Skocz do zawartości

stach

Members
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez stach

  1. W dniu 8.01.2021 o 21:16, jc1234 napisał:

    Zabrałem głos w poście pt. moje przemyślenia. Przepraszam jeśli ktoś poczuł sie urażony. Nie to było moim zamiarem. PRZEPRASZAM i już znikam.

     

    dobry  wieczór..  przeczytałem  Twoje  wypowiedzi  i  w dużej części  podzielam  Twoje zdanie.. warzymy  takie  piwa  jakie  nam  i naszym przyjaciołom  odpowiadają.. a  ze  one  trochę sie różnia od  tych  "wzorcowych" no  to co z tego??? najważniejsze  że  nam odpowiadają..  Faktem  jest  że  na  forum  jest  dość dużo  przydatnej  wiedzy  i  korzystam z niej  ,  nie jestem wszystko  wiedzącym  a i takim  nie  dowierzam(bo WSZYSTKO WIEDZA) .. jutro  butelkuje  swoja 230ta warkę..  i jak do tej  pory  nie zmarnowałem żadnej .  Porównywałem  swoje piwa  do  kilku  innych  piwowarów  w świecie rzeczywistym.. no  i nie  kombinowałem   - Jaki  to  ryt  ?  i jaki  to posmak?  abo  mi smakowały albo nie  i  było  dla mnie  to  najważniejsze  kryterium.. . Każdy z nas  po  kilku  próbach  nabiera  swoich przyzwyczajeń co  do  zacierania  i chmielenia.. no  i z tego wychodzi  cała paleta  różnych piw  tak  różnych  jak  ich  wykonawców.. i niechaj  tak  zostanie.. Pozdrowienia.. i zdrówka życzę..

  2. W dniu 30.11.2020 o 16:47, CHCIAŁEM BYĆ MARYNARZEM napisał:

    Cześć,

     

    na początku witam wszystkich, to mój pierwszy post na forum i absolutny początek przygody z piwowarstwem domowym, dlatego też proszę o wyrozumiałość. :)

     

    Chciałem uwarzyć swoje pierwsze piwo, czytając o tym nieco w internecie zdecydowałem, że na sam początek skorzystam z najłatwiejszej opcji, z brewkitu. Kupiłem zestaw superstart z browamatora w komplecie z brew-kit plus oraz finlandia premium lager.

     

    Posiłkując się instrukcją dołączoną do zestawu oraz filmem Tomka Kopyry na temat warzenia z brewkitu zacząłem działać. Rehydratyzowałem  drożdże w wodzie w temteraturze 27 stopni (wyglądały raczej spoko tj. zrobiła się taka charakterystyczna piana jaką widziałem w filmikach na YT). Gdy mój "gorący kubek" w fermentorze miał temperaturę 22 stopni, dodałem drożdże, zamknąłem fermentor, założyłem rurkę fermentacyjną i tyle.

     

    Potencjalnych problemów widzę kilka.

    1. W instrukcji z browamatora było napisane, aby fermentować piwo w temperaturze 18-25 stopni, z tego co teraz, po szkodzie czytam na forum, jest to za wysoka temperatura.

    2. Woda w rurce po jakichś dwóch godzinach zaczęła sobie ładnie "plumkać", z dużą intensywnością. Było tak przez około 30 godzin. W kolejne 10 godzin częstotliwość odgłosów z rurki wyraźnie spadła, a teraz, gdy jestem jakieś 50 godzin od zadania drożdży, w rurce cisza jak makiem zasiał.

    3. Na powierzchni nie pojawiła się charakterystyczna piana, która teoretycznie powinna. Jest jej naprawdę minimalna ilość, taka, że nie przykrywa nawet całej ilości płynu.

     

    Przy pomiarze aerometrem kilka godzin temu wynik wynosił 5 °Blg.

