kik
-
Postów
11 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez kik
-
-
Wg mnie idziesz w złą drogę. Zakładasz mega niskie koszty warki...
Nie zakładam, obliczam.
Dwa: nie wiem dlaczego kupujesz drożej, ale to Twój problem.
A ile przesyłka tych 500 kapsli kosztuje? W Piwodzieju odbieram bez dodatkowych kosztów. A kapsli na 10 warek na razie nie zamawiałem, bo robiłem pierwszą i nie wiedziałem, czy będzie ciąg dalszy.
Oczywiście, możesz myśleć inaczej.
Dziękuję, potestuję własne pomysły. Jak wtopię na kapslach dam znać na forum ;P
PS
Co za zasyp robiłeś, że koszty wyszły ~1 PLN na butelkę?
Przecież jest link w pierwszym poście...
-
Slodowanie jeczmienia wychodzi zazwyczaj drozej niz kupienie gotowego slodu. Chyba ze nie liczysz kosztow suszenia, bo np za prad placi ktos inny
Ale żeś mnie pocieszył
-
Generalnie kolego to ja Ci serdecznie gratuluje ! Będąc na poziomie warki nr dwa to robiłem coś tam coopersa'a hehe. Świetnie poradziłeś sobie z warka zacieraną (patrząc po opisie), szczerze mówiąc to ja taki poziom osiągnałem dopiero coś koło warki nr 7 a tak na serio, widać że masz troszeczkę sprzętu (taboret, garnek 50l) ja bym odrazu uderzył po całości i robił warki 40 l a te drożdże górne... takie mamy akurat temperatury. Zakup małej lodówki pozwala na fermentacje lagerów nawet w lecie:D
Nie no, 40l to mi się do gara warzelnego nie zmieści - jest ciut mniejszy (30l) a i na 2 fermentatory trzeba by to rozlać. A z lodówką... Na razie na liście zakupów jest śrutownik, bo mielenie ręcznym młynkiem do kawy jest mocno upierdliwe...
-
-
Ja na razie w detalu kupuję: http://www.piwodziej.pl/pl/p/Kapsle-czerwone-100-sztuk/86
A wtedy 7gr/92gr = 0,076 czyli prawie 8%
A jak mi się uda zdobyć jęczmień browarny i zesłodować samemu to wtedy kapsel to pewnie kole 20% będzie
Zobaczymy - ze 20 butelek poszło do zakapslowania w recyclingu. Od 2 tygodni nie wykazują negatywnych objawów. Wiem, że kapsel się ciut wygina nawet przy super delikatnym otwieraniu, ale jak się go założy bez zaciskania kapslownicą to już trzyma, po dociśnięciu powinno być ok
-
Jeszcze jakby był z Krakowa (lub Poznania) to bym zrozumiał ;-) Ale nawet mi takie pomysły oszczędnościowe nie przychodzą do głowy
Kolego, podliczyłem koszt surowców na 1 butelkę i kapsel (7gr) to poważna pozycja - 8%
-
Mieliście rację. Zacny browarek z tego wyszedł. Ciut mętny, ale nie bardziej niż piwa niefiltrowane dostępne w handlu. Po 2 tygodniach od butelkowania drożdże już się osadziły na dnach, a przy otwieraniu słychać ładny, choć dyskretny, syk. Jak się naleje do kufla z pewnej wysokości to piana piękna. A smak... No cóż, trzeba warzyć następną warkę - sklepowe się nie umywają.
A przy okazji - są jakieś przeciwwskazania do wielokrotnego wykorzystania kapsli? Piwo otwieram na zasadzie dźwigni nie gnąc zanadto kapsla. Po zdezynfekowaniu wykorzystałem sporo kapsli i jestem ciekaw, czy może się to w jakiś negatywny sposób odbić na zawartości.
-
Spoko - drożdże przez noc w garażu ładną piankę wyhodowały
W garażu raczej stabilnie więc tam zostaną. Może wyjdzie coś w stylu lagera na górnych drożdżach
-
No cóż, na drożdże dolnej fermentacji już i tak się za ciepło robi Zastanawiam się, czy zostawić to w garażu w temperaturze 15 stopni czy do kuchni zanieść - będą miały cieplej.
Chmieliny odfiltrowałem i trafiły do butelki 5l po wodzie mineralnej i ostro pracują - piana na 2 palce ;P
Odnośnie suszenia - właśnie mnie to męczyło od jakiegoś czasu
-
No dobra, i mnie wzięło coby coś sobie uwarzyć. Po analizie forów licznych wybór padł na przepis: http://www.wiki.piwo...ender_(2artur2)
Więc po kolei.
1. najpierw było śrutowanie słodu. 5kg w pięć kolejnych dni. Jako narzędzie wykorzystałem młynek ręczny do kawy wkręcony w wiertarkę Ciut to trwało, ale 5 kg słodu pilzneńskiego się prześrutowało.
2. warzenie: najpierw trzeba było zdobyć narzędzia. Taboret gazowy, gar, filtr...
no więc warzenie odbyło się w garnuszku 50l. Nalałem wody z osmozy tak kole 15l. Podgrzałem toto do 72st czy tak jakoś (wg kalkulatora: słód miał ok 11st, woda 15l ok 72 wyszło prawie 64stopnie.
pierwsza przerwa 15 minut w 64 st - prawie się udało
druga przerwa w 72 st - 45 minut - no tu temperatura pojechała do 75 stopni, myślałem, że taboret na minimum tak nie grzeje ;P
potem mash out do 80 st - może mi ktoś to wyjaśnić, że słody są suszone w temp powyżej 80 st i enzymy mają się dobrze a potem są niszczone w 78 stopniach?
3. Filtracja, no dobrze, woda ma ok 80 st, wysładzanie ilością 18 l. końcowe blg ok 2 - w 60 stopniach co po przeliczeniu daje ok 3. Wyszło tego ok 28l
4. Warzenie - zgodnie z przepisem. Ciut trwało zanim toto się zagotowało i można było dodać pierwszą porcję chmielu. potem druga porcja, i trzecia. I chłodzenie.
5. Czy warka po warzeniu jest zawsze bardziej mętna niż po filtracji? Odlałem tego ok 20l do fermentatora, dodałem drożdże (górnej fermentacji - nie jak w przepisie), resztę z bełtem z chmielin wlałem do gara i dorzuciłem drożdży piekarskich - ciekawe czy wyjdzie dobry podpiwek . Wynikowo wyszło 14 blg (mimo obliczeń - 1,08 w 95st powinno dać 12 blg, ale jak ostygło do 20 st to się okazało że ma 14
6. no i teraz siedzi w fermentatorze około 20 litrów płynu zalane drożdżami, do tego w garnku 5l popłuczyn z drożdżami piekarniczymi ;P
Jakiś komentarz?
Efektywność browaru domowego
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Hej Szpece,
czy ktoś wie z niczego czyli z głowy jaka jest teoretyczna granica wydajności?
Bo mnie ostatnio ciut za dużo wychodzi i się zastanawiam, czy mój balingometr szwankuje czy perpetum mobile odkryłem
Z 9,2 kg słodu ostatnio mi wyszło 25l nastawu przy BLG 26...
Wydajność 78%...