Przedstawię(zacytuję) kilka szczegółów prozdrowotnych efektów umiarkowanej konsumpcji piwa, z całym naciskiem podkreślam, że korzyści te odnoszą się jedynie do umiarkowanej konsumpcji alkoholu przez zdrowe osoby dorosłe, a przedstawione informacje nie mają na celu zachęca
Piwo to nie tylko produkt o niezwykłych walorach smakowych, ale także napój o niezaprzeczalnych walorach żywieniowych i zdrowotnych. Walory żywieniowe piwa wiążą się z wysoką zawartością substancji odżywczych, takich jak: białka i produkty ich rozkładu, węglowodany, błonnik oraz substancji śladowych, tj. witamin, związków mineralnych, antyoksydantów. Ponadto wysoka wartość żywieniowa związana jest z dobrą przyswajalnością składników ekstraktu, głównie tych występujących w formie koloidów. Spełniają one rolę emulgatorów i zwiększają powierzchnię trawionego pokarmu, ułatwiając tym samym działanie enzymów trawiennych i przyswajanie tych składników. Piwo jest także napojem izotonicznym, tzn. jego ciśnienie osmotyczne jest podobne do ciśnienia osmotycznego krwi, dzięki czemu jego składniki przedostają się łatwiej do krwi. Dodatkowo zawartość etanolu wpływa pozytywnie na przyswajalność związków fenolowych łatwiej rozpuszczalnych w nim niż w wodzie. Aktywność antyoksydacyjna piwa jest porównywalna z winami mimo, że wina mają wyższą zawartość polifenoli ogółem. Jest to spowodowane wyższym stężeniem związków najaktywniejszych takich jak procyjanidyny, epikatechina czy kwas ferulowy. A stężenia tych związków są natomiast wyższe w piwie niż w białym winie. Aktywność antyoksydacyjna jednego kieliszka (150 ml) czerwonego wina jest równoważna aktywności antyoksydacyjnej 0,5 litra piwa lub aż dwunastu kieliszków białego wina.
A tu trochę więcej informacji co w piwie pływa:
-jest bogate w garbniki – polifenole (flawonoidy), które mają właściwości przeciwutleniające oraz są zdolne „gasić” hulające w komórkach naszego ciała wolne rodniki. Rodniki odgrywają poważną rolę w rozwoju arteriosklerozy, a ogólnie są czynnikiem onkogennym. Uznana powszechnie jest tu zaleta win czerwonych, ale trzeba wiedzieć, że piwo może posiadać wcale nie mniej tych prozdrowotnych składników. Te zawarte w piwie są przy tym mniejszymi cząsteczkami chemicznymi i przez to łatwiej przez nasz organizm przyswajalnymi. Piwo w porównaniu z winem dodatkowo zawiera tzw. związki melanoidynowe, powstające w produkcji słodów (zwłaszcza ciemnych) oraz pochodzący ze zbóż kwas ferulikowy, także o właściwościach przeciwutleniających (niestety w imię przedłużenia wymaganej w handlu trwałości piwa, obecnie usuwa się znaczną część tych polifenoli z piw przemysłowych);
-zawiera związki pochodzące z chmielu, który– zanim trafił 1000 lat temu do europejskiego piwa, już był uznawaną rośliną leczniczą. Dzisiejsze powszechne zastosowanie chmielu w piwowarstwie wyniknęło właśnie ze względu na właściwości bakteriostatyczne jego składników, które piwo naturalnie konserwowały. Jeden ze składników żywic chmielowych, flawonoid o nazwie ksantohumol, uznano ostatnio za nadzwyczaj skuteczny antyutleniacz chroniący LDL-cholesterol przed utlenianiem, a także wybitnie hamujący kancerogenezę. W Niemczech, Czechach od niedawna warzone są piwa specjalnie wzbogacone w ten związek;
