-
Postów
69 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez cafekot
-
-
Witam - odnowię temat tak jak i moje warzenie (po długim romansie z alkoholami wysoko-%).
Mam zamiar wykonać filtrator z rurki miedzianej lub odpowiedniej - plastikowej, nacięcia wykonam brzeszczotem włosowym o średnicy ??? i tu nie wiem na co się zdecydować :
http://www.modelmotor.pl/pilka-brzeszczot-do-metalu-antilope-12-sztuk-0.html
zerknijcie na tabelę z wymiarami ?????
Wybiorę chyba brzeszczot nr 8/0 o grubości 0,16 mm - najdrobniejszy, co sądzicie - jaki wybrać ??
-
W zasadzie cos takiego istnieje i nazywa się szklany balon Sa też z plastiku i nazywaja się mało oryginalnie better bottle.
Jednak mają poważną wadę - trzeba je chronić przed światłem, żeby nie zeskunksować piwa.
Jeśli better bottle to jest to co na fotce - to mycie tego po burzliwej fermentacji jest tak samo koszmarne jak mycie szklanej butli.
Jeśli chodzi o konieczność ochrony przed światłem no żaden problem wystarczy czymś przykryć i zaglądać sobie od czasu do czasu.
-
Bardzo fajnym pomysłem byłoby wyprodukowanie całkiem przezroczystego fermentora w którym to można obserwować zachodzące procesy co jest przyjemne i pożyteczne - tak jak w szklanym balonie.
Może ma ktoś wejścia w Browamatorze i podrzuci im pomysł ? myślę że byłby na to popyt (zrzekam się jakiejkolwiek prowizji ).
-
I co ? Niespodzianka bo po 7 dniach na cichej w temp. 5°C nadal fermentuje. Dla mnie to zaskoczenie. Pierwszy raz używałem drożdży pilsner urquell i nie wiem czy one tak działają. Może ktoś mi odpowie. JK
Mam identycznie to samo z tym piwem - przelałem na cichą 18.XI , temp. 8-10 st. i cały czas pracuje, obecnie co 1,5 min bańka, dobrzy ludzie napisali mi że - to może odgazowywać się, ale nie sklarowało
jeśli by sklarowało to zmierzył bym Blg i przy 3 przelał do butelek a tak nie wiem co mam robić - najlepiej czekać.
Co do zapełniania rurki płynem to zawsze robię to spirytusem, nie zapełniam mocno pojemniczków bo przy podnoszeniu fermentora, lekko opada dno i zasysane jest powietrze do środka, lepiej aby ten płyn z rurki nie dostawał się do środka !
Ważna jest nakładka na rurkę - ogranicza parowanie i zapobiega owadzim topielcom, zastąpić ją można wacikiem.
-
OK - i tak będzie, dzięki wielkie wszystkim za taką ożywioną dyskusję.
Właśnie zacieram Księżycowego Lagera (piwa nocne to u mnie rzadkość) ale byłem w wielkim mieście i jak zwykle skończyło się to zakupem kilku płyt, słucham i zacieram - pełna mikoryza.
Zastanawiam się jak mam napowietrzyć tego lagera ?
-
Widzę że łączy nas zamiłowanie do własnego piwa ale mentalnie mamy całkiem inne podejście ? to bardzo dobrze, z takiej ,, forumowej? mieszanki wychodzą tylko dobre rzecz.
że nie uznajemy inwestycji kilkuset złotych za sensowną- może pochopnie stosujesz formę MY
- jesteś przekonany że to kilka set złotych ?
Największa rewolucja jaka się dokonała w tym czasie to wężyk z oplotu-czy to powód do zadowolenia ?
No i uważasz, że za Oceanem powszechne jest stosowanie tlenu medycznego?- nie chodziło mi konkretnie o ten problem ale o ogólną tendencję;
Co do bajki to nie zła - ja zawszę staję do mniejszej kolejki.
-
Sorki Wena ale tak myśląc to piwowarzy domowi i nie tylko, dalej by latali po rozgrzaną podkowę do kowala aby brzeczka dalej fermentowała i wylewali odrobinę piwa za próg za pomyślną przemianę brzeczki w piwo .
Naprawdę nie mam pojęcia skąd się bierze takie zachowawcze podejście do próbowania i eksperymentowania, przecież udane i nie udane próby są motorem w rozwoju piwowarstwa domowego.
Daleki jestem od zachwytu nad wszystkim co się dzieje za oceanem i chylę czoło przed dziedzictwem europejskiego piwowarstwa ale warto czasami pójść nurtem zmian zachodniego piwowarstwa domowego (ktoś mi napisał ? miliony piwowarów nie mogą się mylić).
Poleciałem trochę patosem ale niech tam -może będzie jakiś minusik
P.S Butlę kupię i wypróbuję a efektami na pewno się podzielę z Wami.
