-piegowata-
-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez -piegowata-
-
-
witajcie,
za mną dopiero trzy warki z brewkitów Coopersa- pilsener, canadian blonde i znowu pilsener:)
Pilsener bardzo smakował mężowi, chociaż zrobiony był w temp pokojowej 20stopni:) wyszedł bardzo smaczny.
Ale jak dla mnie wciąż za dużo w nim goryczki.
Czy ktoś próbował dolać sok np.malinowy Herbapolu w czasie cichej fermentacji? do fermentatora albo do butelek?
Czy ktoś ma może doświadczenia z brewkitami smakującymi kobietom?
Czy ktoś robił np Gingersa?
-
no i zabutelkowane:)
i o dziwo piwo smakuje jak piwo:) jasne, klarowne, lekko nagazowane.. jak dla mnie za dużo goryczki, ale mężowi smakuje:)
to aż niesamowite- własne piwo:) prawie własne.. haha...
-
i jeszcze mam pytanie apropo cukru i glukozy...
z tego co mówicie to lepiej dodać glukozę.. czy proporcja pozostaje taka sama?
-
Coelian- piękne masz etykietki do piwa
-
no nieźle:D
mam nadzieję że i my będziemy mieli takie same wrażenia- tzn. że nasze będzie lepsze od sklepowego:D
jutro butelkowanie, już nie mogę się doczekać.. Gdyby nie to, że mąż dzisiaj w pracy to pewnie bym dzisiaj już butelkowała:D
rano włożę butle do wanny- niech się porządnie odmoczą.. po południu dokładne mycie i albo lanie wrzątkiem, albo grzanie w piekarniku- jeszcze nie podjęłam decyzji.. piekarnik da chyba większą pewność co do czystości..
aerometr już zakupiony- czeka na następne piwko...
-
witaj zeloth,
a możesz zdradzić, jakie brewkity wypróbowałeś, jakie były najsmaczniejsze, i jakie piwo piłeś przed brewkitami?
zastanawiam się jakie następne piwko wstawić
jutro lub pojutrze zlewam do butelek.. póki co cały balkon w butelkach od znajomych:D
-
witam,
5 dni temu wstawiłam własne piwko z brewkita, a wszystko przez to, że wszystko przez co wypróbowałam "domowym" sposobem, okazało się dużo lepsze niż to, co można kupić w sklepie:)
no i: wiesz co jesz:)
po kolei spróbuję się podzielić z wami tymi przepisami, bo uważam, że są godne polecenia
na początek CYTRYNÓWKA - lekka, smaczna (jak mówiły kobiety) i gładko "wchodzi" (jak mówili panowie:) )
1/2 litra wody
1/2 kg cytryn
1 pomarańcza
1 szkl cukru
2 łyżki miodu
1/2 litra spirytusu
Zagotować wodę. Wycisnąć sok z cytryni pomarańczy- dodać do gotującej wody. Dodać cukier, miód. zagotować i mieszać aż się wszystko rozpuści. Odstawić na 12 godzin. Przecedzić, dodać spirytus, wymieszać i rozlać..
Dobre już po kilku dniach, najlepsze po 2 miesiącach:D
ŁOPATKA
Spory kawał ładnej, chudszej łopatki (ja kupuję ponad kilo, czasem koło dwóch kg) nacieram marynatą: 2łyżki oleju i 2 łyżki marynary do kurczaka z pieprzem cayenne i rozmarynem Knorra. Równo natarte odstawiam do lodówki na 24godziny.
Po tym czasie wstawiam w zamykanym naczyniu żaroodpornym do piekarnika na 175stopni C na 1,5-2godziny pieczenia (w zależności od wagi łopatki).
Jak się upiecze- wyjmuję z piekarnika i wykładam na półmisek wyłożony papierem kuchennym w celu odcieknięcia.
Potem do lodówki na kolejne 12godzin- aby się porządnie schłodziło i związało
potem już tylko pozostaje jedzenie ze smakiem
-jak dotąd nie używałam siatki masarskiej- wybieram takie "grubsze" kawałki aby po wypieczeniu, gdy łopatka zmniejszy swoją objętość, kroić w miarę spore plasterki.
- inne mięska też wychodzą smaczne, ale łopatka jest wyśmienita:)
-
coelian i piwowar: dziękuję pięknie za odpowiedzi
poczekam zatem dłużej- nie będę przelewać.. póki co nie mam drugiego takiego wielkiego pojemnika:)
wszelkie dalsze wasze uwagi i podpowiedzi mile widziane
-
no to już czytałam..
moje wątpliwości pozostają wątpliwościami
-
witam wszystkich bardzo serdecznie:)
od razu przeproszę za banalne pytania, ale "przekopuję" się przez piaskownicę i pewnych waszych wypowiedzi nie rozumiem głównie dlatego ze nie znam tych określeń...
czy ktoś może mi wyjaśnić na czym polega fermentacja burzliwa a na czym cicha?
czy burzliwa oznacza pianę na powierzchni piwa a cicha jest po rozlaniu do butelek? a koniec burzliwej to stałe blg przez dwa dni?
wstawiłam w niedziele pierwszego w życiu Pilsenera Coopera bazując na instrukcjach, na które udało mi się trafić... Waszego forum jeszcze wtedy nie odkryłam a szkoda.. chociaż mogłoby się skończyć na niewstawieniu piwa, bo jak was czytam to wszystko mi się wydaje bardziej skomplikowane:)
wstawiłam i czekam.. nie wiem czy mogę zaglądnąć do środka- pojemnik fermentacyjny nie jest przeźroczysty- nie widzę co jest w środku..
nie zbadałam blg na początku:( rurka nie bąbluje.. chociaż coś się dzieje bo pokrywa się wybrzuszyła... mniej więcej 1cm nad lustrem "piwa" jest w tej chwili dodatkowa linia, co może oznaczać że piana była...i na przykład już zniknęła pozostawiając osad...
już wiem że pilsener powinien być w niskiej temp a ja sugerując się tym co było w instrukcji pozostawiłam go w kuchni- a to oznacza 22stopnie C.
gdzieś u was już wyczytałam że pilsener z tego nie wyjdzie, ale piwo może jakieś jednak wyjść. Co teraz? kupić aerometr? i sprawdzić blg?
czy poczekać do weekendu (aż upłynie 7dni) i rozlać do butelek?
z tego co rozumiem to tego dolnego "piwa" z fermentatora się nie wlewa do butelek bo drożdże opadają i nie mogą dostać sie w tak dużym stężeniu do butelki. tak? a jeśli tak- to co robicie z tym co jest na dole zbiornika?
no i jeszcze jedno- w instrukcji jest aby do każdej butelki dodać cukier.. najpierw cukier- potem piwo?
no sporo tych pytań i pewnie na tym nie koniec..
bardzo proszę o pomoc no i przekopuję się przez tą piaskownicę dalej:)
Jak zrobić "kobiece" piwo - moje doświadczenia.
w Receptury
Opublikowano
Witaj Zbyszku,
mam pytanie do ciebie, bo wielokrotnie w wątkach jest cytowane to twoje opracowanie..
Problem polega na tym, że ja robię piwko z brewkitów i nie bardzo wiem jak można przełożyć tą twoją wiedzę na brewkity:)
Więc spytam tak: Co byś zrobił aby uzyskać piwo malinowe (może nieco słabsze) robiąc je z brewkita?