-
Postów
93 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez gąsior
-
-
Ja ją zmniejszam poprzez
...
-podgrzewanie zacieru do 100 stC
Jak to się ma do tego, że niby nie powinno się podgrzewać zacieru powyżej 80 st C ? Czyżby to w praktyce był tylko szczegół?
-
25 l warkę 12 blg filtruję z zawracaniem i z wysładzaniem ok 15-20 min
Wrzuć relację video
-
Polecam wykorzystanie gorącej wody z chłodzenia do odmaczania butelek.
Przed chłodzeniem układam ok. 40 butelek w dużych pojemnikach (u mnie akurat jest to stary garnek i miska), leję do tego trochę płynu do naczyń, a do tego wszystkiego wlewam gorącą wodę z chłodnicy. Rano przychodzę i wyciągam lśniące butelki bez etykiet.
-
-
A jak to jest z elementami chromowanymi? Mam kolanko chromowane i przy czytaniu tego tematu zacząłem się zastanawiać czy aby nie jest szkodliwe.
-
Z takimi osądami po dwóch warkach testowych bym się wstrzymał, tym bardziej, że akurat te drożdże siarki zbyt często nie produkują Jedyne drożdże, które "tak mają" i dają takie "aromaty", to Wyeast Witbier. Jak napisali poprzednicy, ja również obstawiam, że nadmierny stres drożdży to spowodował i jest szansa (duża), że zniknie z czasem.
Piszę to na podstawie tego co doświadczeni piwowarzy mi na zapach siarkowodoru mówili a nie na podstawie własnego mizernego doświadczenia Ale dwie warki pod rząd zalatujące siarką tydzien-dwa po butelkowaniu chyba też mówią ze to nie przypadek kolego?
Dwie warki to żadna próba, nie świadczy to szczerze mówiąc o niczym. Dałbym piwku poleżeć i sprawdziłbym za jakiś czas czy mu się poprawiło.
-
Jestem początkującym piwowarem (pierwsza warka Muntons Irish Stout jeszcze pracuje, jutro będę butelkował ).
Teraz chciałbym zrobić coś z zacieraniem lecz nie bardzo oriętuję się w wielości gatunku. Chciałbym zrobić coś jesnego, bursztynowego lecz pilzner odpada z powodu temperatury u mnie w piwnicy ok.20st, w gre wchodzi tylko górna fermentacja.
Mógłby ktoś polecić coć prostego i smacznego. Z góry dziękuję
Pale Ale/Bitter. Na początek prościutki i bardzo smaczny, nawet dla ludzi nie przyzwyczajonych do "nietypowych" (niekoncernowych) piw.
-
Używa się ich w przypadku np.
- mocnych piw gdzie drożdże z fermentacji są już słabe i istnieje ryzyko, że piwo się nie nagazuje,
- pasteryzacji piwa
Ano całkiem logiczne, jakoś nie wpadło mi do głowy. Dzięki za informację
-
Witam,
zauważyłem ostatnio w ofercie pewnego sklepu nieznane mi dotychczas drożdże Safbrew F2. Opisywane są jako drożdże do użycia przy refermentacji, nie zmieniające profilu smakowego piwa.
Czy ktoś używał tych drożdży lub też wie, w jakich przypadkach opłaca się ich użyć ? W ich opisie napisano, że do refermentacji oprócz tych drożdży należy dodać standardową ilość cukru (szeroko pojętego), także zastanawiam się po co właściwie te drożdże.
-
Muszę przyznać, że po raz pierwszy na tym forum udzielam się w temacie, którego poziom zrobił się naprawdę żenujący. Wszyscy z grona szyderców nie mają nawet zamiaru się wysilić i pomyśleć o co właściwie chodzi w tej dyskusji.
(...)
Myślę że nie ma co więcej o tym dyskutować, kto chciał sobie poużywać to sobie poużywał, szczelnie zasłaniając się przed różnymi przykładami.
wypraszam sobie http://www.piwo.org/..._20#entry209937
@mimazy: Ciebie absolutnie nie zaliczam do grona szyderców czy też używających sobie w tym temacie.
Akurat Twój post, który przytoczyłeś, jest bardzo konkretnym uzasadnieniem, skąd może się brać przekonanie o szkodliwości burzy. Osobiście absolutnie nie twierdzę, że burza ma jakieś magiczne właściwości, po prostu myślę, że przed/w trakcie burzy zmieniają się w pewien sposób warunki i z tego właśnie względu może to być niekorzystne dla niektórych produktów. Te 3 argumenty z Twojej wypowiedzi są chyba jasne i przez wszystkich akceptowane, więc myślę że na tej podstawie można przyznać, że w czasie burzy ryzyko pewnych produktów może być większe.