-
To co napisałeś dotyczy tlenu technicznego a mi chodzi o -tlen medyczny- .
Jeśli chodzi o szkodliwość podawania tlenu to jak to się ma do znanego powiedzenia ratowników medycznych ,,jak nie wiesz co jest kolesiowi to podaj mu tlen".
Wczytałem się w temat tlenu na forach medycznych i na ten temat jest sporo dyskusji (jego wpływu na organizm) - konkluzja jest jedna : każda przesada szkodzi.
Kopyr pisał o czynniku krytycznym zestawu akwarystycznego - wysterylizowana rurka + kamień akwarystyczny do napowietrzania przetrzymywany w słoiczku ze spirytusem - jaki to czynnik krytyczny?
-
Bez opinii kogoś z doświadczeniem w temacie nie wymyślimy nic konkretnego.
-
Ja wiem cafekot, że się boisz, po swoich przygodach, o brzeczkę, ale naprawdę przelanie z jednego wiadra do drugiego z wysokości powiedzmy 0,5-1m załatwia sprawę napowietrzenia brzeczki na 100%. Jak się boisz, to przelej 2 razy. Jeśli w kuchni, czy gdzie tam warzysz, nie masz girland z pleśni, to nic się nie stanie. Miliony piwowarów na świecie nie mogą się mylić.
A przy okazji czym chcesz podawać ten tlen do brzeczki? Może zestawem akwarystycznym? IMO to dopiero jest czynnik krytyczny.
Odkryłeś moje prawdziwe intencje.
Dom stary - poniemiecka leśniczówka ale pleśni brak, właśnie adoptują jedną z tzw. sionek na własny kącik warzelny (jak wszystko dopieszczę to jakieś foty zamieszczę).
Prawdą pewnie jest że, przelanie brzeczki 1 czy 2-krotne załatwia w 100% napowietrzenie ale tak sobie wymyśliłem : brzeczka wystudzona w fermentorze, przez uchylną pokrywę wsadzam wężyk - kilkunasto sekundowe odkręcenie reduktora od butli i napowietrzone - takie to proste.
-
O dobroczynnym wpływie napowietrzania brzeczki sporo naczytałem się na piwowarskich forach, ten etap produkcji piwa traktowałem dość po macoszemu a może faktycznie warto czasami coś natlenić , szczególnie że mam zamiar uderzyć w duże BLG.
Jedno ze zdjęć browaru (coś pięknego) zamieszczonego przez Wesołego pokazuje niewielką butlę z tlenem i krótki opis : ,, Tlen medyczny z reduktorem do natleniania brzeczki przed fermentacją?.
Poszukałem trochę w necie i za wiele nie znalazłem ? parę informacji :
- ,,Tlen medyczny można bez problemu kupić bez recepty .
Stawiane są tylko pewne wymagania dot. oznakowania butli.
Ponadto w kraju jest tylko kilka miejsc w których napełniane są butle tlenem medycznym.
Różnice dot. tlenu technicznego i spożywczego są niewielkie, najgorszy jest tlen spożywczy bo zawiera dość dużo zanieczyszczeń.
Tlen medyczny MUSI być certyfiowany i posiadać odpowiednią czystość mikrobiologiczną.?
- ,, tlen medyczny i tlen techniczny jest lany z tego samego zbiornika. Różnica
jest w procedurach.
Butle do tlenu technicznego są spuszczane do zera (do 1 atm ciśnienia
bezwzględnego) i nabijane tlenem a testowana jest jedna wybrana butla na
zmianę (co 8 godzin)
Butle do tlenu medycznego są odpompowywane próżniowo (do 0 atm ciśnienia
bezwzględnego) następnie płukane tlenem i dopiero nabijane. Testowana jest
jedna butla z każdej partii.
W praktyce oznacza to, że w butli z tlenem technicznym może być do 0,5%
czegokolwiek co było w butli przed napełnieniem (wynik jakiegoś
przypadkowego przetoczenia, itp.) a ewentualny błąd obsługi może nie być
wychwycony.
Butle z tlenem medycznym z dużym prawdopodobieństwem zawierają tlen.?
Wydaje mi się że, użycie tlenu medycznego do napowietrzania brzeczki jest wygodną, praktyczną i bezpieczną metodą , pozostaje tylko sprawa kosztów i wydajności takiej niewielkiej butli np. 2 litrowej.
Co myślicie o takim sposobie, a może użytkownicy tej metody się odezwą (Wsoły) i coś podpowiedzą ?
-
Jedyne co zrozumiałem - służy to do mycia butelek, ale i tak dzięki za tłumaczenie.
-
Poszperałem w necie z myślą ? czym w wielkim świecie butelki myją ?
Załączam link - na końcu strony jest reklamowane jakieś ustrojstwo chyba do mycia butelek, może ktoś z forumowiczów zna obcą mowę i objaśni do czego służy ,, Bottle Rinser/Washer 'Maxi-Wash? ?
