Skocz do zawartości

ACz

Members
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ACz

  1. lissek, pewnie w stosunku do pierwszego zmieni się tylko planowany kolor. Co do drugiego, to nie ma obaw. Zacierałem wczoraj Weizena właśnie bez Carahella, tylko dosypałem więcej Carapilsa na pianę i na warkę 30 litrów. Rezultat? Wyszło minimalnie przed 15 stopni Ballinga. :D

     

    Także jak nie masz wymienionych słodów, to rób i nic się nie bój. Piwko na pewno będzie dobre. ;)

     

    EDIT: Aha, i zmniejsz gramaturę ilość chmielu do 25-30g. Tam ma być banan i goździki, chmiel gra skrzypce na samym końcu, to go dużo nie potrzeba.

  2. Szymek, ostatnie etykiety Pinty można na sucho rękami odklejać i to nie uszkadzając całości, ani nie brudząc nawet butelki. Tak jest w przypadku Oto Maty, co nie wyklucza podobnych zachowań w przyszłości. Dlatego ja na Twoim miejscu poczekałbym na kolejne warki Pinty, bo może na nich też będą ety na nowym kleju.

     

    Co do Artezana, zawsze można poprosić właścicieli browaru na forum. A nuż prześlą Ci parę nienaklejonych. ;)

  3. Też ostatnio mnie ten temat trapił przy swoim APIPA. Podobno Marynka daje posmak truskawki z kompotu. Faktycznie, w ostatniej warce po cichej była ona wyczuwalna w smaku, jednak po refermentacji zniknęła. A może duet Cascade z Amarillo przykrył ją do końca?

     

    EDIT: Tak czy inaczej, jeśli to błąd w fermentacji, to kiedyś celowo go wykonam na jakimś Pale Ale. Co jak co, ale na lato estry truskawkowe będą się wyróżniać z nad dominanty Weizenów. ;)

  4. @ACz

    Ostatnie pytanie i nie męczę - ile to jest "szybko"? Po jakim czasie w swoich piwach zauważasz fuzle?

    Po trzech tygodniach w temperaturze 22-25°C już aromat ledwo wyczuwalny i cukier przeżarty do końca. Z kolei druga warka od razu po rozlaniu zniesiona do piwnicy, z dnia na dzień fajnie się układa w smaku. Dlatego jednak inwestuję w niższą temperaturę leżakowania. ;)

  5. Mesive, jak jedynkę zamieszkujesz sam, to warunki na warzenie masz idealne. Ja warzyłem w akademiku, tam było jeszcze mniej miejsca + kręcący się ludzie. Niby radę dawało, ale dla świętego spokoju też wyeksportowałem browar do rodzinnego domu. Nie tylko drożdże nie lubią ciśnienia. ;)

  6. http://allegro.pl/gar-garnek-kociol-kociolek-cukierniczy-34l-gdansk-i3145978249.html

     

    Kupiłem jedną sztukę takiego i dobrze mi służy. Z wad to brak pokrywki (nadrabiam prowizorką z folii aluminiowej) i zaokrąglone dno, które pasuje tylko na jeden palnik lub nietypową kratkę (bez prętów dzielących palniki). Dla mnie to w sumie nie wady, bo i tak mam tę nietypową kratkę od Gorenje w kuchence. Zresztą ostatnio nawet na pojedynczym, największym palniku gotowało mi się szybciutko. Gar osmalony, ale przez to nie żal patrzeć jak go dalej smalą płomienie.

     

    Sprzedawca teraz litrażu nie zmyśla, jest faktycznie 34-35l mierzone ostatnią warką. ;)

  7. Plastik nijak się nie zachowa, będzie cierpiał w milczeniu. Ja osobiście z obawy przed infekcjami przelewam do wiadra wrzącą brzeczkę, w zasadzie to nawet nie wyłączam w trakcie palnika. Chłodzę na balkonie zamknięte szczelnie.

    U mnie chłodzenie identycznie, dopóki jeszcze zima wiosna trwa. Potem będzie ciężko chłodzić, bo mam tylko brodzik. ;)

    Co do dekantowania gorącej brzeczki do wiadra, to rozumiem że koledzy boją się o poparzenie jamy ustnej? Bo raczej kwestia zakażenia przez ślinę odpada.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.