Warka I. 03-08-2013
Jadymy!
Do pierwszej warki zmobilizował mnie mój przyjaciel i Tomek Kopyra, którego video bloga śledzę od dłuższego czasu. Naoglądałem się jak warzy i wszystko wygląda tak prosto, więc czemu by nie spróbować. Sprzęt i surowce na Dry Stouta 12Blg zamówiłem jakieś 10 dni temu w BA i co by pójść za ciosem, w ostatnią sobotę wreszcie postanowiłem uwarzyć coś swojego.
Zabrałem się za warzenie przed osiemnastą i już wiem, że następnym razem trzeba będzie zacząć wcześniej bo o północy, po 6 godzinach mieszania w garach w kuchni gdzie temperatura powietrza 40C, wmawianie sobie, że człowiek świetnie się bawi jest coraz trudniejsze.
Okazało się, że zacieranie nie jest takie trudne. Naprawdę. Raz tylko miałem obawy, kiedy zaczynałem filtrować brzeczkę bo naczytałem się, że 10 godzin, jak coś się rypnie to będziesz stał nad tym wiaderkiem do samego rana itp., a tu taka niespodzianka. Szybko, elegancko, sprawnie.
Kolejna rzecz, chłodzenie w wannie, tzn. w moim przypadku w brodziku. Poszło dużo szybciej niż myślałem, raptem 40 minut.
Co zrobiłem nie tak. Drożdże wsypałem bezpośrednio do brzeczki bez rehydratacji. To przez późną porę i zmęczenie. Do wysładzania przygotowałem zbyt mało wody i dostałem po chmieleniu 18,5 L zamiast 20 L (dodam 1L wody z glukozą przed rozlewem). Ekstrakt początkowy 21,5 Blg, zmierzony w 27C, a nie w 16C i straciłem ulotkę gdzie była korekta Blg w zależności od temperatury więc może ktoś pomoże to przeliczyć...
Teraz piwo fermentuje w temp. 21-22C. Następnego dnia po warzeniu, w fermentorze jak w pralce. Teraz trzeciego dnia bulka coraz anemiczniej, na dnie zalega warstwa drożdży i w sobotę przelewam na cichą.
Zamówiłem zestaw na pszeniczne i dodatkowy fermentor