-
Obraca się - wykonując ruchy góra-dół wprowadzam szczotkę w rotację.
Moim zdaniem ta szczotka nie jest najlepiej skonstruowana - obrót przy samym dnie jest niewielki, jednak jest to najskuteczniejsza szczotka do usuwania uciążliwych osadów którą udało mi się kupić do tej pory.
-
To nie moje zdjęcie .
W wyszukiwarkę Google wpisałem ,,blow off tube" zaznaczyłem szukanie w grafice i wyświetliło wiele przykładów.
-
Zdałeś mi zagadkę : czy piwo na cichej wygazowuje się przez rurkę czy tylko produkuje dwutlenek węgla w kończącym się procesie fermentacji ?
-
To to ?
Jeszcze nie stosowałem ale i z wyciekami mam niezwykle rzadko do czynienia .
-
Szczelność rurki i korka ma dla mnie istotne znaczenie, dzięki niej obserwuję reakcję cieczy w rurce co pozwala częściowo ocenić postęp cichej fermentacji.
Obserwując proces klarowania się piwa i zachowanie cieczy w rurce fermentacyjnej wybieram odpowiedni moment na rozlanie piwa do butelek i może wyda się wam to dziwne ale na tym etapie nie mierzę już Blg.
Przykład ? obecnie na cichej mam 20 dzień piwo miodowe, początkowe Blg miało 16, przy przelaniu na cichą było 4-5, jest już klarowne ale jeszcze puszcza ,,bulga,, w rurce co skutecznie powstrzymuje mnie przed rozlaniem do butelek.
-
Znalezione w sieci :
-
Temat może zainteresować piwowarów, którzy cichą fermentację przeprowadzają w szklanych balonach.
Wydaje się, że korek do zatkania balonu i rurka fermentacyjna to drobny element całego osprzętu piwowarskiego ale jego złe wykonanie np. brak szczelności oraz nietrwałość np. tłukliwość może zirytować, a w skrajnych przypadkach doprowadzić do zepsucia warki.
Fotka przedstawia korki i rurki które udało mi się kupić i które stosuję :
1 . i 2 - korki ogólnie dostępne w kilku rozmiarach, białe posiadają numerację i do 20 litrowego balonu pasuje numer 43 ? niestety korki te są jakościowo słabe, miękkie i słabo trzymają się w szyjce (dodatkowo mocuję je taśmą);
3. klasyczny naturalny korek w którym otwór wypaliłem rozgrzanym gwoździem i zamontowałem szklaną rurkę, dodatkowo uszczelniłem lakiem, sprawdzone przez wiele lat ale zawsze mam obawy o ich sterylność i szczelność (wysychają);
4. korek który niedawno udało mi się kupić i jest bardzo solidny (dość twardy) a jego stożkowy kształt gwarantuje mocne osadzenie w szyjce balonu, niestety otwór na rurkę jest tak szeroki że nie udało mi się dobrać odpowiedniej do niego rurki;
5. wszystkim znana rura ? mi ona pasuje, dobry pomysł z zatyczką która zapobiega nadmiernemu parowaniu cieczy i owadzim topielcom;
6. rurka która często jest w sprzedaży z korkami nr 2, minusem jej jest mały zbiorniczek na ciecz którą często trzeba uzupełniać, plusem poszerzenie na końcu co dobrze osadza rurkę w korku;
7. klasyka nad klasykę ale szklana ? potłukłem ich już z tuzin.
Jakie korki i rurki stosujecie, może udało się wam kupić coś co się sprawdza w stu procentach ?
-
Rozumiem - w mojej temp. kiedyś spadała nawet do 4-5 st. ale od czasu zmiany pieca na nieizolowaną samoróbkę mam półtonowy kaloryfer w piwnicy.
-
Każdy budowlaniec powie - że zero w piwnicy to fatalna sprawa
-
W piwnicy równo 10 st.
- lager niepodległościowy jest już na cichej a jutro lager zimowy co pianę ma mieć jak śniegi Kilimandżaro.
-
i na zachodzie zima - Panie Eylor
Filtrator rurkowy - trochę praktyki
w Sprzęt
Opublikowano · Edytowane przez cafekot
W kilku postach znalazłem uwagi że, milimetrowe nacięcia filtrują ekspresowo ale i puszczają trochę wysłodków do brzeczki.
Filtrator będzie składał się z rurek połączonych nie na stałe, może zrobię kilka wersji i ponacinam rurki ,,długie" kilkoma brzeszczotami o różnej średnicy : 1mm / 0.5 mm / 0,25 mm - zobaczę która wersja sprawdzi się najlepiej.
Podzielę się tym doświadczeniem jak zacznę warzyć - teraz czekam na koniec plagi muszki octówki (w tym roku to jest istna masakra).