Pytałem o laktozę bo to nieźle zaburza obraz - przynajmniej ja mam takie doświadczenie po robieniu Milka, a patrząc na to co piszecie wyżej to chyba nie tylko dla mnie jest to zagadka Była to moja druga warka, więc próbowałem korygować niedociągnięcia w procesie, które pewnie popełniałem przy pierwszej Szczególnie, że zaczynałem od zacierania Ale do rzeczy:
Po gotowaniu z dodatkiem laktozy (500 g) - wyszło mi około 17 - 18 litrów - 17 BLG rozcieńczyłem do 19 litrów - w okolice 15,5 BLG.
(Przy okazji gdzieś przeczytałem, że 500 gram laktozy zwiększa średnio BLG w 20 litrach o 1,4) - jeśli ktoś może potwierdzić to będę wdzięczny - ułatwiło by to działanie przy kolejnych Milkach
Liczyłem więc 19 litrów w okolicach 15,5 BLG (licząc laktozę) fermentowałem z użyciem Danstar Windsor. Po 14 dniach zeszło do 7 BLG i tak poszło w butle (osiągnęło 7 i kilka kolejnych dni bez zmian). Nie robiłem cichej.
Piwo wyszło bardzo dobre, jednak z czasem zaczęło wychodzić z butelek (pomalutku, ale bywało, że obficie). Każda butla bez wyjątku. Butelkowałem z 3 g cukru na butelkę 0,5 l. Myślałem początkowo, że to objawy jakiejś infekcji, ale potem naszła mnie myśl, że może spowodowane było to niedofermentowaniem piwa (7 BLG na koniec to chyba jednak dość sporo, pomimo dawki laktozy).
Dlatego patrząc na wasze powyższe opisy, to chyba bym jeszcze poczekał. Może lekko ruszyć, podnieść temperaturę - niech dojedzą. Szczególnie, że 14 BLG już po laktozie to nie jakaś duża gęstość.