-
Muszę przyznać, że po raz pierwszy na tym forum udzielam się w temacie, którego poziom zrobił się naprawdę żenujący. Wszyscy z grona szyderców nie mają nawet zamiaru się wysilić i pomyśleć o co właściwie chodzi w tej dyskusji.
Na pewno nikt nie chce tu na siłę zrzucać winy za zepsucie piwa na burzę. Poza tym spróbujcie powiedzieć jakiemuś piekarzowi (idąc za przykładem z tego tematu), że burza nie ma prawa mieć żadnego wpływu na zakwas chlebowy. Też was wyśmieje.
Myślę że nie ma co więcej o tym dyskutować, kto chciał sobie poużywać to sobie poużywał, szczelnie zasłaniając się przed różnymi przykładami.
-
Jest faktem niezbitym, potwierdzi to każdy piekarz, że zakwas na chleb podczas burzy (a także przed burzą) psuje się (kiśnie) w tempie ekspresowym. Wynika to raczej ze spadającego wówczas gwałtownie ciśnienia atmosferycznego, walącym piorunom nic do tego
Oczywiście że mówimy tutaj cały czas o powietrzu, nie o piorunach:)
Myślę że to zdanie o zakwasie pokazuje dobrze, że jednak burza może mieć jakiś wpływ na żywność, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.
-
Czaisz drobną różnicę między udowadnianiem istnienia bozonu higgsa a latającego potwora spagetti / wpływu burzy na psucie piwa / wpływu prędkości pociągu na dawanie mleka przez krowy ??
Akurat wpływ burzy na psucie piwa nie brzmi wcale tak nierealnie. Rozumiem, że posiadasz taką wiedzę, że możesz bez żadnych wątpliwości zakwalifikować to zjawisko do grupy tych wziętych z kosmosu?
-
Jak nie ma? To w butelce infekcja nie może się rozwinąć?
Dlaczego?
Wpływ burzy jest zerowy. Jak stawiasz jakąś tezę to ją udowodnij.
Jasne że infekcja może się rozwinąć, chodziło mi o to, że nie ma prawa mu się wtedy nic stać od burzy.
Tezy żadnej nie postawiłem, co więcej - nie potrafię udowodnić bo nie mam odpowiedniej wiedzy. Co nie znaczy że psucie się produktów spożywczych z powodu burzy jest niemożliwe.
Nie upieram się przy żadnym twierdzeniu, ale też staram się nie wyśmiewać tej dziwnej tezy jeżeli nie potrafię jej obalić.
-
Koledzy jedziecie z szyderą na całego, ale czasami mądrości "ludowe" coś w sobie mają, więc jeżeli nie ma się przekonujących argumentów obalających teorię, to może lepiej czasami nie nie mówić?
Nie wiem jak jest z piwem, ale kilku znajomych masarzy z wieloletnim doświadczeniem twierdzi bez żadnych wątpliwości, że na wędliny burza działa niekorzystnie.
Przykład: wujkowi, który robi swojską kiełbasę, 3 razy na kilkadziesiąt zdarzyło się, że kiełbasa się nie "związała" (rozsypywała się ), wszystkie 3 przypadki były tuż przed burzą (to, że tempereatura przed burzą jest wyższa to tanie wytłumaczenie).
Gdybyście tym masarzom powiedzieli że burza nie może mieć żadnego wpływu na takie rzeczy, to też by was wyśmiali
To samo zresztą z różnymi sałatkami, też niejedna pani domu potwierdziałaby taką zależność.
Wiem, że lubimy wszystko potwierdzać supernaukowymi argumentami, ale czasami mądrość "ludowa" coś w sobie jednak ma.
Wracając do tematu piwa, jeżeli jest ono zamknięte w butelkach, to uważam że nie ma prawa mu się już nic stać.
-
"Ostatnio bardzo popularne staje się japońskie piwo... jęczmienne. Na razie istnieje tylko 100 litrów tego trunku. Dlatego też jest jednym z najdroższych na świecie."
No to mnie zniszczyło
Ha, tego wcześniej nie zauważyłem:D Toż to rewolucja u tych Japończyków, piwo z jęczmienia ważą
-
Artykuł o ważeniu piwa: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130515/ROZMAITOSCI/130519626.
Mam wrażenie, że analfabetyzm trawi nasze społeczeństwo...
-
Świetne są te przeźroczyste fermentory Nie zakrywasz ich przed światłem?
Wszystko normalne, bez obaw.
Przezroczyste fermentory fajne, ale mogą być źródłem niepotrzebnych zmartwień
-
Butelka plastikowa powoli nabiera kształtów. Jak mocno powinna być wypełniona gazem żeby znaczyło że w butelkach już jest ok?
