Witam od 6 lat (w tym 2 lata na lewo) jestem piwolubem - kurde tekst jak z filmow z motywem AA
Zeswatalem z tym napojem ladne pare osobek, ktore to dzielnie towarzyszyly mi i towarzyszyc mam nadzieje beda w pelni pasji degustacjach
Pare slow o sobie hmmm biorac pod uwage, ze zony nie szukam (jeszcze hi hi) ogranicze sie do paru taki liznietych danych
Student - jak sam wyraz wskazuje osobnik, ktorego sila napedowa jest pospolicie nazywany "browarek"
Student na Politechnice Wroclawskiej - z tego wynika juz o niebo wiecej. Chyba nie musze mowic co dokladnie
Student na Pwr na wydziale Elektrycznym - HA! tu was pewnie zagiolem troszke. Wniosek nasuwa sie jeden. Panienek jest tak ograniczona liczba, ze po prostu wychodzenie do knajp (przed, w trakcie, badz po) zajeciach stalo sie wrecz rytualem
Zapewne nasuwa wam sie pytanie JAK TU TRAFILEM - pytanie dosyc glupie szczegolnie, ze zadaje je sam sobie, wiec moglaby pasc prosta i jak, ze banalna odp. , ze z INtERNETU ,ale zeby nie podpadac poopowiadam sobie
Wiec dawno dawno temu kiedy to Wojtus byl jeszcze hmmm no mial mniej sprawna nerke otrzymaj niesamowity dar od przyjaciela przyjaciela. Historie gloszone przes starodawne piwne ksiegi glosily, iz kto sie napije zlocistego napoju Bogów wyrabianego przez wtajemniczonych najwyzszych kaplanow ten uzyska niezliczone umiejetnosci lewitacji i opanowania swej rownowagi. Jako , ze Wojtuś byl nader odwazny i dzielny przyjal prezent i zamoczyl delikatnie w nim wargi. Po chwili jego oczy nabraly blasku, jasnosci i w momencie ,gdy nie jeden kaplan by powiedzial "przeszedl piwna probe" on nagle sie odwrocil blask zaniknal z jego oczu i powiedzial jedno jakze nie zapomniane zdanie "Bruner to jakies perfumy sa czy co!" Tak tak to wlasnie bylo cos ala pierwszy podpity zdeczko kwas
Od tego momentu nie zawierzył zadnemu kaplanowi i staral sie uzyskac owe efekty poprzez wyroby gildii piwowarów. Niestety brakowalo tym wyroba pasji jakies nutki magii. Nadszedl wlasnie czas kiedy to ten owy Wojtuś niczym Gustaw w swojej celi po PL (bo nawet z ang jest nie co problemow ) wyskrobal kapzlem na scianie swej piwnicy slowo piwo znaczece po tlumaczeniu bedziesz mial kacora!
Jako, ze w momencie gdy slonce znajduje sie najdluzej w ciagu dni. Wlasciciele gildii liczyli pokazne zyski ze sprzedarzy swych wyrobow. Tak wiec Wojtek nie mial juz pieniedzy na nauki w najswietszej swiatyni i pozostawalo mu znalezc jakies zajecie by juz za miesiac, moze mniej wchlaniac tajemnicza wiedze i tworzyc swe pierwsze wyroby alchemiczne.
Jako, ze Wojtek (juz badzmy powazni bo mi sie piosenka z iskiereczka mroga przypomniala ) byl w pewnych kwestiach zyciowych bardzo odpowiedzialny i zorganizowany postanowil w miedzy czasie podgladac innych nowicjuszy w ich procesie osiagniecia I poziomu kaplana piwnego.
To natomiast jego nieoficialne oswiadczenie z dnia 28.08.2007
Ja Wojtek XXX oswiadczam ,ze:
Obiecuje jak najlepiej angazowac sie w piwna spolecznosc po ukonczeniu kursu nowicjusza. (zamiatac podworza nie bede!)
Obiecuje, ze nie bede zagladal kaplanka pod tuniki
Obiecuje, ze nie bede podpijac i podkradac z wywarow innych kolegow po fachu, ani kaplanow.
Obiecuje wierzyc i przestrzegac zasady "piwo to piwo wypic trzeba"
Nie obiecuje byc abstynentem przez dluzej czas niz tego wymaga sytuacja zalezna od moj sakiewki.
Nie jestem z samoobrony, a to ze czasem nosze bialo-czerwony stroj sportowy o niczym nie swiadczy!
Jeszcze pare slow od przyszlego ojca prowadzacego (wozek - kiedys tam oczywiscie)
Zastanawiam sie nad procesem nalizywania magicznego rysunku na butelke. Odbywa sie to po przez specjalne plyny ustrojowe jakis zwierzat czy jak? Sama koncepcje juz powoli mam, ale ten element mnie nurtuje. Slyszalem, ze najwyzsi kaplani robia to za pomoca czerwonego swiatla pochodzacego z dziwacznie wygladajacego urzadzenia zwanego "drukarka laserowa" bo naszym atramentem niestety nie sadze, zeby cos dalo sie konkretnego stworzyc - i ile owocow trzeba wycisnac.
Tym jakze milym akcentem pozdrawiam, macham ,a nawet chyle czola choc nie za nisko bo w koncu obiecalem... ah te tuniki hmmm