Witam serdecznie,
Zwracam się do Was z pewnym pytaniem na temat mojej ostatniej warki, którą podejrzewam, że dopadło chorubsko.
Otóż na koniec października b.r. nastawiłem moją szóstą warkę. 04. grudnia chciałem ją butelkować, jednak okazało się, że blg wynosi aż 8 stopni ( zawsze schodziło mi do 3-4Blg). Dodatkowo piwo było bardzo mętne, tak jakby ciągle było w nim zawieszone dużo drożdży. Postanowiłem pobujać troszkę fermentatorem oraz przenieść go w cieplejsze miejsce. Niestety dużo to nie dało, bo piwko bulknęło parę razy i ucichło. Wczoraj postanowiłem zajrzeć do fermentatora i zobaczyłem na wierzchu lekki nalot, który jeszcze aż tak źle nie wyglądał. Dopiero dzisiaj była kaszana. Zobaczcie zdjęcie. Na całej powierzchni biała błona. Gdzieś czytałem, że to typowe dla tlenowców. Jak dotąd nie miałem jeszcze przedtem infekcji, dlatego też nie wiem jak to wygląda. Proszę Was o podanie opini.
Poniżej przedstawiam wszystkie informacje o nastawie, które mogą okazać się pomocne w postawieniu diagnozy:
Data zadania drożdży: 31 października 2013r.
Blg początkowe: 14.5st.
Blg dzisiejsze: 8st.
Użyte drożdże: Safale US-05 z wcześniejszą rehydratacją
Słód: 5,1kg słody mieszane w tym 3.5kg Pale Ale 5-7EBC
Temperatura otoczenia: przeważnie 17st. C, ostanie 4 dni w temp wyższej - ok. 22st
Smak zbadany przy próbie przelewania: dobre, brak kwasu, lekko słodkie, bez goryczki.
Jeśli piwo faktycznie jest zakażone, to czy możliwe jest, że do zakażenia doszło w skutek niedofermentowania brzeczki, czy też odwrotnie; brzeczka nie dofermetowała z powodu zakażenia??
Proszę o opinię, wszelkie komentarze mile widziane