Skocz do zawartości

TomekWG

Members
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez TomekWG

  1. Chmiel, chmiel, więcej chmielu...!!!! :)

     

    Warka #4 Imperial India Pale Ale (05.09.2013) z zestawu CP

    Zacieranie: Infuzyjne jednotemperaturowe

    Fermentacja: Górna w 19-20°C

    Zawartość ekstraktu (Blg): 18

    Brzeczka nastawna w litrach: 22

     

    Słody:

    słód pale ale 6,3 kg

    słód monachijski typ II 0,5 kg

    słód karmelowy ciemny 1100-1300 EBC 0,2 kg

     

    Chmiele:

    Tomahawk, granulat, 30 g,

    Warrior, granulat, 25 g,

    Cascade, granulat, 20 g,

    Centennial, granulat 20g

     

    Chmielenie na zimno:

    Amarillo, granulat 20g - 7 dni

    Cascade, granulat 20g - 5 dni

    Centennial, granulat 10g - 4 dni

    Simcoe, granulat 20g - 3 dni

     

    Drożdże suche:

    suche Safale US-05 - 2 saszetki

     

    Zacieranie:

    - zasyp: do 70°C 19l wody

    - temperatura ustaliła się na około 65 stopni

    - przerwa 90 minut

    - przerwa w 76°C - 15 minut i rozpoczynamy filtrację.

     

    Wysładzanie wodą o temp 78°C - 15l: uzyskałem 26l brzeczki o Blg 17,5

     

    Czas gotowania:

    90 minut

     

    Chmielenie:

    Tomahawk, granulat, 30 g - 90 minut

    Warrior, granulat, 25 g - 60 minut

    Cascade, granulat, 20 g - 5 minut

    Centennial, granulat 20g - po wyłączeniu palnika

     

    Fermentacja:

    Drożdże US-05 zadane po 2 godzinach od wyłączenia palnika do brzeczki o temperaturze ok. 26°C.

    Dodatkowo rozcieńczyłem brzeczke z 19,5Blg do 18 Blg dodając 1,8l przegotowanej wody

    Burzliwa od 06.09.2013 w temperaturze ok. 19°C - 21°C

    Cicha od 16.09.2013 w temperaturze ok. 19°C - 21°C

     

    Refermentacja:

    20,5l zabutelkowane 30.09.2013 z dodatkiem 161g glukozy przy 4 Blg

     

    Uwagi:

    W końcu to co tygryski lubią najbardziej, czyli mocno chmielone piwko. Z kalkulatora wyliczona wartość IBU wyniosła około 85 :) Przy okazji było to pierwsze doświadczenie z chmieleniem na zimno (przydały się rajstopy żony). Tym razem podobnie jak przy pszenicznym zwróciłem baczniejszą uwagę na temperaturę fermentacji i miało to pozytywny efekt w smaku gotowego piwa. Dodałem też większą ilość glukozy gdyż poprzednie piwa były w moim odczuciu zbyt słabo nagazowane. Po 3 tygodniach od zabutelkowania mogę stwierdzić, że piwo jest solidnie chmielone ale nie wykrzywia przesadnie twarzy. Miło się go pije. W końcu wysoka, utrzymująca się piana. Nagazowanie też w sam raz. Sama przyjemność w degustowaniu. W końcu warka, z której jestem w pełni zadowolony jak na moje skromne umiejętności. Kolejny będzie lagerek.

  2. Za długo trzymałeś na maltozowej.

     

    zacierałem dekokcyjnie - chyba ze w tej technologii zrobiłem błąd... po ferulikowej podgrzałem do 62 stopni i odebrałem 1/3 do dalszego grzania i te 50 minut wzielo sie stad ze zanim podgrzałem do 72 dekokt (15 minut) utrzymałem go w temp. 72 15 minut i gotowanie 20 minut to mineło te 50 minut właśnie... Pierwszy raz robiłem dekokt więc może cos skopałem...