     

    Pytań mam wiele, ale może najprościej, będzie coś z tego? Czy raczej popełniłem jakiś błąd całość nadaje się w kanał i powinienem spróbować jeszcze raz? ;) j

    witam... kilka lat temu  też zaczynałem od  brewkitu.. ale  do rzeczy..  w temperaturze  ok 18  C  co najmniej  tydzień,  a nie zagladaj do  fermentatora  często,, po co ?? Dla pewności... podnieś baniak  i zakołysz.. aby  ruszyć trochę drożdży,  prymitywny sposób, ale  tak już jest.. i tak  jak wyżej radził punix.. będzie smakowało.. zdrówka życzę..

  3. gratuluję.. miło  że  zaczynasz  tę zabawę .. dzisiaj  zatarłem swoją 208 warke , a pije swojego  portera bałtyckiego  uwarzonego  w marcu  ubiegłego  roku..  uwierz mi  warto..  baw się  . smakuj , .. próbuj..  a tak na poczatek.. pogrupuj swoje  warki  w 3 lub 4.. i  warz  od  jasnych do ciemnych  i od słabych  do mocnych  wykorzytując  swoje gęstwy.. a rób  to  uważnie  i spokojnie  ( piwa dolnej  fermentacji  sa w tym  przyjazne )  sam zauwazysz  pewne  prawidła  i  zaczniesz się tym bawić.. jeszcze raz powodzenia

  4. 3 warki za dzień???  jasne. dwa gary , dwa żródła ciepła, wolny dzionek od wszystkich zajęc i dasz radę. w końcu to nasz hobby nieprawdaż? a co do pasaży to zwykle tak jest jak piszesz, ale zawsze gęstwę przegladam i oceniam nim ją użyje, jeśli cos nie pasuje to zlew.

  5. Używanie starej gęstwy???  temat wiecznie aktualny.Z mojego doświadczenia... warzę piwa w sesjach, tak więc z jednych drożdzy mam około 10 warek, po pierwszej warce wykonuje następne ,a gęstwa jest przenoszona z fermentatora do fermentatora po ok.140 warkach nie nastapiła jeszcze żadna wpadka. Praktycznie wygląda to tak . pierwsza warka, piwo idzie już na cichą , a ja wtym czasie uwarzę dwa lub trzy piwa i dzielę gęstwę na tyle fermentatorów (wtedy mam dniwóke browarną , bo zatrzeć 2 lub 3 piwa w ciagu jednego dzionka to jest wyzwanie ), i powtarzam to do zakończenia tzw. sesji. Po 3 miesiącach mam kilka skrzynek piwa i na całe lato starcza...W tej chwili na cichej mam bohemiana a jego gęstwy już "chodzi"krombacher,zajączek wielkanocny i lauenburger. za dwa tygodnie zatre jeszcze 3 piwa, prawdopodobnie kozlaki i wykorzystam te gęstwy , które ładniej będa wygladać.. ot i wszystko

  6. wtrącę swoje trzy grosze...  pilznerka rozlej do butelek i niech sobie pobędzie  w piwniczce 3 miesiace.. a co do portera zrób tak samo tylko zapomnij o nim na 6 miesięcy..  troche tego piwa zrobiłem i mam kolejna recepte... nie kombinować.. solidnie, tak jak ma być ale nie doszukiwać się w drobiazgach rzeczy ważnych..

  7. Dzien dobry. Spotkałem sie kiedyś na tym forum z określeniem "piwo winno być dobre do 18 miesięcy... " -nie wiem czy to prawda , ja ze swoje wiedzy , a trochę juz tych piw popełniłem wiem ,ze nieskazone piwo nie ma ograniczeń czasowych.W ubiegłym tygodniu otworzyłem dwuletniego portera - idealne.Ja trzymam piwo do roku , chyba że nie jestem pewien sterylności ... to powołuje "komisje sąsiadów " i problem znika...

  8.  

    Mam pytanie, bo zabutelkowalem, minelo 3 dni i tak na sprobe czy sie gazuje otworzylem piwko i nic a nic gazu nie wyczuwam :C wsypalem 160g glukozy na 19,5L, jakies babelki tyci tyci.

    Cierpliwości, większość piw się u mnie gazuje ok tygodnia, do zakładanego poziomu lub lekko poniżej niego.