-piwo zawiera istotne ilości krzemu pochodzącego z łuski jęczmienia, w łatwo przyswajalnej postaci kwasów ortokrzemowych. Ten bioprzyswajalny krzem jest czynnikiem hamującym osteoporozę. Zdają się tutaj odgrywać pozytywną rolę także związki pochodzące z chmielu, tzw. izohumulony. Badania wykazały u osób regularnie konsumujących piwo większą gęstość kości, a zatem mniejsze prawdopodobieństwo rozwoju osteoporozy [11]. Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization) uznała osteoporozę (chorobę, w której substancja kostna szybciej jest tracona niż odbudowywana, co prowadzi do łamliwości kości) jako drugi co do wagi zagadnienia (po chorobie wieńcowej) główny współczesny problem opieki zdrowotnej. To także wynik wydłużania się życia ludzkiego;
-piwo zawiera znaczne ilości rozpuszczalnego błonnika (beta-glukany pochodzące ze ścian komórkowych jęczmienia). Szklanka piwa może dostarczyć nawet 15% rekomendowanej dawki dziennego spożycia tego czynnika dobroczynnie regulującego pracę przewodu pokarmowego;
-0,5 l piwa zawiera istotne ilości rozpuszczalnych w wodzie witamin z grupy B, pochodzących z ziarna zbóż i drożdży. Zawartość: niacyny (witamina PP), folacyny (witamina B11, kwas foliowy) i pirydoksyny (witamina B6) w butelce piwa pokrywa w ok. 15% dawkę zalecanego dziennego spożycia; ryboflawiny (witamina B2) i kwasu pantotenowego (witamina B5) jest ok. 5% takiej dawki; zaś kobalaminy (witamina B12), witaminy szczególnie istotnej dla wegetarian, aż do 50% dawki zalecanego dziennego spożycia! Jeszcze więcej jest tych witamin w piwie niefiltrowanym, a szczególnie dużo w piwach kondycjonowanych w butelce (zawierających osad drożdży);
-piwo legitymuje się korzystnym składem soli mineralnych: zawiera stosunkowo dużo potasu i mało sodu. Małą zawartość wapnia, a podwyższoną magnezu można uznać za czynnik chroniący przed tworzeniem się kamieni żółciowych oraz nerkowych. W przypadku tych drugich nie bez znaczenia jest także podwyższone spożycie wody, która stanowi zwykle więcej niż 90% składu piwa oraz moczopędne jego właściwości.
Piwo często ma opinię napoju tuczącego. Nie tylko w Polsce funkcjonuje określenie „piwny brzuch”. Pewnie z racji solidnej postury wielu ludzi „lubiących zjeść” i popijających przy tym piwem, dość powszechnie przywykło się sądzić, że częste picie piwa prowadzi nieuchronnie do otyłości. Czy pogląd taki jest uzasadniony? Otóż w świetle tego, co dzisiaj wiadomo na temat cech żywieniowych piwa... nie koniecznie. Oto fakty określające kaloryczną naturę piwa jasnego typu pilzneński lager, dominującego na polskim rynku: w zależności od zawartości ekstraktu w tzw. brzeczce nastawnej średnia wartość kaloryczna 0,5 l piwa wynosi: 11% wag. – 200 kcal, 12% wag. – 220 kcal, 13% wag. – 240 kcal. Dla porównania: 0,5 l pełnotłustego; (3,2%) mleka „niesie w sobie” 325 kcal, chudszego – o zawartości 2% tłuszczu – 215 kcal, soku pomarańczowego – 245 kcal, a CocaColi w wersji Classic 220 kcal – widać więc, że piwo nie jest żadną szczególną „kaloryczną bombą”. Praktycznie jedynymi nośnikami energetycznymi w piwie są alkohol etylowy (7,1 kcal/g) i cukry, głównie dekstryny (4,1 kcal/g). Tych cukrów w bu14 telce jest 10–15 g. Warto zaznaczyć, że cukry te w odróżnieniu od innych, np. obecnych w słodyczach, nie powodują próchnicy zębów, bo ptialina śliny nie jest w stanie rozłożyć tych cukrów (dekstryn granicznych) do formy prostszej. W kwestii zagrożenia otyłością trzeba jednak stwierdzić, że spożywanie piwa zaostrza apetyt. W następstwie złych ilościowo i jakościowo wyborów żywieniowych u części piwoszy zaspokajających ten zwiększony apetyt pojawia się otyłość.