  3. Po raz chyba kolejny odświeżę temat słabej piany w piwie. Do refleksji zmusiła mnie 3 warka ze słabą pianą. Postanowiłem poszukać przyczyn i trafiłem na artykuł: http://www.wiki.piwo.org/Czynniki_wp%C5%82ywaj%C4%85ce_na_jako%C5%9B%C4%87_piany

     

    i tutaj wyczytałem sobie że jednym z czynników poprawiających pianę jest dłuższa przerwa w temperaturze 72 stopni. I teraz pytanie oparte na konkretnym przykładzie pszenicy która wyszła naprawdę smaczna ale ze słabą pianą. Fakt że nagazowanie jest słabe bo było ok. 2,5 ale i tak uwazam że piana jest zbyt słaba i mało trwała. Oto schemat zacierania:

     

    Zacieranie:

    - zasyp: 46°C do 14,5l wody

    - przerwa ferulikowa 42-44°C - 75 minut

    - przerwa maltozowa 64-65°C - 50 minut - odebrano 5l dekoktu

     

    - dekokt 15 minut w 73°C

    - dekokt 15 minut w 100°C

    - dodanie do części głównej zacieru - osiągnięto 70°C , podgrzanie do 72°C

     

    - przerwa dekstrynująca 72°C - 40 minut

    - przerwa w 78°C - 15 minut i rozpoczynamy filtrację.

     

    Czy chodzi tu o przedłużenie przerwy dekstrynujacej do powiedzmy 90 minut? Jaki to będzie miało wpływ na balans między treściwością a wytrawnością. Pisze też w artykule że niezalecana jest przerwa w temp. 45-60 stopni, a w jakiś sposób podgrzewając po ferulikowej na kuchence gazowej przechodzę przez ten zakres temperatur. Czy lepszą rzeczą byłoby dolanie określonej ilosci goracej wody żeby od razu przejść do 62 stopni z 44?

     

    Wiadomo że piana to wiele czynników i temat rzeka, ale chcę spróbować dostosować się do tego artykułu z wiki i zobaczyć czy będzie jakaś poprawa. Czekam na wasze sugestie i doświadczenia w tym temacie.

  4. Dzięki za porady.

     

    Jeśli nie rzucisz za wcześnie słodu i jęczmienia palonego, to nie powinieneś mieć zbytniej przypalenizny

     

    właśnie chciałbym uniknąć "przypalenizny" zależy mi na fajnym zbalansowanym smaku z nuta słodyczy

     

    Dałbym więcej Marynki.

     

    Po zwiększeniu Marynki do 40g. Wyszło mi w Beersmithie 45IBU - trochę dużo jak na Milk Stouta, czy nie??

  5. Witam!

     

    Będzie to pierwsze moje piwo przygotowane nie z gotowego zestawu. Z racji małego doświadczenia prosiłbym starszych kolegów i koleżanki o zweryfikowanie receptury...

     

    Rozmiar warki standardowe 20l.

     

    Składniki:

    4kg Pale Ale 5,5 EBC

    0,30kg Czekoladowy ciemny 1100 EBC

    0,20kg Jęczmień prażony - 1000 EBC

     

    Marynka - 20g na 60 min

    Marynka - 10g na 30 min

     

    Laktoza - 0,5kg

     

    Drożdże suche Danstar Notthingam Ale Yeast.

     

    Proszę o wyrozumiałość i weryfikację poprawności tudzież sugestie... Myślałem też o zastąpieniu słodu czekoladowego słodami karmelowymi

  6. moja pierwsza warka to tez było BPA fermentowane na S-33. Zeszło mi po 2 tyg do 4,5Blg. Z tym że było bardziej na słodko zacierane, ale to z racji pierwszego warzenia i błędów popełnionych. W każdym razie te S-33 zbyt nisko nie odfermentowują chyba. Ja zakończyłem na 4,5 i było to naprawdę smaczne piwo. Pewnie temu że to pierwsze :)

  7. Po średnio udanym Witbierze (faktycznie to nie jest proste piwo dla początkującego i nie wybacza błędów) pozostałem w klimatach pszenicznych i jako 3 warkę popełniłem Hefeweizena.