Butelka musi być twarda. Ale piwo wg mnie jeszcze musi poczekać (wg 1 przykazania Piwowara: Piwo czeka na mnie, a nie Ja na piwo).
Po miesiącu, jak masz "ciśnienie", możesz spróbować.
Ja próbuję min po 2 miesiącach.
2 miesiące to jednak długo, u mnie niektóre piwa po tym czasie zaczynają już smakować gorzej niż wcześniej. Oczywiście należy wziąć poprawkę na styl, jaki mamy uwarzony, ale tak czy siak - 2 miesiące to zbyt dużo
Jeżeli komuś szkoda piwa, to najlepiej kilka sztuk wlać sobie do małych butelek i otwierać kontrolnie co tydzień, wtedy fajnie widać efekty a nie marnuje się dużo piwka.
-
a
Dla ludzi o mocnych nerwach, o poziomie polskiej edukacji w gimnazjach...
To wcale nie jest śmieszne...
A pytanie, która od Słońca jest Ziema?
I chłopak odpowiada Mars, nie jest śmieszne?
Z dwóch powodów nie.
Jeżeli faktycznie gimnazjaliści prezentują taki poziom, to nic tylko ręce załamać. Ci ludzie mają być przyszłością tego narodu, co nie wróży mu najlepiej.
Ja jednak uważam, że tego typu materiały powstają na zasadzie: "zadawać pytania gimnazjalistom, do materiału wybrać tych najgłupszych i wrzucić do sieci, dzięki czemu można mieć tanią sensację". I to też nie jest śmieszne.
@Slonx Dodaj trochę luzu
Nawet jeżeli wybierają najgłupszych, to czemu się z tych najgłupszych nie śmiać? Gdyby głupotę traktować zawsze poważnie to świat musiałby być bardzo smutny. Wręcz nieskończenie smutny i poważny
-
A czy koniecznie to piwo musi nazywać się Pale Ale? Z tego zasypu co podałeś moim zdaniem wyjdzie bardzo dobre piwo, a czy będzie się nazywało Pale Ale czy jakkolwiek inaczej to nie ma najmniejszego znaczenia. Co do chmielenia to bym też zrobił jak pisał shayboos, EKG dałbym na aromat.
Nie musi się nazywać Pale Ale, chodzi mi tylko o podobny efekt.
A co do chmielu, czy rozłożenie tego EKG na 2 porcje (np. w 35 i w 50 minucie gotowania) może dać lepszy efekt niż wrzucenie całego EKG na ostatnie 10 minut?
-
może nie jestem guru piwowarskm ale wg mnie Pale Ale to słód Pale Ale na co Ci więcej ?! chcesz to kombinuj tylko po co?
Pozostałe słody chcę dodać dlatego, że słodu Pale Ale mam tylko 2,3kg. A na 20 litrów to trochę za mało
-
Witam,
przymierzam się do uwarzenia piwka z resztek magazynowych.
Do dyspozycji mam słody:
Pale Ale - 2,3kg
Pilzneński - 0,5kg
Monachijski - 1,4kg
Karmelowy 300 - 0,4kg
Karmelowy 600 - 0,2kg
chmiele:
Marynka 40g
Lubelski 65g
EKG 30g
...i drożdże us-05.
Do tej pory nie układałem swoich receptur, dlatego proszę o weryfikację. Umyśliłem to sobie tak (celuję w okolice Pale Ale):
Zasyp:
Pale Ale 2,3kg
Pilzneński 0,5kg
Monachijski 1,4kg
Zacieranie 70 minut w 66-68^C
Gotowanie 60 minut:
0:00 Marynka 30g
0:25 EKG 20g
0:50 Lubelski 30g
Drożdże US-05.
Wątpliwości mam głównie co do chmielenia. Nie wiem czy wykorzystywać na siłę EKG, czy może lepiej chmielić tylko Marynką i Lubelskim. Czy EKG może "wnieść" tutaj coś więcej czy lepiej go sobie odpuścić ?
Dzięki za wszelkie uwagi.
-
żeby nie otwierać nowego tematu zapytam w tym wątku. jakie zwrotne butelki 0,5L polecacie pod kątem kapslowania gretą. ew które polecacie bo są ładne
czeka mnie przegląd butelek na skupie i dobrze byłoby wiedzieć czego ew. szukać.
Polecam te z wysokim kołnierzem (mają je np. Tyskie Klasyczne czy Książęce), bardzo wygodnie "wskakują" przy kapslowaniu gretą, nie trzeba dociskać nic na siłę.
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano
Bardziej (chociaż też nie mocno) bym się bał o ten okres kiedy ta gaza była w rurce, dlaczego nie woda?