    Zdarza się, że piwa mogą nagazowywać się szybciej lub dłużej, wiele zależy od szczepu drożdży, ilości drożdży w butelkach (ostatnie butelki z większą ilością osadu zawsze zostawiam na spicie w pierwszej kolejności i zawsze są nagazowane najszybciej), ich kondycji, Blg piwa, kwasowości, temperatury i pewnie od kilku innych czynników.

    Daj piwu jeszcze kilka dni, a najlepiej o kilka więcej.

    Piwo na początku, dopóty  gaz się nie rozpuści i drożdże jeszcze jako tako pracują w butli, potrafi wychodzić z butli mimo iż nie jest jeszcze mocno nagazowane.

    Jeśli skłądujesz piwo w piwnicy, w któej w większość z nas ma teraz pewnie z 15-20C, to możesz piwo wynieść za kilka dni do niej. Jeśli ma stać w lodówce to daj mu kilka dni więcej.

     

    Wsypałeś 140 glukozy na 19,5 l - wystarczajaca ilość..  po zakapslowaniu zostaw na kilka dni w temperaturze pokojowej , a następnie wynieś do piwniczki i niech tam postoi chociaż 2 tygodnie. W pierwszym okresie temperatura ma najważniejszy wpływ, a poza tym piwo powinno leżakowć, conajmniej miesiąc(przy górnej fermentacj) piwa dolnej fermentacji ze 3 miesiace powinny postać,a portery do pól roku. Czekanie na włąściwe nagazowanie CAŁE DWA dni jest działaniem zbyt nerwowym

  9. dzien dobry..  otworzyłem wczoraj Polskie Pale Ale od Emigranta.. 

      1* Rzecz najważniejsza- PIWO JEST PIJALNE !

     2* Barwa - jasne . nieprzeżroczyste

     3* Aromat.i smak   miły i ciekawy dobrze dobrane chmiele aromatyczne, wyczuwałem wiele smaków. mozna sie było dopatrzeć nawet głogu (jakżeś to chopie zrobił to nie wiem)

     4* Piana- brak, nasycenie małe

     5*Goryczka wydaje mi się ze chmieli goryczkowych jest odrobine za dużo. (ale jak kto lubi) , ale taki ma być charakter tego piwa

     6* Wrażenia ogólne : Piwo poprawne ,ale nie powala, przeznaczone głownie amatorom IPA i podobnych. jak zaznaczyłem ścieżka chmieli aromatycznych miła dla podniebienia i ciekawa.

    Dzięki za udostępnienie

  10. Trochę mnie martwi ta coraz większa spina po każdym kolejnym konkursie. Nie rozumiem po co te nerwy, już po woli o wszystko. A to, że style za późno ogłoszone, a to zarzuty dla sędziów, a to dla organizatorów i te wątki są coraz dłuższe. Co do oceny sędziów i ich możliwości, to wydaje mi się że jeżeli ktoś jest po jednym kursie sędziowskim to niekoniecznie oznacza, że potrafi perfekcyjnie ocenić każde piwo w danym stylu. Każdy ma inne odczucia smakowo zapachowe i tego się nie da wyeliminować. Tak samo my piwowarzy domowi też wcale nie musimy umieć dokonać dobrej oceny, pewnie często również z braku doświadczenia w degustacji wielu piw tego samego gatunku. A czy jest w ogóle wzorzec aromatu, smaku, barwy danego stylu? Pewnie nie bo, piwo to mega organizm i sami widzimy co się z nim dzieje po tygodniu, miesiącu, roku itd. Więc nie ma się co denerwować, pogratulować zwycięzcom i basta. Czasem mam wrażenie, że część piwowarów warzy piwa tylko i wyłącznie pod konkursy. Ale przecież chyba nie o to chodzi. Też wysłałem piwo na konkurs, nie weszło do finału, choć bardzo smakuje moim gościom, innym piwowarom i mi, ale wcale mi to nie przeszkadza. Po prostu warzę dla wielkiej przyjemności picia dobrego piwa. Na zdrowie!!

    Takie podejście do warzenia piwa pokrywa się też z moim . warzę dla siebie i przyjaciól, I nadal cierpliwie czekam na metryczke od organizatorów. MOZE SIĘ KIEDYŚ DOCZEKAM !

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.