     

    Warka #3 Hefeweizen (16.08.2013) z zestawu CP

    Zacieranie: Dekokcyjne jednowarowe

    Fermentacja: Górna w 20°C

    Zawartość ekstraktu (Blg): 12

    Brzeczka nastawna w litrach: 20

     

    Słody:

    słód pilzneński 1,9 kg

    słód pszeniczny 2,1 kg

     

    Chmiele:

    chmiel Lubelski, granulat, 15 g

     

    Drożdże suche:

    suche MauriBrew WEISS - Y1433

     

    Zacieranie:

    - zasyp: 46°C do 14,5l wody

    - przerwa ferulikowa 42-44°C - 75 minut

    - przerwa maltozowa 64-65°C - 50 minut - odebrano 5l dekoktu

     

    - dekokt 15 minut w 73°C

    - dekokt 15 minut w 100°C

    - dodanie do części głównej zacieru - osiągnięto 70°C , podgrzanie do 72°C

     

    - przerwa dekstrynująca 72°C - 40 minut

    - przerwa w 78°C - 15 minut i rozpoczynamy filtrację.

     

    Wysładzanie wodą o temp 78°C - 16l: uzyskałem 23l brzeczki

     

    Czas gotowania:

    60 minut

     

    Chmielenie:

    15g Lubelski - 60 minut

     

    Fermentacja:

    Drożdże MauriBrew WEISS - Y1433 zadane po godzinie od wyłączenia palnika do brzeczki o temperaturze ok. 28°C

    Burzliwa od 16.08.2013 w temperaturze ok. 19°C - 21°C

    Bez cichej

     

    Refermentacja:

    20l zabutelkowane 29.08.2013 z dodatkiem 139g glukozy przy 4 Blg

     

    Uwagi:

    Pierwszy raz warzenie z dekoktem. Jakoś poszło choć miałem obawy. Poza dodatkowym garnkiem do mycia większych problemów nie odnotowano. Również filtracja poszła super. Za ten wężyk z oplotu powinni dać komuś nobla :) Zastanawiałem się nad drożdżami czy Mauribrew czy WB-06. Ale po analizie że "kangury" nie odfermentowują tak nisko jak WB wybrałem właśnie je. Następna pszenica będzie na WB-06. Piwko będzie bardziej treściwe bo Mauribrew zeszły jedynie do 4Blg. Pierwszy raz sprawdzałem też chłodnicę z "nierdzewki" z Unidezu za 39 zł. Czas chłodzenia (1h) jaki mi wyszedł był jednak niezbyt miarodajny bo dopiero po fakcie zauważyłem że wąż z zimną woda leżał w wannie do które zwracana była woda gorąca :/ Poza tym chłodziłem w szerokim garnku 50l przez co jeden zwój chłodnicy wystawał i na pewno zmniejszał wydajność w jakiś sposób. Przy następnej warce zwrócę szczególniejszą uwagę na chłodzenie żeby precyzyjnie ocenić i zmierzyć wydajność tejże chłodniczki( na pewno jest szybciej jak w wannie czy na balkonie). Aktualnie piwo refermentuje w skrzyneczkach i za 3 tygodnie pierwsza próba. A w najbliższych dniach warzę IIPA, myślę że na urodziny 26.12 będzie dobre :)

  8. Poratujcie.

     

    Jutro będę butelkował Weizena 12Blg. Obliczyłem sobie ilość cukru potrzebną do nagazowania na 2,6 vol, wyszło 130g. Do tej pory robiłem tak że rozpuszczałem te 130g w powiedzmy 0,7l wody. Teraz wyczytałem, że dobrze by było aby roztwór cukru miał gęstość brzęczki nastawnej czyli te 12Blg w moim wypadku. W jaki sposób obliczyć ilość wody potrzebną do osiągnięcia takiej gestości? Czy nie ma to większego znaczenia i nie warto tym sobie głowy zawracać?

