda z piwa nie rugowałbym trawy az tak bezwzglednie. Moze wnieść ciekawe nuty zapachowe wspolgrajace z amerykanskimi chmielami. Skoro można curacao i kolendre to czemu nie trawe cytrynową. Ale ja pozostawie swoją do Pad Thai czikena ;-).
-
Probowalem tego patentu z ekspresem. Niestety u mnie nie bardzo sie sprawdza. W przeliczeniu wychodzi srednia minimum 1 minuta na butelke a procedura nieco niewygodna i oparzyc sie mozna. Dla mnie najlepszy sposob to wyplukanie dokladne po oproznieniu flaszki i "trysniecie" do srodka spirolem. Przed ponownym butelkowaniem wystarczy przeplukac niewielka iloscia wody. Aha uzywam butelek patentowych! wiec moge je potem trzymac zamkniete sterylne.
-
Porter zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Jak dokonać dokładne pomiary?
-
Jednym z dogmatów wszystkich nauk eksperymentalnych jest wszechobecność błędów pomiarowych. Dotyczy to każdej absolutnie dziedziny od fizyki cząstek elementarnych poprzez mikrobiologie na psychologii skonczywszy W piwowarstwie tak samo pewnych bledow sie nie uniknie. Ale pamietaj tez o tym ze jak zalozymy sobie dokladność +/-0,5%vol alk. to daje nam to calkiem spora granice dopuszczalnego bledu. W zasadzie trudno przy wlasciwej praktyce wyleciec poza ten zakres. Aby miec wieksza dokladnosc koncowej ilosci alkoholu - musialbys jednak mierzyc jego ilosc w gotowym piwsku. Z wyliczen nie dostaniesz takiej dokladnosci bo musisz zaczac uwzgledniac mase czynnikow temperatura pomiaru, poprawka na gestosc brzeczki, poprawka na alkohol, potrawka z królika...
-
Nie ma w tym nic zlego oczywiście. Trzeba tylko pamietac ze pomiary - a takze wyliczenia beda obarczone pewnym bledem. Jest to nie do unikniecia i trzeba sie z tym pogodzic.
-
Tylko czy konieczny jest superdokladny pomiar? oto jest pytanie. Z doswiadczenia widze ze pomiar+/-0,5blg nie przyspaza klopotu ale nigdy nie odczytuje tego z dbaloscia o dokladnosc. Ot wleje w cylinderek, wrzuce balligomietr zakrece, rzuce okiem - 12. Chyba nie robi Ci wiekszej roznicy czy wyliczysz sobie w gotowym piwie 4,3 czy 4,7 % alkoholu. Grunt zeby sponiew... eee zeby dobre było
-
Mysle ze to by trzeba zrobic jakies badania. Nie chce mi sie bowiem wierzyc zeby przy odpowiednio duzym worku z chmielem i ciezarkiem stopien ekstrakcji byl znaczaco nizszy. Zwlaszcza jak sobie toto stoi tydzien czy ile tam trzymamy na cichej. Ja ostatnio zastosowalem najnowszy wynalazek: woreczek do prania nacyckowników. Niezadowolony z popularnych woreczkow muslinowych ze sklepu piworwarskiego poszukiwalem alternatywy. Okazal sie nia wlasnie taki syntetyczny, zamykany na zamek worek do prania bielizny. Ma on kubature okolo 2 moze 3L wkladam do srodka szklany przycisk do paprieru a calosc jest na tyle sztywna ze nie zapada sie pod wlasnym ciezarem. Chmiel w srodku dosc dobrze pecznieje i rozlazi sie po calym worku. Ewentualnie mozna raz na jakis czas ruszyc fermentorem.
-
:lol: Ja wiem ze powazna sprawa ale jak to brzmi....
-
zeby tylko najpierw przez lejek do balona a potem z balona do wiadra przed butelkowaniem....