  9. ja przy swoim pierwszym Witbierze zrobiłem chyba bład z przyprawami a mianowicie dałem za wczesnie:

     

    20g świeżej skórki pomarańczowej - 20 minut

    15g kolendry - 15 minut

    15g curaçao - 15 minut

     

    bo jakoś nie czuć tych aromatów. Piwo jest lekkie pijalne ale aromatów nie czuć. Chyba sie wygotowały :( Ale przynajmniej jest co poprawiać na przyszłe lato.

  10. Też się nad tym zastanawiałem bo przebicie w cenie jest dość duże, zwłaszcza dla kogoś kto zaczyna. I dalej ni wiem w czym ten garnek z allegro jest gorszy od tego z BA chociażby. Swoją drogą - ostatnio zacierałem w pożyczonej 30l "nierdzewce" i super wspominam, szkoda tylko że koszt taki duży...

  11. Nadszedł czas na drugą warkę. Tym razem wybór padł na lekkie, orzeźwiające piwo na lato czyli Witbiera. Troszkę obawiałem się filtracji, o której naczytałem się wiele ale jak się okazało nie było tak źle...

     

    Warka #2 Witbier (25.05.2013) z zestawu CP

    Zacieranie: Infuzyjne

    Fermentacja: Górna w 22°C

    Zawartość ekstraktu (Blg): 11,5

    Brzeczka nastawna w litrach: 19,5

     

    Słody:

    słód pilzneński 2 kg

    pszenica niesłodowana 1,8 kg

    płatki owsiane 0,4 kg

     

    Chmiele:

    chmiel Lubelski, granulat, 25 g

     

    Dodatki:

    kolendra 15g

    curaçao 15 g

    świeżo starta skórka pomarańczowa - 20g

     

    Drożdże suche:

    suche Brewferm Blanche 11,5 g

     

    Zacieranie:

    zasyp: 61°C - 10 minut

    przerwa maltozowa 64-65°C - 30 minut

    przerwa dekstrynująca 72°C - 40 minut

    przerwa w 78°C - 15 minut i rozpoczynamy filtrację.

     

    Wysładzanie wodą o temp 78°C - 16l: uzyskałem 24,5l brzeczki o Blg 10

     

    Czas gotowania:

    65 minut

     

    Chmielenie:

    25g Lubelski - 60 minut

    20g świeżej skórki pomarańczowej - 20 minut

    15g kolendry - 15 minut

    15g curaçao - 15 minut

     

    Fermentacja:

    Drożdże Brewferm Blanche zadane nastpęnego dnia rano do brzeczki o temperaturze ok. 25°C

    Burzliwa od 26.05.2013 w temperaturze ok. 23°C - 24°C

    Cicha od 06.06.2013 na 11 dni w temperaturze ok 22°C

     

    Refermentacja:

    19,5L zabutelkowane 13.06.2013 z dodatkiem 145g glukozy przy 3 Blg

     

    Uwagi:

    Druga warka i nowe doświadczenia. Przede wszystkim było to pierwsze warzenie piwa pszenicznego z dużym udziałem składników niesłodowanych. Nie wiem czy mój termometr nie przekłamuje temperatury w górnym zakresie bowiem przy wrzeniu pokazuje 95 stopni. Będe musiał go skalibrować z jakimś innym. Tym razem zmodyfikowałem nieco zacieranie. Podgrzewałem do żądanej temperatury po czym mieszałem i garnek zawijałem do koca. Co jakiś czas sprawdzałem temp. Spadek był minimalny - ok 1-2 stopnie więc sposób się sprawdził. Jak na wstępie napisałem obawiałem się nieco filtracji bo wielu piwowarów narzekało na ten etap przy Witbierze. Starałem się aby zacier w fermentorze nie ostygnął zbytnio więc na czas filtracji i wysładzania owinąłem go ponownie kocem. Dzięki temu zacier był rzadki i całkiem ładnie się filtrował. Dzięki temu po 30 minutach mogłem zacząć gotowanie. Z perspektywy czasu stwierdzam, że zbyt wcześnie dodałem przyprawy i część aromatu jednak uciekła. Następnym razem dodam je znacznie później. Fermentacja też w troszkę zbyt wysokiej temperaturze - będę musiał poszukać chłodniejszego miejsca. Dodatkowo ten siarkowodór... :( Piwko zabutelkowane - pozostaje poczekać. Spróbowałem 3 butelki jak do tej pory i jeszcze troszkę słaba piana i nagazowanie ale to dopiero tydzień po butelkowaniu. Jak wrócę po urlopie, powinno być w sam raz na lipcowe temperatury. Po weryfikacji stwierdzam że dałem przyprawy zbyt wcześnie i całe ich aromaty uleciały wraz z parą :(

  12. Naprawdę rechydrujesz w 10 -krotności wody ? Ważysz ją specjalnie czy jak ?

     

    Słoik na wagę elektroniczną i leje sobie przegotowaną wodę do żądanej ilości

     

    nie robie tego aptekarsko ale tak jak pisał korzen16 :

    ponieważ nie wiem to stosuję się do instrukcji i myślę że wiele osób postępuje podobnie

     

    musiałby wypowiedzieć się ktoś bardziej doświadczony czemu akurat taka ilość - ja z racji że zaczynam to stosuje się do zaleceń producenta drożdży który mówi o 10-krotności, na oko jest to około 120-130ml. A mając słoik na wadze odmierzenie +/-120 ml to żaden problem i nie jest to czasochłonna procedura (w końcu nie mierzę tego z dokładnością do 1ml)

  13. Ja z tego co do tej pory robiłem to zawsze rehydratyzowałem w 10-krotności wody. Tylko za pierwszym razem zrobiłem błąd nowicjusza i nasypałem do zbyt wąskiego naczynia skutkiem czego drożdże się posklejały i nie chciały się zanurzyć. Teraz stosuję szerszy, wyparzony słoik 0,5l i nie ma tego problemu.

    Ponadto po zadaniu drożdży kołyszę fermentorem położonym na piłce ( oszczędzam ręce :) ) tak 2-3 minuty żeby napowietrzyć brzeczke. Należy pamiętać żeby pokrywka była również zdezynfekowana od wewnętrznej strony! Na tym etapie starałbym się zminimalizować ilość zbędnych czynników zewn. mających dostęp do brzeczki. Zadać drożdże i po prostu dać temu czas. Choć przy pierwszym czy drugim warzeniu ciekawość jest wielka i przy pierwszej warce zaglądałem tam codziennie, na szczęście bez konsekwencji.

  14. Po co tak się męczyć? Wystarczy pod kranik podłączyć wężyk, tak żeby po filtracji warka spływała z metr niżej. No i masz dość spore podciśnienie, które Ci zasysa warkę.

     

    Dokładnie kolega mi to z ust wyjął - ja podłączam 0,5 metrowy wężyk i nie ma problemu. Ostatnio filtrowałem właśnie Witbiera i naczytałem się o tych problemach z filtracją co nie miara więc podczas filtracji i wysładzania zawinąłem sobie fermentor w koc żeby zacier nie wystygnął zbyt szybko podczas układania złoża oraz całego procesu i tym samym nie zgęstniał. W wyniku tych działań poszło naprawdę sprawnie. Wit aktualnie poszedł na cichą, za tydzień do buteleczek. A tak na marginesie macie może doświadczenie po jakim czasie Wit osiąga szczyt swojegu smaku? Bo czytałem że jest piwem dość szybko dojrzewającym i nie ma co przetrzymywać go za długo w butelkach :D

  15. W tej chwili jestem na świeżo po przelaniu Witbiera na cichą. Przez pierwsze dni 5-6 dni bardzo intensywnie dawał siarkowodorem, tak że żona chciała mnie wyrzucić z kuchni razem z fermentorem :) Przy przelewaniu na cichą, czyli po 11 dniach zauważyłem że zdecydowanie intensywnosc tego zapachu zmalała. W smaku na ten moment "siara" też za bardzo się nie wybija, (niektórzy pisali że nie mogli pozbyć się tego smaku z ust, że aż wykrzywia twarz).

     

    Zakładam że po cichej planowej na ok. tydzień zniknie zupełnie. Ponadto włożyłem kawałek zdezynfekowanej miedzianej rurki i zobaczymy czy to coś da...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.